Aktywne Wpisy
Saddam_Husajn +1232
Ostatnia cyfra po zaplusowaniu powie Ci jak przejdziesz przez kryzys w IT:
1. ZOSTAJESZ W IT - to samo stanowisko i ta sama stawka
2. WYLATUJESZ Z IT - zbierasz szparagi w Niemczech
3. ZOSTAJESZ W IT - awans i wyższa pensja
4. WYLATUJESZ Z IT - pracujesz na na słuchawce (wciskanie umów)
5. ZOSTAJESZ W IT - degradacja i niższa pensja
6. WYLATUJESZ Z IT - ostatniego dnia pracy robisz Magika
1. ZOSTAJESZ W IT - to samo stanowisko i ta sama stawka
2. WYLATUJESZ Z IT - zbierasz szparagi w Niemczech
3. ZOSTAJESZ W IT - awans i wyższa pensja
4. WYLATUJESZ Z IT - pracujesz na na słuchawce (wciskanie umów)
5. ZOSTAJESZ W IT - degradacja i niższa pensja
6. WYLATUJESZ Z IT - ostatniego dnia pracy robisz Magika
Z okazji 135 urodzin Hitlera nitka ze zdjęciami Adiego jakiego nie znacie ( ͡º ͜ʖ͡º) #ocieplaniewizerunkuadolfahitlera
#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia
#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia
Marka dobrze znana na tagu, więc nie ma się co rozpisywać. Zapach dość nowy, wydany w roku 2019. Zapraszam do dalszej lektury.
W otwarciu mamy iście lutensowski miks syropu na kaszel z różą, coś a'la połączenie Ambre Sultana z Chergui i dodatkiem brudnej, niezbyt słodkiej róży (znalazłem opinię, że jest podobna do tej w La Fille de Berlin). Gdzieś w tle dają o sobie znać drewno i przyprawy. Oud robi cudowną robotę w tle kompozycji. Podano go w bardzo europejski, wytrawny sposób i tylko dodaje mrocznej głębi, nie dominuje zapachu. Po kilkunastu minutach apteczny vibe się uspokaja i chowa za różą, która wraz z labdanum przejmuje pierwszy plan na ~3-4 godziny. Następnie i ona znika, pozostawiając kadzidło z odrobiną korzennej słodyczy, aż do końca trwania zapachu na skórze (kolejne ~3-4h). Ciekawie zachowuje się piżmo w tej kompozycji, nadając jej odrobinę kwasowości w losowych momentach.
Szatańskie leże nie jest demonem projekcji, maksymalnie na długość ramion, na mnie ona "zdycha" po około godzinie. Trwałość sięga 7-8h, głównie bliskoskórnie. Często myślałem, że już się ulotnił, jednak podczas poruszania ciałem dawał o sobie znać.
Christophera Sheldrake zrobił zapach z oklepanych składników (róża + oud, ileż razy to już było grane?), jednak tchnął w niego pierwiastek swojego kunsztu i był w stanie przekuć sztampę w coś, co wyróżnia się spośród wielu podobnych zapachów. Nie przepadam za określeniem "męska róża", ale gdybym musiał się zdecydować na jakiś zapach z tym składnikiem, to właśnie La Couche du Diable byłby moim wyborem nr 1.
Nie wąchałem jeszcze zapachu podobnego do dzisiejszego bohatera, jednak spotkałem się ze zbliżonym ujęciem kadzidła: Tom Ford - Sahara Noir. W obu zapachach ta nuta siedzi gdzieś z tyłu, podbija pierwszy plan, nadaje głębi i dostojności. W ogólnie nie przywołuje kościelnych skojarzeń. Szyk i elegancja.
Typ: oriental, woody
Zapach: 8.5/10
Trwałość: 6.5/10
Projekcja: 5/10
Oryginalność: 7/10
Popularność: 1/10
Podobne zapachy: N/A
Cena: tester - 440PLN/100ml; produkt - 520PLN/50ml
#perfumy #zapachsutanny
@mlodysum: Ciekawa opinia. Nie czułem żadnych owocowych nut podczas testów.
Może dłuższe testy by sprawiły że bardziej bym go docenił