Hej mam 24 lata i jestem zagubiona...
Tak naprawdę w wieku 24 lat nic nie potrafię, żadnego tzw "fachu w ręku "
Martwię się tym że nie wiem w którą stronę iść, studiuję zarządzanie ale czy to mnie właściwie jara ? Nie bardzo.
Na co dzień pracuje u Janusza jako sprzedawca za 3 tysiące na rękę staram się każdego miesiąca odłożyć 1500 zł ale nawet nie wiem w co miałabym zainwestować te
Tak naprawdę w wieku 24 lat nic nie potrafię, żadnego tzw "fachu w ręku "
Martwię się tym że nie wiem w którą stronę iść, studiuję zarządzanie ale czy to mnie właściwie jara ? Nie bardzo.
Na co dzień pracuje u Janusza jako sprzedawca za 3 tysiące na rękę staram się każdego miesiąca odłożyć 1500 zł ale nawet nie wiem w co miałabym zainwestować te
Piszę do was z prośbą o radę w kwestiach zawodowych, szczególnie do mirków z tagów #mibm #inzynieria. Pracuję jako konstruktor, mam ok. 2 lat doświadczenia i już mam szczerze dość tej roboty. Pierwszej pracy szukałem dość długo, bo jakieś 3 miesiące po obronie (zacząłem długo przed obroną). Początkowo nawet trochę się jarałem, ale szybko mi przeszło kiedy okazało się, że to zwykły januszex. Po pół roku rzuciłem robotę, bo już ze stresu nie wyrabiałem. Po kilku miesiącach znalazłem kolejną i wydawało się, że jest trochę lepiej. A właściwie to mniej #!$%@?, bo zarabiam marne 3k, firma mocno oszczędza na sprzęcie dla pracowników (kompy, myszki, itp.) a na dodatek często do domu wracam zestresowany na tyle, że nie jestem w stanie zrobić nic innego poza tępym gapieniem się w kompa. Wypłatę jeszcze bym przeżył, mimo że rzadko w którym miesiącu uda się coś odłożyć. Najgorsze jest to, że przez ciągły stres nie jestem w stanie się rozwijać, uczyć grać na pianinie, czytać książki. Zawsze marzyłem o technicznej i kreatywnej pracy, ale dochodzę do wniosku, że się po prostu do tego nie nadaję. Potrzebuję zmiany, ale nie do końca wiem na co. Pierwsze co wszystkim na moim miejscu przychodzi do głowy skok do IT. Nie ukrywam, że pieniądze, możliwość pracy zdalnej i (z tego co słyszałem od paru znanych mi osób) świetny work-life-balance mnie przekonują, ale problemem jest czas. Mam ochotę #!$%@?ąć to wszystko już teraz, a nauka np. programowania zajmie kupę czasu (nie wiem jak inne działki IT, ale podejrzewam, że podobnie). Dodatkowym problemem jest przesyt rynku juniorami. Dlatego pomyślałem sobie, że może warto spróbować iść w podszkolić excela, nauczyć się sql (myślę, że w 3 miesiące bym to spokojnie ogarnął) i próbować dostać robotę jako jakiś analityk. Mając spokojniejszą pracę byłbym w stanie poświęcić dużo czasu na naukę np. programowania.
Co myślicie o tym pomyśle? A może macie inne rady co do kierunku w jakim powinienem się udać? Będę wdzięczny za wszystkie rady, bo nie wiem co mam ze sobą zrobić. Za kilka miesięcy stuknie 27 lat, a ja błądzę jak dziecko we mgle i nie wiem co począć z życiem.
#praca #pracbaza #konstrukor #pracait #inzynieria #inzynier #mibm