Ciekawa sytuacja mnie spotkała przed chwilą. Musiałem na szybko oddać koledze pendrive w innym mieście i pojechałem tam pociągiem, on już czekał na dworcu więc od razu rozglądam się za powrotem. Pociąg dopiero za 20 minut więc jako że byłem głodny kupiłem sobie kiełbasę w bułce i puszkę coli bo dawali do tego za pół ceny (cebula xD). Pociąg stał już na peronie a ja kończyłem bułę z puszką w kieszeni. Zjadłem, wsiadam, pociąg prawie pusty, idę na sam początek co by się wygodnie rozłożyć na czwórce. Po drodze minąłem 2 starsze damulki, jedna z psem (no ok, z Yorkiem xD) i wyrazem twarzy wiecznie obrażonej baby (widzicie to w głowie, jestem pewien). Siadam sobie, wyciągam puszkę z kieszeni, otwieram i ten charakterystyczny dźwięk otwierania puszki zadziałał na damulki jak płachta na byka.
-No Grażynko zobacz, co ta młodzież w tych czasach, nie potrafią do pociągu wsiąść bez piwa...
-No Halinko takie czasy, coraz więcej tych niewychowanych co alkohol w komunikacji piją
@Minieri: Swoją drogą to tak jak wiele rzeczy mnie w PKP #!$%@?, tak konduktorów uwielbiam. Nieporównywalnie wyższy poziom w stosunku do kanarów w autobusach, czy chociażby straży miejskiej. Z konduktorem zawsze się da dogadać, idą na rękę i wykazują zrozumienie gdy tylko się da. Nawet jak muszą się do czegoś przyczepić, to zawsze robią to z kulturą i szacunkiem. Z przedstawicielami większości zawodów dających tego typu "władzę", mam same niemiłe
Byłam dzisiaj w dużym lumpeksie, w którym trafiają się naprawdę markowe smaczki. Po sklepie chodzi się z koszykami, jak w markecie. Nagle świst, krzyk i łomot. Co się okazało? Jedna pani (przepraszam za wyrażenie, ale to jest najbardziej adekwatne ( ͡°͜ʖ͡°)) #!$%@?ła z koszyka drugiej... trampki. Buty na ogół związane są ze sobą wystającymi sznurówkami - w ferworze walki kokardka się rozwiązała - i oto nasze bohaterki dzierżyły w swoich rękach po jednym bucie (ʘ‿ʘ) Sytuacja powoli zaczynała owe panie przerastać, które przygotowywały się do wzajemnego okładania tymże jakże cennym towarem. Rywalki miały już nawet swoich kibiców, którzy zajęli miejsca w przeciwnych narożnikach, wydając przy tym okrzyki typu "Oddawaj głupia cipo, ona była pierwsza" lub "Tą stać na nowe, to te może oddać" i tym podobne. Wtedy, jak pantera, wkroczyła pani ekspedientka, zabierając zaskoczonym łowczyniom okazji swoje (i nieswoje) zdobycze, oznajmując iż nie są one na sprzedaż gdyż...
Co to to ja nie wiem.... Wszystkie panie są od dzisiaj moimi wyznacznikami głupoty
@lisu1989: lisku, ty nie łąpisz chyba sensu słowa pisanego, bo fakt, czy ona je robiła w bambuko z tym, ze były dla jej córy czy nie, ma sie nijak do tresi mojego komentarza.
Słuchajcie niedługo planujemy z moim różowym paskiem ślub. W związku z tym wybieramy świadków. Moja żona wybrała dobrą znajomą na świadkową. Minus jest taki, że świadkowa nie jest zbyt atrakcyjna, takie 4/10. Koleżanka się zgodziła ale stawia warunek, że musimy jej sfinansować sukienkę bo to nasz ślub. Czaicie? Ona twierdzi, że to normalne bo przecież nigdzie indziej nie pójdzie w tej sukience. Następnym razem jak będę gdzieś szedł na ślub to wyślę
źródło: comment_Pn20j8JKSyB4CEo84R5cVpMCouHLrBAl.jpg
PobierzMogles dodac jeszcze teag #humoroffformatykow ;)