Z serii humor z roboty. Jak pewnie część z Was wie, pracuję sobie w salonie samochodowym. Zabawnych/ciekawych historii jest cała masa. Może kiedyś zacznę je opisywać pod jakimś tagiem. Pora na perełkę z dzisiaj.
Robię "patrol" po firmie i kątem ucha słyszę rozmowę kumpla z klientką na temat samochodu. Pogadane, zaczynają liczyć. [K]umpel - Po dodaniu wszystkich pakietów auto będzie kosztowało 102 000 złotych. [P]anienka - A jak bym tak w tej chwili wyciągnęła z
Mirko! Pierwszy raz wziąłem udział w szlachetnej paczce i kupiłem jakiemuś małemu szkrabowi jego wymarzoną hulajnogę, jego siostrze zestaw lalek a starszemu braciakowi zestaw do majsterkowania :) (każdy napisał ze ma takie marzenie) wydałem kupę kasy ale nigdy tak dobrze się nie czułem :) pijcie ze mno kompot #szlachetnapaczka #pomagajzwykopem #czujedobrzeczlowiek
I nie chodzi tu o nieśmiałość ale ogólne zachowania i sferę komfortu psychicznego.
Gdy wchodzę z kimś po wąskich schodach to zawsze czekam aż ta osoba pójdzie pierwsza, czuję się zwyczajnie ultra niekomfortowo z tym że ktoś widzi mój tyłek gdy wchodzę po schodach. Jak rozwiążę mi się but to nie zawiązuje go jeśli nie mogę oprzeć na czymś nogi, mam blokadę psychiczną żeby kucnąć i zawiązać bo wcześniej
źródło: comment_TtTnRH1LqX7vErhZuixHs0sbUnCF3JGu.jpg
Pobierz