Siedząc samemu w mieszkaniu jedynymi odgłosami jakie słyszę, to albo stukanie w klawiaturę, pikanie jakiegoś urządzenia, czasami zadzwoni telefon z jakąś durną ofertą, zaś wujostwo i kuzynostwo coraz rzadziej, albo też sąsiedzi puszczą jakąś muzykę, lub oddadzą się rozkoszom cielesnym. Innym sposobem, by przełamać tę cisze jest muzyka, lub jakiś film i to jest wszystko. Jak wyłączę odtwarzanie i ściągnę słuchawki słyszę ciszę. Tak czasami rozglądam się po pokoju, czasami pójdę do
@TrzyGwiazdkiNaPagonie: Wierz mi, ja naprawdę zazdroszczę innym ludziom np. mojemu kuzynostwu takiego weekendowego spotykania się, słuchania szalejących dzieciaków i ciepłego uśmiechu drugiej osoby skierowanego do Ciebie.
Ten czwartek definitywnie mógłbym zaliczyć do zmarnowanych, aczkolwiek jest jedna mała rzecz, która mnie cieszy. W przeciwieństwie do ostatnich dwóch dni, dzisiaj jeszcze nie piłem żadnego alkoholu. Muszę jakoś przystopować z piciem, bo nie chcę skończyć w jakiejś grupie AA. Puki co jeszcze to jakoś kontroluje (zwłaszcza jak muszę iść do pracy), ale bywa to coraz trudniejsze, bo życie staje coraz trudniejsze, przez co demon z butelki coraz częściej wodzi mnie na
@CulturalEnrichmentIsNotNice tak w sumie po własnych przeżyciach, to nie żebym były kimś, kto może dawać rady, ale myślę, że w momencie, w którym obecnie jesteś, nie jest tak istotne myślenie o odstawieniu, ograniczeniu alko, a o wiele bardziej o tym, w jaki inny, oprócz alko, sposób możesz sobie poradzić z problemami.
@CulturalEnrichmentIsNotNice: Najlepsza w byciu dzieckiem była nieświadomość. Nieświadomość tego jak naprawdę wygląda życie. Cieszyły cię proste rzeczy, ot kupienie sobie gumy kulki w sklepie za 10 groszy. Nie martwiłeś się niczym i o niczym nie myślałeś. Niestety dorosłe życie brutalnie to weryfikuję.
Dwa dni temu, jak byłem w dyskoncie widziałem zapewne przyszłego tagowicza (mniej więcej w wieku 15 lat), który był na zakupach z mamą. To akurat nie było dla mnie nic nadzwyczajnego, bo nawet ja jako dwudziestoparolatek jeździłem z ojcem na większe zakupy. To co przykuło moją uwagę to rozwiązany but tegoż chłopaka. Co w tym jeszcze dziwniejsze jego własna matka sama tego nie zauważyła. Kilka razy jak przechodziłem obok niego, to miałem
@CulturalEnrichmentIsNotNice: a może to nastoletni bunt. Chodzi w rozwiązanych cały czas, taka moda. Matka mu zwracała uwagę, a on nie chciał zawiązać. To olała i czeka aż się w-----e to się sam nauczy.
Byś powiedział, to by ci odpyskował "zajmij się swoimi sprawami stary dziadu", a od matki byś dostał o------l że "co ich zaczepiasz". Szkoda nerwów. Jeszcze gorzej byś się poczuł, że chciałeś pomóc, a okazało się, że to
@CulturalEnrichmentIsNotNice: 7. Dlaczego jestem z nią? 8. Dlaczego z inną nie? 9. Dlaczego myśle, że nie ma dla mnie innych miejsc? 10. Co ciągle widze w niej? 11. Dlaczego w innej nie? 12. Dlaczego ciągle chce zasypiać w niej i budzić się?( ͡°͜ʖ͡°)
Zapewne wygrana Johnny'ego Deppa w procesie z Amber Heard sprawiła, że wielu zwolenniczkom ruchu #metoo opadły szczęki, chociaż znając życie to wydarzenie może jeszcze bardziej podjudzić już i tak wściekłe feminizujące pukwy. W każdym razie gratulacje dla Deppa i oby ten proces nauczył jak najwięcej kobiet, że fałszywymi oskarżeniami niczego nie osiągną, a także, by nie poświęcały swojej godności dla kariery, bo co gorsza swoim milczeniem przez te wszystkie lata
@krzehan: Efekt Weinsteina ośmieszył tą całą akcję, a co gorsza, zaszkodził samym ofiarom, którym po latach "nagle zaczynało się coś przypominać". Jeśli zmuszają Cię do czegoś, co godzi w Twoją godność, to nie zgadzasz się na uwłaczające warunki tylko od razu zgłaszasz się na policję, że zostałeś poszkodowany. Kiedy wybuchła afera, z czasem ludzie zaczęli rzygać tymi wszystkimi wyznaniami gwiazd, bo mało kto już wierzył w krokodyle łzy.
