Lubicie oregano? Ja lubię. Nie wszyscy wiedzą jednak, że ta przyprawa (zanim stanie się przyprawą) prowadzi życie w ciekawej symbiozie na włoskich łąkach. Otóż mrówki z rodzaju myrmica też lubią oregano i zdarza im się zakładać kolonie w korzeniach roślinki, które przy okazji podgryzają. Oregano nie lubi tego, robi wrrr i produkuje substancję owadobójczą - karwakrol - który notabene nadaje ten charakterystyczny smak przyprawie. Problem w tym, że mrówki mówią "akurat nasz gatunek jest odporny na truciznę”, bo akurat ich gatunek jest odporny na tę truciznę. I co teraz?!
Otóż wtedy wchodzi on, motyl modraszek arion, cały na biało (z czarnymi plamkami na skrzydełkach). Modraszek tak lubi zapach oregano, zwłaszcza stresującego się i oblężonego, że postanowia złożyć jajko na roślince. Po dwóch tygodniach wykluwa się zeń larwa, która wszystkie staty zapakowała w illusion - przybiera kamuflaż z zapachów przyjemnych dla mrówek i sturlululuje się na ziemię. Przechodzące antmeny myślą “o, to jeden z naszych; dawaj z nami, kumplu” i zanoszą do gniazda ledwo powstrzymującego się od wybuchu złowrogim śmiechem oszusta.
Krotka opowieść o tym jak mydła, żele i płyny do higieny intymnej rujnują życie seksualne Polek i Polaków.
Błona śluzowa pochwy w gruncie rzeczy niewiele różni się od błony śluzowej jamy ustnej. Oczywiście są dyskretne różnice na poziomie receptorów hormonalnych, ale jeśli chodzi o odporność na działanie detergentów to jama ustna jest nawet bardziej wytrzymała niż pochwa a i tak stomatolodzy przestrzegają przez NADUŻYWANIEM pasty do zębów (ilość nakładanej pasty powinna być nie większa niż wielkość jednego ziarna grochu)
Czy ktokolwiek z Was myje sobie mydłem np OKO lub nos w środku ? Nie? To jakim cudem oko Wam nie śmierdzi ?
@PMV_Norway okej przeczytałam ten wpis, poczytałam trochę w internecie i tutaj moja odpowiedź. Po pierwsze to co pisze doktor Jędrzejko tyczy się bardziej higieny waginy/ pochwy oraz walczeniu z zapachem środkami do higieny intymnej. Wnętrze pochwy samo się oczyszcza, nie ma potrzeby aby cokolwiek tam wprowadzać - to oczywiscie prawda, nie ma co do tego dyskusji. Natomiast oprócz jej mamy także vulvę (używam angielskiego odpowiednika bo polski brzmi paskudnie), łechtaczkę, cewkę
Cześć Mirki. Jestem biegaczem i jako, że mieszkam w niewielkiej wiosce to co jakiś czas zdarza mi się biegać przez lasy. Już od dłuższego czasu denerwował mnie widok śmieci w lasach. Dziś zamiast południowego treningu postanowiłem zabrać kilka worków na śmieci i spróbować choć trochę ogarnąć ten syf, który zostawiają tam podludzie. 45 minut sprzątania - dziesiątki butelek po małpkach, podobnie po piwach
Ale dziś kuchenne rewolucje moim w biurze w Anglii zrobiłem xD Jestem jedynym polakiem tutaj, więc dla mnie to nic nadzwyczajnego... ale do rzeczy.
Zapomniałem wczoraj przygotować sobie obiadu na dziś, więc wziąłem zupę w puszce i ryż do mikrofalówki, po czym połączyłem oba. Po chwili przyszedł do kuchni kierownik, spojarzał wielkimi oczami na moją zupę, spojrzał na mnie, znowu na zupę i zdumiony powiedział 'o k---a, to jest genialne'. Chwilę później dwaj koledzy przechodząc rzucili okiem na to co jadłem i znowu 'O k---a zupa z ryżem? W życiu by mi nie przyszło do głowy, żeby zupę z ryżem połączyć? Ale to jest proste i genialne'.