Miał być kochający dom, pełna miseczka…” – rozpoczyna swoją opowieść Otwocki Oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Malutkiego kotka tuż przed Sylwestrem adoptowała „miła” i „kochająca” rodzina z Warszawy. Magia świąt minęła, a kociak w stanie agonalnym trafił do lecznicy.
Kobiety zainfekowane marksizmem kulturowym (największy elektorat bolszewii), tak tłumnie witające kolonizatorów w 2015 otrzymują karme. :D Marionetkowy reżim globalistów zwany też Germanistanem został niedawno okrzyknięty "największą nadzieją lewacko- "liberalnego" świata. Postęp wymaga ofiar.
Dzięki znacznej imigracji liczba ludności Niemiec wzrosła do najwyższego w dziejach poziomu 82,8 mln - głoszą szacunkowe dane Federalnego Urzędu Statystycznego (Destatis) z siedzibą w Wiesbaden.
W Finlandii gotowość do walki za ojczyznę deklaruje 74% mieszkańców, w Rosji 59%, w Polsce 47%. Najmniejszy odsetek obywateli poszedłby w kamasze w Holandii i Niemczech, bo zaledwie 15% i 18%.
Osobiście uważam, że Polacy byliby w stanie włączyć o Polskę bardziej niż przedstawia to statystyka. A co do Niemców - pewnie by nie walczyli; nie ma w nich takiej miłości to swojego kraju, mówię z doświadczenia .
@Tarec: Mieszkam od dłuższego czasu w Niemczech, poznałam kilkunastu Niemców - a to nastolatków, poprzez studentów, ludzi dorosłych aż po emerytów. Często mówiąc o swoim kraju byli tacy wyplowiali - nie okazywali jakiś uczuć. Kilka razy nawet usłyszałam, że nie byłoby im szkoda tego kraju. Wiadomo - pewnie to tylko jakas część narodu, ale dla mnie to Ci ludzie są przedstawicielami reszty, tak samo jak ja dla nich reprezentuję Polskę. :)
Główny Inspektorat Sanitarny skończył na szczęście z popisami rapowymi szefa i postawił na kilka mocnych spotów, nazwanych "Jak cię widzą inni na melanżu?". Warto je zobaczyć, by przypomnieć sobie, ja...
Mnie się ta kamania podoba - jest przeciw wszystkim uzywką, ale sadzę, że wszystko jest dla ludzi, a zarazem jak ktoś jest już wkkęcony w jedną z tycsubstancj, lub chce wyprobowac, to nie zniechęci go kilka filmików.
“W żadnym miejscu nie można zabronić karmienia piersią”- tak włoska minister publicznej administracji Marianna Madia zareagowała na wydarzenie w Piemoncie. Kobieta karmiąca trzymiesięcznego syna w urzędzie pocztowym została z niego wyproszona.