#rozdajo masek medycznych Ze względu na zablokowanie przez nasz kochany rząd zakupu masek(na Allegro czy nawet na #aliexpress ) postanowiłem sam wziąć się za ich uszycie. Mam materiały i sprzęt. Pierwsza partia 200 sztuk do jutra będzie gotowa. Kolejne będą produkowane około 250sztuk/dzień Pomyślałem, ze mogę zrobić rozdajo. Spośród pulsujących wybiorę osobę która otrzyma -10 masek koloru białego i 20 filtrów(w tym 5 z możliwością prania i wymiany filtra). Kosz przesyłki pokrywam ja , oraz 5 osób, które otrzymają: -jedną maskę pod warunkiem, ze zgodzą się pokryć koszt przesyłki
Życzę każdemu z was z osobna; aby Tobie i członkom Twojej rodziny w związku z koronawirusem nic się nie stało. Mam szczerą nadzieję, że jako społeczeństwo wygramy z tą zarazą i wyjdziemy z tej potyczki silniejsi i bardziej solidarni niż kiedykolwiek byliśmy. #koronawirus
Północ, dworzec autobusowy, Wrocław. Czekałam przed dworcem na ubera, poza mną tylko 3 bezdomnych kłócących się o coś. Czekałam na ubera który zabierze mnie w wyznaczone miejsce. I co? Jakiś buc przechodził tak, że klepnal mnie w tyłek mówiąc "fajny tyłek" i idąc szybkim krokiem dalej. Nie to że miałam kurtkę zimową i byłam opatulona warstwami ciepełka. Ale co taka osoba ma w głowie? " O he he laska, klepne w dupę
@Nooiiizy: mam długie włosy (takie sporo za ramiona) i kiedyś też stałem na przystanku i szło jakichś trzech typów i jeden z nich no klepnąć mnie nie klepnął ale też rzucił do mnie coś w stylu "fajny tyłek" no to się odwróciłem i mu podziękowałem to koleś spalił buraka a koledzy zaczęli się z niego nabijać, że pedał ( ͡°͜ʖ͡°)
Ostatnio przejechałem się z ciekawości do Włodawy bo nigdy nie byłem. Poza paroma akcentami jak nowsze samochody na ulicy czy żabka itp, miasteczko wygląda jak typowe w latach 90.
Lubicie oregano? Ja lubię. Nie wszyscy wiedzą jednak, że ta przyprawa (zanim stanie się przyprawą) prowadzi życie w ciekawej symbiozie na włoskich łąkach. Otóż mrówki z rodzaju myrmica też lubią oregano i zdarza im się zakładać kolonie w korzeniach roślinki, które przy okazji podgryzają. Oregano nie lubi tego, robi wrrr i produkuje substancję owadobójczą - karwakrol - który notabene nadaje ten charakterystyczny smak przyprawie. Problem w tym, że mrówki mówią "akurat nasz gatunek jest odporny na truciznę”, bo akurat ich gatunek jest odporny na tę truciznę. I co teraz?!
Otóż wtedy wchodzi on, motyl modraszek arion, cały na biało (z czarnymi plamkami na skrzydełkach). Modraszek tak lubi zapach oregano, zwłaszcza stresującego się i oblężonego, że postanowia złożyć jajko na roślince. Po dwóch tygodniach wykluwa się zeń larwa, która wszystkie staty zapakowała w illusion - przybiera kamuflaż z zapachów przyjemnych dla mrówek i sturlululuje się na ziemię. Przechodzące antmeny myślą “o, to jeden z naszych; dawaj z nami, kumplu” i zanoszą do gniazda ledwo powstrzymującego się od wybuchu złowrogim śmiechem oszusta.
Marian Turski, ocalony wiezień Auschwitz : - Nie doczekam już kolejnego jubileuszu. - Chciałbym coś powiedzieć mojej córce i wnukom, a także ich rówieśnikom. - Po tylu latach od wojny młodzi ludzie są znużeni tym tematem i ja ich rozumiem. - Nie będę więc opowiadał o moich cierpieniach i o tym, jak kończyłem wojnę ważąc 32 kilogramy. Nie będę też mówił o tragedii rozstania z najbliższymi, kiedy widzisz po selekcji, co ich czeka. Nie, nie będę o tym mówił. Chciałbym mówić o Was - o młodych ludziach. "Auschwitz nie spadło z nieba". - Może to banalne, ale zastanówmy się nad tym i przenieśmy się na chwilę myślami we wczesne lata 30-te do Berlina.
@pogop: ma rację, ale wydaje mi się, że prześladowanie za Jego czasów to było zupełnie co innego niż teraz. Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach te prześladowanie jest naginane dla osiągnięcia własnych celów łatwiejszą ścieżką
Chodzę sobie przed domem po ogrodzie i pale szluga. Nagle widzę pod płotem stoi jakiś menel i mnie wola. Zawsze jakoś gardziłem tymi ludźmi, wiec idę z zamiarem pogania go. Gość mówi widać po jego twarzy szczerze, że jest głodny i czy nie dałbym mu kawałka chleba. K---a myśle sobie a co mi tam, lodówka pełna żarcia za dwa dni to pójdzie w kibel. Wpuściłem go przez furtkę, i mówię czekaj pan.