Czasami, żeby przypomnieć sobie jak wyglądali moi rodzice zaglądam do pudełkowych albumów ze zdjęciami robionymi przez mojego ojca. Często tak robię, o czym zresztą już kiedyś wspominałem w jednym wpsie. Wśród nich jest cała masa zdjęć gdy byłym małym berbeciem, gdzie np. bawiłem się w piaskownicy, lub na podwórku. Jak na nie patrzę, to aż nie chce mi się wierzyć, że ten mały wesolutki chłopczyk na tych starych, czarno-białych fotografiach, gdzieś
@CulturalEnrichmentIsNotNice: ja też czasem sobie przeglądam albumy, aż się łezka kręci jak ojciec spieprzył taką rodzinę jaką byliśmy ehh, minęło już ponad 10 lat od rozwodu, od tamtego czasu nie wiem co to mieć ojca
Nie ma to jak zacząć dzień od skurczu łydki zaraz po przebudzeniu. W ciągu sekundy stałem na nogach, z czego lewą (tą dotkniętą silnym bólem) wyprostowałem. Po prostu otwierasz oczy na ten podły świat i już czujesz taki ból, że idzie się posr☆ć, cudowny początek dnia. Edvard Grieg - Suita „Peer Gynt” No. 1op. 46 nr 1 (Poranek) #przegryw #skurcz
Zanim zasiądę do seansu, to chciałbym się jeszcze pochylić nad pewnym zjawiskiem jakie zauważyłem, a mianowicie, że zarówno jak wczoraj, kiedy taki jeden abstrach☆jek przyznał, że przyprawianie mu rogów przez jego partnerkę było dla niego inspirującym przeżyciem (XD), tak dzisiaj jak pani Anna Wendzikowska w programie "Dzień dobry TVN" szkalowała Toma Cruise'a za jego niski wzrost, tag #przegryw stał się celem ataków rożnej maści gagatków, których My zwykliśmy nazywać
@CulturalEnrichmentIsNotNice: Społeczeństwo jawnie wypowiada nam wojnę, od nas zależy czy ja wygramy. Musimy przeć, bezwzględnie, podważać filary współczesnego układu społecznego, musimy szerzyć blackpilla i wywlekać na wierzch hipokryzję k0biet i n0rmików. Wtedy nie będzie siły, która zatrzyma rewolucję prawdy i sprawiedliwości.
Zainspirowany pewną modą wśród bywalców Naszego tagu m.in. @Levander (wybacz, że wołam) na stworzoną przez Breta Eastona Ellisa postać Patricka Batemana, z filmowej adaptacji pod tytułem American Psycho (2000), postanowiłem dzisiaj przypomnieć sobie tenże film. #przegryw
@CulturalEnrichmentIsNotNice: Bardzo głęboki film ukazujący człowieka który się zgubił, widząc pustość relacji międzyludzkich, bezsens rzeczywistości. W jego życiu zabrakło osoby, która odepchnęła by go od przepaści szaleństwa.
Mam prawie 40 lat, a ledwo żyję. Ludzie w robocie śmieją ze mnie, że chodzę i poruszam się jak paralita, lub jak dziadziuś, a tu proszę: jakiś 86-latek zasuwał sobie na hulajnodze po Poznaniu, aż go samochód nie pierdyknął. Ja bym nie umiał jeździć hulajnogą, a co dopiero uruchomić tą elektryczną (miejską). Oczywiście życzę temu starszemu panu zdrowia. #przegryw #nachujjazyje #przegrywpo30tce
@CulturalEnrichmentIsNotNice to jest kwestia nauczenia ruszania się, trzeba to zrobić dynamicznie to wtedy nie musisz za bardzo martwić się o równowagę, ruszając powoli jest trudniej, plus nogi se stawiasz jedna obok drugiej
@CulturalEnrichmentIsNotNice: myślałeś kiedyś nad gruntowną zmianą zachowania? Na zasadzie ktoś się śmieje - Ty odpowiadasz jakimś chamskim tekstem, nawet jeśli to wbrew Tobie, trochę na siłę, by obaczyć co się stanie. Albo nagle wsiąść na rower, hulajnogę, zrobić coś, z czego ludzie mogą się śmiać i mieć to w dupie. To tylko n0rmictwo przebrzydłe, ogon im w ząb!
