Wokół kadry stworzył się niesamowicie pozytywny klimat. Mamy ogarniętego prezesa, który nie ośmiesza siebie i Związku przy każdej okazji, nad PR pracuje grupa młodych, znających temat ludzi (portal laczynaspilka.pl to strzał w dziesiątkę), nasi zawodnicy dobrze albo bardzo dobrze grają w klubach (w tamtym sezonie Glik natłukł goli dla Torino, Krychowiak dzielił i rządził w La Liga i Pucharze UEFA, w tym Szczęsny robi furorę w Serie A, a Lewy oszalał), pierwszy
Co warto zobaczyć/odwiedzić w na #podkarpacie i #lubelszczyzna? Mam tu na myśli #lublin, #zamosc, #rzeszow, #przemysl, #chelm i okolice. Nie chodzi mi jedynie o standardowe zabytki - rynki, zamki i place, ale też, a w zasadzie głównie, o jakieś miejsca, gdzie można aktywnie spędzić czas albo są na swój sposób unikatowe. Za wskazówki
@Zielony34: krosno i stolica... Juz predzej Przemyśl by był :) fajny bul dupy, Rzeszów to spoko miasto spełniające się jako wojewódzkie, najwyżej nie wypada najlepiej turystycznie ale nie do tego stolica musi służyć.
Jeśli się nie mylę to na bet365 jest błąd w handi azjatyckim na dzisiejszy mecz Winter Cup na Łotwie. Wystawili Skonto +3,0, zamiast -3,0. Popraw mnie ktoś albo korzystajcie. #bukmacherka #wykobet
#zbutawjezdzam po raz drugi. Dziś trochę o nałogach, a ściślej mówiąc, o paleniu.
Bycie palaczem we Włoszech to nie taka prosta sprawa. Papierosy nie są dostępne w wielkopowierzchniowych sklepach, nie ma ich też w małych sklepikach. Kupić je można tylko w wyznaczonych do tego sklepikach, zwanych tabaccheriami(wielkością i asortymentem przypominają nasze saloniki prasowe), niektórych barach, na stacjach benzynowych i licznych automatach. Jaki więc problem, skoro generalnie tych punktów powinno być całkiem dużo w nawet niewielkim miasteczku?
Tabaccherie nie są czynne całą dobę (żadne sklepy nie działają 24h), mają przerwy w pracy, a w niedziele bywają zamknięte. Z barami jest trochę lepiej, ale jak wspomniałem nie każdy ma w ofercie papierosy. Stacje benzynowe często są samoobsługowe albo nie ma przy nich sklepu. Zostają automaty. Tu pojawią się jednak schody, bo żeby kupić w nich fajki trzeba zeskanować kartę, uwierzytelniającą wiek. Może to być (najczęściej jest) karta, którą Włosi posługują się także chodząc do lekarza. Może być inna karta, gdzie znajduje się codice fiscale, czyli włoski numer identyfikacyjny (mogą się o niego ubiegać także obcokrajowcy - rzecz przy dłuższym pobycie we Włoszech bardzo przydatna). Dla Włochów to oczywiście nic nadzwyczajnego, ale jeśli ktoś wybiera się do Italii tylko na wycieczkę, może się zdziwić i być na
#zbutawjezdzam po raz pierwszy. Na początek trochę tradycji, historii, sportu i ogromna rywalizacja.
Il Palio, czyli dosłownie "wyścig konny" to największa tego typu impreza w całych Włoszech, odbywająca się dwa razy w roku na Piazza del Campo - centralnym placu Sieny (Toskania). Zawody gromadzą ponad 40 000 osób, zgromadzonych w środku i dookoła, obserwujących wyścig wokół rynku. Za najlepsze miejsca (na balkonach i przygotowywanych trybunach) trzeba zapłacić. Mimo to chętnych nie brakuje i miejscówki rezerwować trzeba z dużym wyprzedzeniem. Co sprawia, ze Il Palio jest tak wyjątkowe? Nie zrozumiemy tego fenomenu bez znajomości duszy Sieny.
Siena położona jest w środkowej części Toskanii, jednego z najbardziej popularnych regionów turystycznych na świecie (i przy okazji najbogatszych). Jej serce, położone na wzgórzu i otoczone murem obronnym zabytkowe centrum miasta, podzielone jest na 17 części, zwanych contradami. Owe contrady najprościej przyrównać do naszych dzielnic, ale takie porównanie z pewnością nie spodobałoby się rodowitym sieneńczykom. Contrada to coś więcej niż terytorium. To tradycja, historia, a przede wszystkim honor i duma. W dawnych czasach contrady zajmowały się zbieraniem podatków, organizacją zbrojnych czy utrzymywaniem fontann (każda ma swoją). Dzisiaj również są na swój sposób niepodległe. Mają wyznaczone granice, swoje władze i prowadzą z innymi contradami coś na kształt stosunków dyplomatycznych. Relacje między poszczególnymi terytoriami zależą głównie od wyników Il Palio.
Zainspirowany wpisami spod tagu #podrugiejstroniebajora postanowiłem spróbować czegoś podobnego pod nazwą #zbutawjezdzam. Jak niełatwo się domyślić, wpisy będą dotyczyły państwa w kształcie długiego bucika, czyli Włoch, gdzie mam okazję przebywać. Trochę historii, ciekawostek i obserwacji z życia codziennego. Mam nadzieję, że będę pisał systematycznie i ciekawie, a co za tym idzie, znajdą się chętni do lektury. Zapraszam!
@wkubal: Szczerze powiem, że nie mam zielonego pojęcia. Ale jak chcesz, to podbij na pw i podeślę Ci stronki z ogłoszeniami.;) Toskania. @Qbaz: Wołam dlatego, że to bliźniaczy tag. Na pewno wśród tych 1500 osób są zainteresowani.:) @kkb1: Studia. @nomaam: Jestem od kilku miesięcy. Studiuję. Trochę. Bene, grazie. :D
#1z10 #pytanie #kiciochpyta