Od czasu do czasu sypiam w hotelu, gdzie zejście na śniadanie równa się z torturą i wyczerpaniem psychicznym. Chodzi o DZIECI, człowiek wstaje, chciałby w ciszy zjeść sobie śniadanie i wypić herbatę ale nie!
Przecież dzieci nie da się upilnować, biegają, drą ryjce, płaczą, piszczą i tak dalej... Najgorsze są matki, które potrafią tylko krzyczeć przez całą salę na te dzieci i nic więcej. Najlepsza jest jedna, która ma ich trójkę poniżej
Przecież dzieci nie da się upilnować, biegają, drą ryjce, płaczą, piszczą i tak dalej... Najgorsze są matki, które potrafią tylko krzyczeć przez całą salę na te dzieci i nic więcej. Najlepsza jest jedna, która ma ich trójkę poniżej
- ksanthippe
- Vunshi
- pianinka
- m-k-d
- shdw
- +788 innych
Pracowałem w wielu zawodach, rok temu przebranżowiłem się do IT i tak nadętych bufonów jak programiści spotkałem tylko w zarządach najgorszego januszexu.
Ja nie wiem gdzie powstał mit o „przyjaznych swojskich piwniczakach chętnie dzielących się swoją wiedza” ale wiem ze nie ma on pokrycia w polskich realiach.
Tutaj programiści uważają się za panów świata, mających specjalistyczna wiedzę na absolutnie każdy, podkreślam każdy temat od matematyki przez politykę, wojnę aż po fizykę
Programiści są spoko, tylko nie przywiązują wielkiej wagi do uczuc ludzi których nie lubią, albo uważają za idiotów.
Takich ludzi którzy się przekwalifikowali i po bootcampie wydaje się ze będą super programistami to taki senior przeciętny uczył już przynajmniej kilku. Strata czasu i nerwów po prostu w 99proc przypadków.
No ale nie podoba ci się wśród programistów to idź gdzie indziej. Na produkcji pewnie poczujesz się jak w domu;)
-brak umiejetnosci przekazania wiedzy
-konkurencja na rynku
-brak wiedzy i udawanie od x lat ze sie ja posiada
Na moke wszysykie 3
@bobikufel: - deadline i własne sprawy zwłaszcza w jakiś #!$%@? firmach programista ma taskow do zrobienia, pm płacze o deadliny a tutaj jeszxze miałby uczyć kogoś kto co chwile truje dupe o jakaś #!$%@? która w 99 proc da się znaleść