To znacznie lepszy materiał, niż ten wzruszający gość od teorii spiskowych, będący przedmiotem wykopu...
Generalnie rzecz biorąc nie wiem co jest dziwnego w tym, że leki leczą objawy, a nie przyczyny. Tysiące leków leczy objawy i nie muszą to być leki stosowane w psychiatrii. Szamanie paracetamolu w trakcie przeziębienia jest leczeniem objawowym. Smarowanie stłuczenia maścią przeciwbólową jest leczeniem objawowym. Leki obniżające ciśnienie, gdy ktoś ma nadciśnienie, nie oczyszczają układu krwionośnego z płytek miażdżycowych, tylko powodują rozkurcz naczyń, albo zwolnienie akcji
Oby nigdy nie dotarło, a świnie lejące po ścianach budynków i płotach pałowano.
Rozumiem, że skoro szczanie pod murem jak pies jest ok (nieważne, że nazwą to pisuarem publicznym), to następnym krokiem będą specjalne ławki do krycia samic? Albo miejsce na kupkę i foliowy woreczek do sprzątnięcia?
Krótko i treściwie: obrzydliwe.