@nie_mam_slow ja tam liczę, że może XDDD (boże co za naiwność) może u nas w końcu ruszy temat rewitalizacji. Taką rzekę da się wyczyścić ale tu już trzeba zatrudnić ludzi z odpowiednim branżowym wykształceniem, a nie kogoś po znajomości. Plus koszty.
Jeśli w pis mieliby IQ wyższe niż 90 to przyznaliby się do błędu, udupili teatralnie swojego i powołali program do naprawy rzeki. Generalnie mogliby pójść w temat hydrologii. Jeśli w
@bzyku95: najbardziej w-----a mnie hipokryzja PiSowców i TVP. Jak byla awaria w Czajce to wałkowali temat do usranej smierci, a teraz nagle cisza. Patryk Jaki zamknął mordę, Woś zamknął mordę, Morawiecki zamknął mordę, TVP zamknęło mordę. Tak jak mowisz - oni są wszyscy do zaorania. Polska propaganda jest taka sama jak rosyjska. Tylko w wersji light. Plus jest taki, ze jeszcze nie pałują na ulicy za trzymanie pustej kartki. Ale
W ogóle człowiek się z siebie śmieje w duszy jak sobie przypomni, że marzył, żeby po szkole te 2k mieć na rękę to będzie na wszystko stać i jeszcze da radę odłożyć xD
@zuchtomek: 2000zł w 2003 roku to jak 6400zł dzisiaj xD
W 2018 r. dotarły do nas sygnały, że nowi pracownicy sądów nie tylko są delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości zaraz po zatrudnieniu, ale mają też nawet czterokrotnie wyższe pensje. Zapytaliśmy i trzy lata później, po ostatnim, trzecim już wyroku w sprawie (wszystkie korzystne dla nas), w którym sąd ponownie zobowiązał MS do rozpatrzenia naszego wniosku, resort najpierw przedłużył termin odpowiedzi, a potem wydał kolejną decyzję odmowną, twierdząc że ustalenie, który z 35 pracowników
Poza tym nie przypominam sobe pytania w referendum akcesyjnym do wstąpienia do Unii Europejskiej pytania czy zgadzasz się na to że Unia Europejska będzie nam ustalała jakie mamy mieć sądy A jakie nie mamy miec
@siddhariha-cautama: Serio chcesz pozwolić żeby nasi rządzący dobierali sobie sędziów i zawieszali ich według własnego widzimisię?
Ciekawostka z #krakow Abstrahując od cen w Krakowie, bo to jest jakby dla mnie jasne widząc menu przed wejściem do restauracji to dawno nie spotkałem się z takim cwaniactwem jak na rynku. Posiłek za 300 zł, czas płacenia kelnerka przynosi jakąś śmieszną karteczkę z wykazem pozycji i odgórnie (choć nazwane sugerowanym) doliczonym serwisem 10% (przy 2 osobach...).
Moja wrodzona dusza badacza kazała mi poprosić o zwykły paragon. Paragon został nabity minutę
dawno nie spotkałem się z takim cwaniactwem jak na rynku
@mate_matyk1: Rynek w każdym mieście turystycznym jest niczym innym jak łapanką na turystów. Na przykład taki kotlet schabowy z ziemniakami za 60 złotych to normalna cena w takich rejonach xD Przy okazji pyk +15 za suróweczkę, pyk +10 za kompocik i robi ci się rachunek za 100 złotych za stereotypowy polski obiad, gdzie to samo, a może nawet i smaczniej,
@voith: I to jest bardzo dobry schemat w podróży. Jak jesteś za granicą to polecam chodzić do restauracji, które menu mają tylko w lokalnym języku. Jak byłem w takich Włoszech jeszcze przed COVIDem to omijałem wszystkie knajpy które wręcz kipiały nie-włochami. Spacerek 10-15 minut, wchodzisz w wąską uliczkę, widzisz małą pizzerie, która menu ma jedynie na ścianie, w dodatku po włosku i wiesz, że dostaniesz coś w dobrej cenie i