dodam, że państo Semeniuk-Patkowscy zarabiają tyle, że mogli by zatrudnić 3surogatki i 5 niań i palcem nie ruszyć by mieć dzieci. A pomimo tego iż dziecko nie kosztowało by prawie żadnego wysiłku to go nie mają.
Jak zapatrujecie się na "równy podział" wydatków w domu? Załóżmy, że kobieta zarabia 3 razy mniej od partnera. Co miesiąc ponoszą wydatki na prąd, gaz, wodę, czynsz, internet, środki czystości, jedzenie itp.
Jaki podział jest według was sprawiedliwy?
A) Oboje płacą po tyle samo, np wydatki wynoszą miesięcznie 3000zl to oboje płacą po 1500 i ile komu z jego pensji zostanie, to jest jego.
@AlienFromWenus: fajnie by było po równo, ale wyobraź sobie że dobrze zarabiasz i np chcesz jechać na fajne wakacje a drugiej osoby nie stać. I co masz się kisić na mazurach żeby było sprawiedliwie? Albo się kisić w zgniłych meblach jak możesz mieszkać w miłym nowym mieszkanku? Jestem kobietą, i gdybym zarabiałą więcej to bym trochę więcej wydawała, żeby mieć fajne życie, a nie się yebać o to żeby było
Osoba A ma własne mieszkanie na kredyt, który spłaca. Następnie Osoba A wiąże się z osobą B. Osoba B wprowadza się do mieszkania A i mieszkają razem. Ile powinna płacić osoba B? Jaki układ jest najuczciwszy? Nie dotyczy mnie ten problem, ale widziałem dziś dużą gównoburzę o to na pewnej facebukowej grupie i jestem ciekaw waszej odpowiedzi.
@Kliko: zaznaczyłam 50% rachunki+media, ale w poważniejszym związku (np narzeczeństwo) to już też pół raty, z tymże przy potencjalnym rozwodzie to będzie argument za tym że mieszkanie jest w części wspólne
@Klimbert: dla mnie bardziej wymowne są te matki jedynaków, a raczej bardziej znaczące dla ludzi którzy się zajmują demografią. Bo konserwatyści zawsze będą mieli pokusę zlać bezdzietnych z wyboru na "lewacką propagandę", a co wmówią matkom jedynaków? Że nie wiedzą o czym mówią? Że nie znają wartości uśmiechu bombelka? Nie da się zaatakować matek jedynaków. przecież sa dopiero co po jeździe testowej
Jeśli państwo chce nowych podatników, to powinno za nich płącić jak na wolnym rynku (na wolnym rynku surogacja kosztuje koło 200k). Kobiety powinny wystawiać rachunek państwu za każdego stworzonego podatnika. Skończy się pied0lenie o niskiej dzietności. Jak państwo chce dzieci to niech kupi, a nie tylko 'dej'.
@lordziok: ale 200k to tylko za ciążę, wychowanie osobno (możemy policzyć po standardowej stawce opieki/ trochę po stawce tutoringu, trochę po stawce taksówkarza, kucharza itd)
@Tajlosfit: ale ten mem nie propaguje zwiększenia dzietności, tylko zwraca uwage że ludzie często popełniają taki błąd myślowy, porównują jabłka do pomarańczy
@Tajlosfit: ale ja nie mówię że to było dobrze, ani że do tego trzeba dążyć. Mówię tylko że taki był mechanizm. Obecne zawody są bardziej skomplikowane niż zbieranie ziemniaków, dzieci muszą sie uczyć
Liczba dzieci, które pani Semeniuk (34) wychowuje (bioologicznych czy adoptowanych) ze swoim konserwatywnym mężem Piotrem Patkowskim (31) wynosi 0
link
(Pani
ALE TYYYYY masz miec trójkę
@A330: on nie lepszy, gorsze hobbity mają dzieci