Śmierć matki była dla mnie największym ciosem jaki przeżyłem w życiu. Nie potrafiłem się pozbierać, do tego nie miałem wówczas pracy, a studia były już dla mnie skreślone. Byłem zagubiony jak dziecko we mgle, a byłem już dwudziestoparoletnim facetem. Dzisiaj, jako dużo starszy mężczyzna ledwo co pamiętam jak wyglądała w ostatnich latach życia, może dlatego, że widok własnej matki umierającej na raka na szpitalnym łóżko odbił się na mojej psychice zbyt mocno.
Ja, żałosny samotny mężczyzna, który nic w życiu nie osiągnął muszę mieć jakoś radość w tym porąbanym życiu. Ktoś ma gry komputerowe, inny może mieć inne hobby, mnie jeszcze jakiś radość i spokój przynoszą filmy. Wczoraj, po robocie byłem zbyt padnięty by zrobić sobie seans, toteż dzisiaj już od rana oglądam najlepszego nolanowskiego Bartmana. Zapewne dla reszty tagowiczów to mało przegrywowy content, ale taki już jestem, chce choćby na te półtorej, lub
@CulturalEnrichmentIsNotNice: Batman mroczny rycerze jest fajny przez zajebistego Jokera. Kiedyś myślałem, że to jakiś psychol i p---b, a teraz myślę, że gość ma rację
Kiedy tag szykuje się do wyprawy krzyżowej przeciwko Volkswageniarzowi, ja przed pójściem spać słucham muzyki po ciemku. Teraz wałkuję utwór z repertuaru zespołu Contrapunk. Wokalistka daje radę, a tekst bardzo trafnie oddaje uczucie bycia samotnym w wielkim mieście. Właśnie takich kawałków teraz szukam, zwłaszcza jak samotność zaczyna coraz mocniej mi doskwierać. To niby to nakręcanie się, ale tak jest lepiej, bo jak próbowałem tłumić te uczucia, to uderzały one z powrotem
@Szczuroskoczek_: Chodziło o niego, a także o Szymon...coś tam. Jak dla mnie Metek trollował, a nawet jeśli była tam faktycznie jakaś prawdziwa Gabrysia, to nie powinien on zostawiać tylu wskazówek ułatwiających wystalkowanie lokalizacji tejże stacji. Jeśli faktycznie startował do jakiejś pannicy, to szkoda, że sam to tak schrzanił, jeśli trollował - to kij z nim.
Burza w Poznańskiem przeszła jak z bicza strzelił. Byleby deszcz dalej padał, a rolnicy niech choć trochę odetchnęli z ulgą. Tak, mieszczuch, który codziennie zastanawia się po co się urodził, chce by ludziom na wsi choć pogoda dopisywała, by uprawy rosły dobrze, by nie musli się martwić. Szanuję mieszkańców wsi, bo Moja świętej pamięci mama sama pochodziła z takowej. Teraz, gdy już moje życie zmierza po równi pochyłej w przepaść, to chcę
@CulturalEnrichmentIsNotNice: ehh z tego co wiem z rolniczej przeszłości, to rolnicy wolą ciągle a powoli niż nagle i gwałtownie. Nie wiadomo co gorsze; susza czy nawałnica. Ale prawdą jest, że człowiek chciałby żeby było lepiej.
Dzisiaj znów nawaliłem w robocie. Podczas pierwszej produkcji, kiedy stałem z pracownikiem z Ukrainy potrafiłem wychwycić jego wadliwe egzemplarze, a zatem na początku zmiany miałem sokole oko. Pod koniec, jak zabrano tamtą osobę na inną maszynę to zacząłem opadać z sił i nie zauważyłem pewnej wady produkcyjnej, która wychodziła podczas montażu. Co gorsza dość trudno było ją wychwycić, jednak dla mnie to żadna wymówka, bo patrząc na mój staż, to powinienem znać
Kurna, tak bardzo zawsze się staram, chce pokazać, że jednak coś jestem wart i (cytując klasyka) wszystko to jak krew w piach.
@CulturalEnrichmentIsNotNice: Tego nie kumam, nie pasuje mi to do kogoś z doświadczeniem. Imo takie pokazywanie się w pracy niewiele daje, bo nie ma nigdzie jakiegoś sprawiedliwego króla, który dobrych i mądrych nagradza, a złych karze. W większości przypadków w robocie każdy chce odbębnić swoje i wrócić do domu.
Nostalgik, fan filmów lat 80-tych i 90-tych, starych kreskówek (zwłaszcza Zwariowanych melodii) i muzyki rockowej. W awatarze kadr z filmu animowanego "Zwarte, puszyste i gotowe" (1960).