Czy brytyjscy rekruterzy it są jacyś #!$%@?? Mam wrażenie, że poziom kultury i podejścia do rekrutacji w porównaniu do polskiego hr to jest jakieś dno.
Gadam z gościem w poniedziałek, mówię mu, że do końca tygodnia nie mam czasu na techniczne interview, dam znać na maila w poniedziałek. Mówię mu też, że w środę i w czwartek mam ważne sprawy prywatne do załatwienia, nawet mówię o co chodzi, nie będzie mnie w
Gadam z gościem w poniedziałek, mówię mu, że do końca tygodnia nie mam czasu na techniczne interview, dam znać na maila w poniedziałek. Mówię mu też, że w środę i w czwartek mam ważne sprawy prywatne do załatwienia, nawet mówię o co chodzi, nie będzie mnie w
X-kom się nada? Kojarzę jakieś Wykopowe afery z nimi w roli głównej, ale głównie dotyczyło to anulowanych promocyjnych zamówień chyba?
Kontekst dla marud, bo zaraz ktoś będzie komentować, że dlaczego na ostatnią chwilę, a czemu