Jak widzę wpis na nocnej via iOS to nie tylko błędów ortograficznych nie ma, ale autor nawet jakby mądrzej pisał. Przy Androidzie to co drugi wpis z babolami i ogólnie kompletnie bezwartościowy. Przy via iOS ma się wrażenie, że to jakieś menadżer pisze, czyli człowiek, z którym warto wejść w dyskusje.
Przez całą płytę śpiewają o tym jacy są zajebiści, ile zarobili hajsu na poprzednich płytach i ile dziewczyn ruchają. Ta płyta to straszna bieda umysłowa #taconafide #quebonafide #tacohemingway #niepopularnaopinia
@emilkos8: Mnie chłop zostawił w prima aprilis. Jeśli żartował to ma 10 za wykonanie, 1 za pomysł i 2 letniego laga w powiedzeniu "prima aprilis" ale ciągle czekam.
białek gang białek gang białek gang białek gang białek gang białek gang białek gang tagi r-------e (łu!) powiadomienia nie działają (nie!) co mi zrobisz, nie boję się (zium!) w dupie mam kolejną aferę (je!)
#anonimowemirkowyznania Matka nie odzywa się już drugi dzień, ale uważam, że postąpiłem słusznie, może jednak przesadziłem? Od początku, wychowałem się w bardzo katolickiej rodzinie, co tydzień w niedzielę do kościoła, za dzieciaka co piątek na msze szkolną, później młodzieżową. Gdzieś później zacząłem się "buntować", rodzina chyba zrozumiała, że nie mają wpływu na moje poglądy - wciąż chodzę do kościoła ale w wielu kwestiach mamy inne zdanie. Jestem ze swoją dziewczyną od dwóch lat, ona nie chodzi do kościoła, ew. jedynie w jakieś większe święta - jak się domyślacie, bardzo katolicka rodzina/dziewczyna nie chodząca do kościoła... Mimo wszystko rodzina bardzo ją polubiła, od początku się ze wszystkimi dogadywała, dopiero teraz, po 2 latach się zaczęło - jak to tak, żeby ona do kościoła nie chodziła, że jak my kiedyś dzieci wychowamy (???). Tłumaczę, że to nasza sprawa, nie każdy musi jest wierzącym, poza tym, religia to indywidualna sprawa i nikt nie powinien się do tego mieszać. Ale dzisiaj matka powiedziała coś takiego: "Może ty byś zmienił dziewczynę jednak, wstyd takiej" - w tym momencie wybuchłem, powiedziałem, że gdybym mógł to zmieniłbym rodzinę, że wstyd mi za taką rodzinę która ocenia człowieka tylko i wyłącznie po tym czy chodzi do kościoła (?!) i że uważam, że są p----------i. Aktualnie jestem na studiach, wyprowadzka nie wchodzi w grę, stwierdziłem, że nie będę już przywoził dziewczyny do siebie, będziemy się widywać tylko u niej. To jest ten prawdziwy katolicyzm, psia mać. #gorzkiezale #kosciol #chrzescijanstwo #patologiazewsi
@AnonimoweMirkoWyznania: i w c--j dobrze postapiles. Duzo wygrales na loterii jesli bedac w tak p-----------j rodzinie katolickiej jestes w stanie zrozumiec ze to wszystko bajki, gusla i zabobony. Ja jestem w odwrotnej relacji, moja jest z takiej mocno konserwatywnej rodziny i nie chce zrozumiec ze wiara w to nie ma sensu. Musi byc jak biblia mowi. Jeeezu...
@AnonimoweMirkoWyznania: Mylisz katolicyzm z dewocją i zaściankowością. Nie rań uczuć matki bo masz tylko jedną. Powiedz jej że na wszystko trzeba czasu a Boga można odnaleźć wszędzie - nie tylko w murach kościoła.
