Pewnego dnia przewodnik wyruszył z grupą turystów w góry ,z powodu błędu w ocenie pogody dochodzi do wypadku i giną trzy osoby.
Ze względu na surowe przepisy obowiązujące w kraju, ( polska 2030 rok) to zaniedbanie oznacza wyrok śmierci. Zanim zostanie oddany na krzesło elektryczne, proponuje mu się ostatni posiłek, a jest nim banan.
Próbują więc wykonać na nim egzekucję, ale to się nie udaje. Jest to postrzegane jako ułaskawienie od Boga, więc wypuszczają go na wolność, a on odzyskuje swoją dawną pracę. Kilka miesięcy później kolejna wyprawa w góry i znów trzy osoby giną.
Mirasy kochane zdałem. W końcu 8 próba. Trochę malutkich błędów zrobiłem ale jest. Mega się cieszę. Dziękuje wam za wsparcie (。◕‿‿◕。) (✌゚∀゚)☞乁(♥ʖ̯♥)ㄏ #przegryw #prawojazdy #wygryw JESZCZE RAZ DZIĘKUJE ZA WSPARCIE
@Mietek_02: Ohui, ludzie, którzy nie są w stanie zdać do trzeciego podejścia powinni mieć bana na zdawanie na parę lat. Zdałeś fartem a nie podstawowym zakresem wpojonych umiejętności :(
#seriale #film #bettercallsaul #netflix #kino W tym wątku wrzucamy największych waszym zdaniem kozaków z filmów i seriali, ja zaczynam: Mike Ehrmantraut ( ͡°͜ʖ͡°)
@PorzeczkowySok: Nie poddawaj się, super rysujesz. Od razu wiadomo kogo narysowałeś i w sumie to jest duże osiągnięcie. Serio. Dawno nie widziałem tak ładnie narysowanego Lenina
@Lapidarny: Katowice to jednak dziwne miasto. Katowice na przykład mają jedyny i unikatowy na skalę światowy pomnik ku czci kuchenki gazowej Ewa firmy Wrozamet która to sprawiła, że wodzionka jedzona ciepła nabiera nowych suptelnych bukietów smakowych. Pomnik ten jest tylko nocą. W dzień zaś jest pomnikiem abstrakcyjnej sztuki próbująca zwizualizować domniemany wygląd tzw ufo (unidentified flight object). Katowice to rzeczywiście dziwne miasto
Do żurku przekonałam się dopiero jak zaczęłam go robić sama. Jest na wodzie z gotowanej szynki i liścia z zielem, takiej kupionej w sznurku, z chrzanem, czosnkiem, boczkiem, zakwasem, kiełbą, majerankiem i wlanej pod koniec maślance ( ͡°͜ʖ͡°). Lubie do niej wsadzić na koniec usmażoną powoli na suchej patelni kiełbasę, taka kiełbasa robi za kiełbasę prosto z ogniska i daje radę.
Pozazdrościłam w zeszłym roku pomidorów Mireczkom i posadziłam swoje pierwsze pomidory - sztuk 4. Polecam, fajna sprawa, rosnące pomidory dają wiele, wiele radości. Były łatwiejsze od papryki z której nic nie wyszło...
To co we wszystkim było najtrudniejsze dla laika to odróżnienie pędów głównych od bocznych. W efekcie jeden puściłam na dwa pedy boczne bez głównego, drugi na jeden pęd boczny i dwa prawidłowo na jeden główny, oraz podwiązywanie rosnących pomidorów, było to nie lada wyzwanie. Rośliny nawoziłam humusem do pomidorów, podlewałam raz, dwa razy na dobę ostaną, letnią wodą, kwiatki popsikałam betoksonem do zapylania pomidorów. Dziś już niemal wszystkie są dojrzałe i gotowe do jedzenia :D