#polska #heheszki #humorobrazkowy
modzelem
modzelem
Jamantau nie może być bunkrem Putina z powodu swojego oddalenia. W przypadku wojny jądrowej główne uderzenie nastąpiłoby nagle, w ciągu 10-20 minut. Ucieczka ze stolicy byłaby możliwa jedynie za pomocą podziemnej sieci tuneli lub helikoptera zabezpieczonego przed skutkami wybuchu jądrowego. Maksymalny zasięg zmodyfikowanego Mi-8, którym lata Putin, to nie więcej niż 600 kilometrów, podczas gdy Jamantau jest dwa razy dalej. Poleganie na możliwości przesiadek i tankowania nie wchodzi w grę, gdyż pierwsze uderzenie prawdopodobnie zniszczyłoby główną infrastrukturę lotniczą kraju. Ani w samym Mieżgorje, ani w sąsiednim Biełoriecku nie ma lotnisk, na których mógłby się zmieścić nawet mały samolot, a co dopiero prezydencki Ił-96-300. Dlatego jedynym wyjściem dla przetrwania kierownictwa kraju są tajne bunkry pod Moskwą lub w sąsiednich prowincjach. A nacisk położony jest na słowo "tajny", ponieważ tylko tajemnica mogłaby zapewnić bezpieczeństwo przywódcom kraju w przypadku wojny nuklearnej na pełną skalę.
Jamantau
Kiedy nie znano zegarów mechanicznych, odmierzano czas na wiele sposobów. Jednym z najciekawszych rozwiązań był zegar świecowy. Co ciekawe, zegar świecowy służył także jako budzik. Zatopiony w wosku ciężki, metalowy przedmiot (na przykład gwóźdź) z chwilą topienia się wosku spadał na metalową podstawę wywołując hałas. Z takich zegarów korzystano mniej więcej od X wieku. Rozwiązanie było popularne w krajach europejskich oraz azjatyckich. Zaletą
oto mój majątek, gram w grę bez ustanku: w koło kręcę kołem przemian, a radością mą obracać to, co na wierzchu, ku dołowi, a to, co na dole, ku górze.
Wykop.pl