Wpis z mikrobloga

Taka sytuacja opowiedziana przez mojego różowego paska:

Jej znajomi, młode małżeństwo, wybrali się na zakupy do Reala. Podczas chodzenia po sklepie kobietce zaczęło coś w brzuchu jeździć i poczuła nieodpartą potrzebę udania się do toalety. Okazało się, że te są zamknięte, bo akurat jest remont. Kobieta coraz bardziej robiła się nerwowa, ponieważ efekt kręcenia przeniósł się z brzucha w dolną, tylną części ciała. Spanikowana mówi do męża by ten szybko szedł z zakupami do auta, a ona za nim się dotoczy. Wychodząc już na parking poczuła, że zbliża się zagrożenie i spanikowana zaczęła biec do auta. Szybko wskoczyła do niego i siadając puściła straszliwego bąka. Okazało się, że nie wsiadła do tego auta co trzeba, bo siedzący za kierownicą człowiek nie był jej mężem. Oblała swe lico czerwienią, wystękała "przepraszam" i jak najszybciej stamtąd uciekła. Jak tylko znalazła własne auto, wskoczyła do niego i kazała mężowi jak najszybciej stamtąd jechać, bez zadawania pytań. Ten ruszył z parkingu, a zanim auto, w którym wcześniej dziewczyna zaliczyła wpadkę. Przerażona kazał się mężowi jechać dalej, bez zatrzymywania. W końcu jednak zatrzymały ich czerwone światła. Goniące ich auto zatrzymało się za nimi. Wysiadł z niego obcy facet i podszedł, pukając w szybkę. Nasza artystka będąca już w pełnej rozsypce uchyliła okno, a ten powiedział: "Proszę pani, bąk już wywietrzał ale zostawiła pani torebkę".

#heheszki #rozowepaski #humor
  • 23
  • Odpowiedz
To akurat jest prawda bo znam też znam tę historię, zdarzyła się koleżance mojego kolegi. Za pewne mówie o tej samej o sobie co jest wpis.


@smieszek321: Ej, mój kolega też mi to opowiadał. Czyli, że mamy wspólną koleżankę? Jaki ten świat mały. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz