Saltus to jeden z trzech zapachów wydanych w serii Les Eaux Arborantes, stworzony przez Shyamala Maisondieu, która w swoim portfolio posiada zarówno perfumy sygnowane nazwiskami gwiazdeczek popkultury, jak i znanych marek perfumiarskich (np. Tom Ford, Carner Barcelona, Mugler).
Otwarcie jest mocno kadzidlano-drzewne. Jednak nie jest to zapach stricte drewna, tylko świeżo roztartych igieł cedrowych, podanych w delikatnie słodki sposób z odrobiną palonego styraksu w tle. Wraz z
@DonCebulione: Ja jeszcze probowalem Beauté du Diable i Bloody Wood. Tego pierwszego nawet nie pamietam, ale drugi byl przefajny, tylko mial slabe parametry.
@DonCebulione: ja próbowałam oprówcz wyżej wymienionych Succus- cytrusy z kadzidłem, bardzo fajny, żywiczno-kadzidlany letniak z dominującym grejpfrutem Mam L'lle Pourpre- jedyne w swoim rodzaju, figa z dzięglem, ziołowe ze strużką dymu i Dom Rosa- szampan i truskawki, też do niczego niepodobne i bardzo naturalne. Trwałość wszystkich raczej mizerna
Bohater dzisiejszej recenzji jest swego rodzaju protoplastą zapachów kadzidlanych. Jego twórcą jest Serge Kalouguine, a stworzony został w 1975 roku, około 30 lat przed wejściem kadzidła na olfaktoryczne salony (za sprawą serii 3 od Comme des Garcons). Sama marka Diptyque istnieje od lat 60. ubiegłego wieku i nadal tworzy kolejne kompozycje. Na tagu jest bardzo rzadko spotykana (o ile w ogóle do tej pory się pojawiła), jednak
Dzięki uprzejmości @FELIX90 mogłem się zapoznać z twórczością @ReduktorGowna. Rezultaty poniżej.
Eau de @mekekeke Otwiera się retro lawendowo, sam początek jest bardzo intensywny i przyjemnie świdruje w nosie. Po chwili dochodzi do tego delikatny mydlany akord, podbity słodką nutą miodu. W drydownie pojawia się jeszcze odrobina bardzo przyjemnego cywetu i białych kwiatów. Momentami mam wrażenie, że obecna jest także nuta rumianku. Przyjemny. Nosiłbym.
W końcu, dzięki uprzejmości @FELIX90, miałem możliwość sprawdzenia ELdO - Secretions Magnifique. Po przeczytaniu wcześniejszych opinii oczekiwałem totalnego dna olfaktoryczego, wyżyn interpretacji nut fizjologicznych, zapachu typu nieporozumienie. I trochę się zawiodłem. Zaraz po aplikacji czułem metaliczny zapach zielonych jabłek, bardzo zimny w odbiorze, dość lekki i świeży. Totalnie nie czułem się przytłoczony otwarciem. Po kolejnych 15 minutach pojawiła się jakaś kwaśna nuta, która sprawiła, że całość pachniała jak odkamieniacz firmy
Hej, hej. Pora na kolejną rundę #perfumywciemno. Z racji obszerności recenzji i ciekawych opinii w poprzedniej turze, aktualną chcę zacząć przekazania fantów Mirkowi @Derrin. Ciekawi mnie, co będzie miał do napisania o moim pakiecie.
Reguły: 1. Opisać/zgadnąć jakie to perfumy. 2. Zgadnąć, czy to nisza/mainstream. 3. Uszeregować od najtańszych do najdroższych. 4. Uszeregować od najlepszej kompozycji do najgorszej (wg własnego gustu). 5. Opinie przesłać do mnie na PW. Zbiorcze podsumowanie
Ramón Béjar to niszowa marka pochodząca z Hiszpanii. Produkcją perfum zajmuje się od 2014 roku, więc stosunkowo krótko. Do tej pory wydano tylko osiem kompozycji. W Polsce raczej rzadko spotykane, dostępne jedynie w Mon Credo, a na tagu chyba tylko raz widziałem wzmiankę o nich.
Sanctum Perfume otwiera się kremowo i alkoholowo. Po pierwszej aplikacji mam wrażenie, że właśnie ugryzłem czekoladkę z nadzieniem na bazie rumu.
@fryco: Od czasu premiery mam przynajmniej jeden flakon bleu EdT na półce. Parfuma i EdP mam i znam, ale one się zrobiły zbyt formalne, natomiast EdT użyje się zarówno do business casual, jak i do dresów. W 2011 parametry doskonałe, obecnie są lekko ponadprzeciętne. Moim zdaniem EdT jest najlepszy z nich
Szybka recenzja twórczości ekipy z tagu #phantosmia
#17 Eau de Nieporozumienie! Otwiera się jak herbata na niestrawność: mięta, rumianek plus jeszcze jakiś ziołowy akcent. Po kilku minutach zapach się wysładza i pojawiają się nuty kompotu owocowego. Syrop na gardło z owocową nutą zostaje z nami do końca życia zapachu na skórze, czyli ok. 1.5h Parametry od samej aplikacji ma kiepskie, od początku musiałem go wąchać niemalże z nosem w nadgarstku. Nie znalazłem
Wow! Cóż za recenzja! Bardzo dziękujemy za krytykę i pochwały. Widać że mamy nad czym pracować, ale też że nie jest źle ^^ Cieszę się że dopiero teraz podzieliliśmy się naszymi wyrobami bo przypominając sobie pierwsze numery to tam było słabo dopiero :D 20 i 21 będą przechodzić liftingi według opinii ekspertów. Mam nadzieje że uda się przebić ten poziom i Was zadowolić :3
Markę L'Occitane en Provence kojarzę głównie z dość drogimi kosmetykami do pielęgnacji ciała (z genialnym żelem pod prysznic Cytrusowa Werbena <3 na czele). Nie spodziewałem się w ich ofercie perfum, zwłaszcza kadzidlanych. Co więcej, producent postarał się o całą linię kosmetyków dla mężczyzn sygnowaną zapachem Eau des Baux, za co ma u mnie duży plus. Twórcą bohatera dzisiejszego wpisu jest Karine Dubreuil (na swoim
@fryco ja tam nie widzę w nich żadnego podobieństwa do tobacco vanille. Edb to bardzo fajny drzewno kadzidlany zapach.ja kqdzidla nie lubię ale tutaj jest naprawdę dobrze zblendowane
Trochę #perfumy, ponieważ inspiracja pochodzi z asortymentu perfumerii Galilu (którą poznałem dzięki tagowi).
Koronawirusowa twórczość własna. Na pierwszym zdjęciu, po lewej stronie, znajduje się inspiracja znaleziona we wspomnianej perfumerii za jedyne 1090PLN. Z całym szacunkiem do sztuki i rękodzieła, to jednak trochę dużo jak na podstawkę pod kadzidło. Po prawej natomiast widać mój wyrób wykonany w budżecie <30PLN. Nie jest idealny, ma skazy i niedoróbki wynikające z pośpiechu (JA CHCĘ TO
@fryco: W skrócie: 1. Ponad pół roku temu informacja poszła w świat z tą marką i do tego zbiegła się z premierą Roji w wersjach Cologne. Można przypuszczać, że flakony specjalnie podobne aby ktoś się pomylił z zakupem. Na moje to nie przypadek. 2. Twarzą i pomysłodawcą miał być ten Youtuber. Okazało się jednak, że Emiraty pompują w to kasę, a jego twarz ma być rozpoznawalna na rynku USA i EU.
@fryco: Coś tam testowałem. W mocnym skrócie - fiołek na sportowo. Zawsze przywołuje mi na myśl jakieś żele pod prysznic. Parametry średnie, jakościowo bez szału, w tej cenie bardzo poprawnie.
@fryco: @ZnubionekFan: @Ryshardi: no zgadzam się z przedmówca. Fiolek to jakieś 90% całego tego zapachu. Pachnie poprawnie, świetnie nadaje się jako Daily. Teraz rzucielm okiem na fragrze i tam w nutach skóra, ja tego nie czuje jakoś, muszę go odkopac i jutro zarzucę i sprawdzę. Jak ja go kupowałem to jedynie na allegro był i to parę flaszek teraz widzę że jest prawie wszędzie. Ogólnie to za taką kasę
Serge Lutens - La Couche du Diable Marka dobrze znana na tagu, więc nie ma się co rozpisywać. Zapach dość nowy, wydany w roku 2019. Zapraszam do dalszej lektury.
W otwarciu mamy iście lutensowski miks syropu na kaszel z różą, coś a'la połączenie Ambre Sultana z Chergui i dodatkiem brudnej, niezbyt słodkiej róży (znalazłem opinię, że jest podobna do tej w La Fille de Berlin). Gdzieś w tle dają o sobie znać
@dr_love: Awww, udało się striggerować dra_miłość (。◕‿‿◕。) Super, że mamy totalnie rozbieżne opinie. To dobrze świadczy o zapachu. Mnie pomimo początkowej niechęci przekonał do siebie. Nie mam takiego doświadczenia jak Ty, zwłaszcza dotyczącego SL, ale czuję w nim rękę naczelnego nosa tej marki. Widać skóra robi swoje. @mlodysum: Ciekawa opinia. Nie czułem żadnych owocowych nut podczas testów.
Bohaterem dzisiejszej recenzji jest Odin New York - 10 Roam. Zapach pojawił się na rynku w 2013 roku, a jego twórcą jest Jean-Claude Delville. Marka ta jeszcze nie była obecna na naszym tagu (poprawcie mnie, jeżeli się mylę). Czy warto się nią zainteresować? Jeszcze nie mam wyrobionego zdania. 10 Roam jest pierwszym zapachem z ich portfolio, który poznałem.
Producent reklamuje swój zapach jako aromat wilgotnego lasu tropikalnego. Ja tego w ogóle
Całkiem niedawno intensywnie rozkminiałem, czy warto płacić 20+PLN/ml za #perfumy. Doszedłem do wniosku, że to trochę chore i będę się trzymał z daleka od takich zapędów. Dzisiaj przypomniałem sobie, że jakoś w 2013 kupiłem różowej poniższy flakon za ok. 400PLN. Od teraz 20 i więcej złotych polskich wydaje się nie być aż tak dużą kwotą. Pora szukać specjalisty, który mi pomoże.
Czy ktoś z szanownych miał styczność z aktualnymi wypustami Loewe 7? Ponoć była jakaś reforma niedawno. Jak wrażenia, opinie? Coś się zmieniło? #perfumy #kosciolreformulacji
@tangofever: No właśnie lubię oba zapachy. Kończą mi się obie odlewki i rozglądam się za flakonem. Przed wyskoczeniem z hajsu chciałem zasięgnąć opinii ekspertów.
@fryco: Ja mam batch 115862, czyli z 2018 roku, atomizer jest na tym dużym przycisku.
Zapach: Otwarcie: czuję goździki, a w tle gdzieś jest pieprz. Zapach jest całkiem rześki jak na swój skład. Po 15 minutach: Zapach traci na rześkości, czuć goździki i trochę pieprzu. Czasami poczuję jakieś kadziło, ale to gdzieś tam z tle. Robiąc długi niuch teraz nad nadgarstkiem może czuć kadzidło. Taki jest już do końca. Jeśli chodzi
Ależ to jest sztos! Gdybym w pracy musiał zamienić bojówki i t-shirt na jakiś casualowy garnitur, to ten zapach zostałby moim office scentem. Nienachalny, otulający, odrobinę gorzki, ale przystępny. Moim zdaniem największy wpływ na odbiór całości ma piołun. Dzięki niemu zapach jest bardzo zielony i świeży, ale nie w stylu faceta 30 lat temu, wręcz przeciwnie, jest bardzo współczesny. Tę cudowną nutę dyskretnie podbija kadzidło, które stanowi tło
@Qtavon: Zamówiłem Cocaine różowej na Święta. Nie wyobrażam sobie tego na facecie. Na niej mega parametry i się nim jara, więc to będzie trafiony prezent ( ͡°͜ʖ͡°)