#anonimowemirkowyznania Hej Mirki. Sądy rodzinne w tym kraju to jakaś porażka. Byłem jakiś czas temu świadkiem na rozwodzie u kumpla. On złożyl pozew z orzeczeniem o winie żony. Chłop ogarnięty, własna firmę ma dobrze zarabia. Swoją żonę wyciągnął z niezłego bagna- mieszkała z matką alkoholiczką w starym mieszkaniu i jak poznała go to jakby złapała Pana Boga za nogi bo wyrwała się stamtąd do jego mieszkania. Niestety jak urodziło się dziecko (teraz lvl 4) zaczęła znikać i urywać się do matki i pić a-----l. On zaczął pracować w domu, żeby zająć się dzieckiem bo miał taką możliwość i praktycznie sam to robił. Wkurzył się jak żona trzeci raz na izbie wylądowała i złożył o rozwód. Miał nagrania jak żona wraca nawalona do domu, jak krzyczy na śpiące dziecko itp. świadkowie- kilku sąsiadów w tym ja, rodzina i dowody że na izbie bywała. On niepijący, zajmowal się domem i dzieckiem jak żona piła, nie pracowała. Adwokat mówił, że sprawa praktycznie wygrana- żona alkoholiczka, nagrania, papiery z izby, świadkowie. Chciał ograniczyć żonie kontakty z dzieckiem i przejąć opiekę bo może pracować w domu i dobrze zarabia zajmując się synem w tym czasie a jak ma pilego coś może zatrudnić opiekunkę. Żona po złozeniu o rozwod wyniosła się do matki, przez pol roku widziala dziecko moze dwa razy mimo, ze chciał zeby je odwiedzała. Jak skonczyła się sprawa?
@AnonimoweMirkoWyznania: czuje tutaj srogi bajt...ew. kumpel Twoj z adwokatem to najwieksze p-------e pod sloncem bo nie wierze ze alkuska z matka alkuska ich tak porobily
Od samego rana miałam odruch wymiotny, ale i tak poszłam do szkoły ze względu na sprawdziany. Ostatecznie jednak na 4 lekcji już nie dawałam rady, czułam, że zaraz zwymiotuję. Szybko podleciałam do nauczycielki i dosłownie błagam ją, że muszę pilnie iść do łazienki. Nauczycielka oczywiście się nie zgodziła, bo i tak za 15 min będzie dzwonek, więc wytrzymam. Wyjaśniam jej sytuację, mówię, że nie wytrzymam, że zaraz puszczę pawia, ale nie. Kazała mi napić się wody i głęboko oddychać, ale do łazienki nie puściła. W końcu, czując, że zaraz faktycznie się zrzygam na biurko, wybiegłam do łazienki (która zresztą była zaraz obok naszej klasy). Nauczycielka biegnie za mną i krzyczy, że co ja sobie wyobrażam. Dosłownie wyciągnęła mnie z tej łazienki na siłę. Ja w tym czasie nie wytrzymałam i zwymiotowałam. Na siebie, na podłogę i na nią. Czy to ją powstrzymało? Nie! Przytargała mnie do klasy, kazała usiąść w ławce i zaczęła swoje lamenty. Wyzywała mnie od gówniar, "O proszę za rok do liceum", "Popatrzcie jaka dorosła, tylko rzyga jak małe dziecko". Cała klasa w szoku, ja brudna siedzę w swoich wymiocinach i mam wrażenie, że zaraz faktycznie wybuchnę płaczem jak mała dziewczynka. Na szczęście ta historia ma swój happy end. Nauczycielka została zawieszona (dzięki interwencji moich rodziców i klasy), a ostatecznie nie wróciła uczyć do szkoły. Nie doczekałam się też przeprosin, ale trudno.
Ja p------e, jaką historie usłyszałem od dziewczyny pracującej na kasie. Starsza babka stała w kolejce, a po czole ciekła jej stróżka krwi, więc pytano jej, czy wszystko w porządku i czy potrzebuje pomocy, a ta odmawiała. Sytuacją zainteresował się ochroniarz i okazało się, że pod beretem schowała kradzioną wątróbkę, która zaczęła jej przeciekać xDDD #coolstory