Motomirki, umyłem moto karcherem (V2 ka) i chyba za mocno polałem na silnik. Po umyciu odpaliłem pojechałem i za kawałek zaczął strzelać i chodzić na jednym garze :(
nawróciłem do domu, odstawiłem i po 24h wsiadłem dziś po południu i nadal tak samo :( Nagrzałem go teraz odłączyłem cewkę (tą która jest z przodu i mogła się zalać) i mam nadzieję, że to tylko tam woda się dostała i jak odłączyłem ją to przeschnie. Nie mam narzędzi żeby to bardziej rozebrać.
Czy coś mogło się jeszcze stać? Czy faktycznie to powinno teraz do jutra z odłączoną cewką przeschnąć i będzie git?
Druga sprawa, że przed myciem zrobiłem trasę 1,5k km i wszystko było git, jak również zrobiłem pewnie z 500km w deszczu. i nic nie przerywało.
nawróciłem do domu, odstawiłem i po 24h wsiadłem dziś po południu i nadal tak samo :( Nagrzałem go teraz odłączyłem cewkę (tą która jest z przodu i mogła się zalać) i mam nadzieję, że to tylko tam woda się dostała i jak odłączyłem ją to przeschnie. Nie mam narzędzi żeby to bardziej rozebrać.
Czy coś mogło się jeszcze stać? Czy faktycznie to powinno teraz do jutra z odłączoną cewką przeschnąć i będzie git?
Druga sprawa, że przed myciem zrobiłem trasę 1,5k km i wszystko było git, jak również zrobiłem pewnie z 500km w deszczu. i nic nie przerywało.
A dla fanów #motoryzacja polecam cały kanał Harrys Garage