Przed chwilą w tramwaju byłam świadkiem prawdziwej logiki różowych pasków.
Jechały trzy uczennice liceum, opowiadały sobie jakie maja oceny z jakiegośtam przedmiotu. Jedna miała takie: 1, 2, 3. Postanowiły wyliczyć średnią, co przebiegało tak:
- Jeden plus dwa to jest trzy, plus trzy to jest sześć. A sześć podzielić na dwa to jest... trzy!
@pumpkinguy: Nie wydaje mi się żeby to było znowu takie smutne, wielopokoleniowe rodziny mają swoje plusy, oczywiście o ile nie mieszka się na 30 metrach w 6 osób. Babcia pomoże przy wnuczku, młodzi pomogą zaopiekować się babcią, jak już niedomaga. Jak rodzina umie się dogadać i umieją się jakoś dogadać to wychowywanie się w takim domu ma same plusy.
Taka sytuacja opowiedziana przez mojego różowego paska:
Jej znajomi, młode małżeństwo, wybrali się na zakupy do Reala. Podczas chodzenia po sklepie kobietce zaczęło coś w brzuchu jeździć i poczuła nieodpartą potrzebę udania się do toalety. Okazało się, że te są zamknięte, bo akurat jest remont. Kobieta coraz bardziej robiła się nerwowa, ponieważ efekt kręcenia przeniósł się z brzucha w dolną, tylną części ciała. Spanikowana mówi do męża by ten szybko szedł z
Sobota, wezwanie w okolice dworca PKP, doszło do NZK u kobiety. Gonimy ile fabryka dała...na miejscu zastajemy grupę ANTYTERRORYSTÓW prowadzących resuscytację. Przejmujemy pacjentkę, po kilku chwilach udaje się przywrócić funkcje życiowe a pacjentka trafia do szpitala. Widok uzbrojonego po zęby oddziału AT który reanimował kobietę musiał być dla przechodniów na pewno niecodzienny, powiem szczerze,
@el_nino123: Gopro swojego czasu nosiłem na klatce piersiowej ale zakładałem tylko do wypadków komunikacyjnych. Zebrane materiały służyły do analizy naszych działań...teraz gopro jedynie za szybą bo ze sobą to już raczej nie, dlatego wolę kamerkę samochodwą bo cały czas będzie pod prądem i nie trzeba nic klikać-sama sie uruchamia. Nie chciałbym stracić pracy przez jakiegoś przewrażliwioneho pismaka. Ostatnio jakiś przechodzień pomówił mojego kolegę a ten po 20 latach pracy bez
Co ostatnio się #!$%@?ło u znajomego (koleś bez baby, dobra praca, domek). Dzwonek do drzwi. Za drzwiami czeka trzech kolesi ubranych w ciuchy robocze jednej z sieci salonów meblowych oraz wersalka. Jeden z nich mówi, że przyjechali z dostawą zamówionego niedawno mebla, a dwaj pozostali pakują się z gratem do środka. Znajomy z tekstem, że nie zamawiał żadnych mebli na co gościu pokazał zamówienie - adres i nazwisko się zgadzało. Koleś poprosił o podpis, że fant został odebrany na co znajomy nie wyraził zgody, bo przecież nic nie zamawiał. Na to kolesie, że w takim razie zostawią wersalkę, żeby kilka razy nie nosić, pojadą rozwieźć resztę mebli i wrócą z wyjaśnieniami. Ale żeby nie tracić czasu to zaproponowali znajomkowi, żeby ten sam podjechał w międzyczasie do sklepu z "co tu się #!$%@?". Tak też zrobił. W salonie meblowym potwierdzili, że faktycznie nie było takiego zamówienia i że to może być jakaś pomyłka. Po powrocie do domu, czekali na niego w progu wcześniej poznani kolesie. Powiedzieli, że dostali wiadomość, iż faktycznie zaszła jakaś pomyłka i zabierają wersalkę. Śmieszna sprawa, taka pomyłka... To jednak nie koniec:
Teraz pytanie do wypokowych SzerlokMirków: co się stało się? ( ͡°͜ʖ
Róg myśliwski wykonany z rogu jednego z ostatnich żyjących na świecie turów (padł w Puszczy Jaktorowskiej w 1620r). Oprawiony w pozłacane srebro i opatrzony napisem "Róg turzy ostatniego turu z Puszczy Sochaczewskiej od wojewody rawskiego Stanisława Radziejowskiego na ten czas starosti sochaczewskiego r. 1620".
