Broń jądrowa jest na tyle posrana, że wystarczy hasło "mamy 10" i już się robi groźnie. Nawet przy nędznej sile - wyobraż sobie dziesięć największych miast "wyparowanych" z powierzchni ziemi.
Zbiórka na Iron Harvest - grę RTS osadzoną w uniwersum 1920+ Jakuba Różalskiego
Klasyczny RTS z naciskiem na single-player w uniwersum, gdzie po pierwszej wojne zamiast mechów furorę zrobiły maszyny kroczące
z- 77
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Wydawcy nie są zainteresowani fundowaniem gry z nastawieniem na single-player. Wolą lansować kolejne CS:GO czy inne multi
Twoja kasa, twój wybór. Na tym polega crowdfunding - oni mają pomysł, wersję alfa i zaplecze by zrobić z
No i sorki, z pszenicy się mechów nie robi xD
No i to nie jest raczej ich wina, że chętnych w PL by to zrobić nie było.
Tak to działa - nikt nigdy nie ufundował całej gry przez crowdfunding. Znaczy się
Jakby co wpłaty się doliczają do efektów zbiórki, więc jedynym motywem "na nie" jest fakt, ze zeżre Tobie kasę od razu, a nie po zakończeniu zbiórki.
Porównanie z dupy trochę :P
No i King Art Games ma pracowników zewsząd, co widać na zdjęciach i listach płac w tytułach, więc to też tak nie działa.
Rozumiem jakbyś powiedział, że jest #!$%@?, bo ci się na przykład Book of Unwritten Tales nie podobało. Ale taka argumentacja to raczej pretekst by powiedzieć "nie i #!$%@?".
No i jak pisałem powyżej - nikogo fakt, że na grafika Rożalskiego jest dużo chłopów nie przekonał, że ta gra ma mieć rozbudowaną ekonomię.
No i poza tym - jest jakiś RTS z takową?
Czasy ryzyka była dla tych, którzy robili Ponga. Wydawcy, którzy mieli kasę i służyli temu, by finansować pomysły twórców pojawili się bardzo szybko. Oczywiście można bawić się w selfpublishing i można było się zawsze bawić, ale to zawsze było coś przeznaczone na raczej niewielkie tytuły o małych kosztach produkcji. W tym przypadku to nie wchodzi w rachubę*.