Dopadł mnie w końcu covid, więc byly 2 tygodnie przerwy, dzisiaj pierwszy trening po chorobie. Przechodziłem bardzo łagodnie, ale bieganie było dzisiaj fatalne, nogi ciężkie, tchu brak, tętno w kosmosie. Mam nadzieję że to tylko chwilowo i za kilka dni będzie lepiej.
Dopadł mnie w końcu wirus i utknąłem na kwarantannie. Z nudów przeglądam sobie zdjęcia, które zrobiłem podczas mojego prawie 9-miesięcznego tripa po Azji sprzed kilku lat (2018-2019). Postanowiłem wrzucać jakieś ciekawsze rzeczy, może kogoś zainteresują.
Birma, kwiecień 2019. Będąc w miejscowości Ba-An usłyszałem (albo raczej gdzieś przeczytałem), że kilkadziesiąt kilometrów dalej, kawałek za miastem Mulmejn znajduje się ponoć największy na świecie posąg leżącego Buddy, więc oczywiście musiałem go zobaczyć. Tłukłem się tam
@selectGwiazdkaFromTabelka: powiedział że to coś koło 3:45-4:00, nie koniecznie musiał podawać tempo chwilowe, ale np średnią z calej rozgrzewki, co już wydaje się realne. Kiedyś czytałem jakiś wywiad z Kszczotem, który też mówił, ze długie wybiegania robi w tempie 3:45, także nie jest to niemożliwe.
@selectGwiazdkaFromTabelka: ano fajnie. Na mnie robi wrażenie ta idealna technika. Widać to zwłaszcza u zawodników z bieżni, tu fajnie uchwycone w zwolnionym tempie.
Spontaniczny start w Białołęckim Biegu Wolności. Dosyć ciężka crossowa i mocno oblodzona trasa, biegło się dosyć ciężko, ale udało się załapać do pierwszych 10% stawki, więc w sumie wyszło nie najgorzej. Do tego rozgrzewka przed i rozbieganie po.
Podbiegi.
#sztafeta
Skrypt | Statystyki