Dar dla króla Polski Zygmunta III Wazy. Skradziony podczas potopu szwedzkiego, obecnie gdzieś w Szwecji
@sponge: @bacanahali: Dokładnie znajduje się w Muzeum arsenału w Sztokholmie, jest to ozdobiony róg jednego z 2 ostatnich byków a 3 ostatnich turów w ogóle ( była jeszcze jedna krowa która jako ostatnia padła w 1623 roku) które przeżyły na terenie Polski. Aktualnie władze powiatu Żyrardowskiego starają się o zwrot tego eksponatu Polsce, także bardzo możliwe, że niedługo wróci on gdzie jego miejsce. Istnieje jeszcze jeden zdobiony turzy
@mask0pat0l: ten screen pokazuje jak bardzo wypaczyła się idea wykopu, początkowo miało to być miejsce do dzielenia się ciekawymi linkami, treściami które są na tyle unikatowe, że giną w natłoku informacji (no i początkowo było to jednak głównie treści z IT), a teraz mamy wykopywanie powszechnie znanych fatów, newsów, bieżących wydarzeń które są wszędzie smutna zmiana :( #quovadiswykopie
Koleś przed wejściem na komisje w kiblu wsadził sobie do tylko oko lalki. Gdy lekarz poprosił go o zdjęcie gatek, wycięcie sie i rozchylenie pośladków zobaczył spoglądającego na niego oko. A koleś w tym momencie "widzę Cię "
Ciekawa sytuacja mnie spotkała przed chwilą. Musiałem na szybko oddać koledze pendrive w innym mieście i pojechałem tam pociągiem, on już czekał na dworcu więc od razu rozglądam się za powrotem. Pociąg dopiero za 20 minut więc jako że byłem głodny kupiłem sobie kiełbasę w bułce i puszkę coli bo dawali do tego za pół ceny (cebula xD). Pociąg stał już na peronie a ja kończyłem bułę z puszką w kieszeni. Zjadłem, wsiadam, pociąg prawie pusty, idę na sam początek co by się wygodnie rozłożyć na czwórce. Po drodze minąłem 2 starsze damulki, jedna z psem (no ok, z Yorkiem xD) i wyrazem twarzy wiecznie obrażonej baby (widzicie to w głowie, jestem pewien). Siadam sobie, wyciągam puszkę z kieszeni, otwieram i ten charakterystyczny dźwięk otwierania puszki zadziałał na damulki jak płachta na byka.
-No Grażynko zobacz, co ta młodzież w tych czasach, nie potrafią do pociągu wsiąść bez piwa...
-No Halinko takie czasy, coraz więcej tych niewychowanych co alkohol w komunikacji piją
@Minieri: Swoją drogą to tak jak wiele rzeczy mnie w PKP #!$%@?, tak konduktorów uwielbiam. Nieporównywalnie wyższy poziom w stosunku do kanarów w autobusach, czy chociażby straży miejskiej. Z konduktorem zawsze się da dogadać, idą na rękę i wykazują zrozumienie gdy tylko się da. Nawet jak muszą się do czegoś przyczepić, to zawsze robią to z kulturą i szacunkiem. Z przedstawicielami większości zawodów dających tego typu "władzę", mam same niemiłe
Jadę 503, dojeżdża do przystanku Pl. Zamkowy, patrzę w lewo, a tam jakaś Japonka w malinowej kiecce stoi zwrócona twarzą do latarnii i, żywo gestykulując, gada z tą latarnią.
No ja #!$%@?ę, myślę sobie, tych to nie ogarniesz.
@lucyferia: Ktoś tam namelał, a pomysłowa Japoneczka wykorzystała charchę żeby przyczepić swój smartfonik. Kiedy my, Polacy, dogonimy myślą Japończyków?
Podjeżdżam wczoraj o 22 na stację benzynową obok trasy, niedaleko centrum miasta dopompować koła, sprawdzić poziom oleju itp. Na parkingu przy stacji widzę zaparkowane czarne Renault Mégane z pięcioma młodymi osobami w środku, dwie dziewczyny, trzech facetów.
Wszyscy piją piwo, z kierowcą włącznie. Pierwsza myśl to taka, że koleś za kierownicą tylko usiadł i zaraz się przesiądzie. Po chwili rzeczywiście wysiadł, wraz z nim kumpel i poszli do sklepu na stacji, wracają z kolejnymi piwami, które otworzyli jeszcze przed otworzeniem się automatycznych drzwi. Wracają do samochodu na parkingu, mijając samochody które aktualnie tankują i innych kierowców, grzejąc równo kolejne tyskie.
Jechały trzy uczennice liceum, opowiadały sobie jakie maja oceny z jakiegośtam przedmiotu. Jedna miała takie: 1, 2, 3. Postanowiły wyliczyć średnią, co przebiegało tak:
-
To powszechne zdebilenie.