@Lardor: mówisz o codziennych incydentach i ogólnym zachowaniu czy jednorazowe wybryki patusów? Na Azorach codziennie coś się dzieje, od dzieci po dorosłych, widać, że mają to wpisane w DNA
@lewxp: nie chce mi się nawet opowiadać co się tu dzieje, musiałbym prowadzić porządny dziennik i wszystko notować. Trafiłem w sam środek największej patologii, nawet sąsiadka, która mieszka tu od urodzenia mówi, że to nie jest normalna dzielnica i że jak mam okazję to powinienem uciekać. Jeszcze tylko 3 tygodnie i out
@Mathouse88: w mojej klatce tydzień temu w skrócie: laska #!$%@?ła sąsiadowi drzwi, groziła mu nożem, że wszystkich zabije, że jest córka wysoko postawionego gangusa w Krakowie i całe osiedle jeszcze zobaczy na co ja stać. Darcie ryja od 24ej do 5 rano, wyzwiska na swojego chłopaka, musieli odcinać gaz, bo bali się, że wysadzi blok. Takie tam
@Mathouse88: Od zawsze mieszkałem w blokach i nigdy nie sprawiało mi to najmniejszego problemu, kwestia przyzwyczajenia. Natomiast tutaj trafiłem na wyjątkowe, wybitne jednostki związane z patologią :) Nie polecam azorów i powinni to osiedle zrównać z ziemią i posadzić ot marchewkę
Jako że razem z lokatorem chcemy za 2 tygodnie wrócić do najbliższych, podjęliśmy z nim decyzję #!$%@?ć prawilną, izolacyjną kwarantannę. Życzcie nam wytrwałości. Trzymajcie się w tej kwarantannie ( ͡º͜ʖ͡º)!
W czasie TRZYDNIOWEGO L4 otrzymałem telefon z firmy ze po powrocie do pracy otrzymam wypowiedzenie ( ͡°͜ʖ͡°) Z tego co wiem od współpracownika, L4 było pretekstem, a Janusz miał na mnie plan od dłuższego czasu. O reszcie się dowiem dziś. Serdeczne ha tfu januszom (。◕‿‿◕。)
@hiro95: Jak widzę niektóre komentarze to mnie krew zalewa, już widzę jak wykopki pracują ciężko i znają się na prawie pracy :D Ja #!$%@?, dzbanoza do potęgi. "IDZ NA L4 NA DWIESCIE LAT, NIECH JANUSZ MA ZA SWOJE" haha
@friendly_rateI: Ale nie rozumiem o co to szkalowanie, zdjęcie zrobione w szary dzień, może opis ogłoszenia rzeczywiście trochę przekoloryzowany, ale ulica Zdrowa jest bardzo ładna i okolice też. Trochę szukania na siłę...