"BFA jest dość słabe bo Blizzard zbiera siły na Shadowlandsy. WoD był słaby a późniejszy Legion w miarę dobry. Tutaj też tak będzie. Następny dodatek to będzie petarda, zamieć nas zaskoczy. Kupiłem preorder więc moje pieniądze na pewno nie pójdą na marne." #wow #worldofwarcraft #blizzard
@Avogadrus @ArthasMenethil Tak naprawdę to ten trend się już zaczął od WotLKa. Mam przeczucie natomiast, że ta tradycja zostanie przerwana, biorąc pod uwagę jak Activision #!$%@?ło im się z buta i wrzucili swoich ludzi na kluczowe stanowiska, a nowy dodatek chca sprzedax fixami, które powinny byc w tej grze od roku
Znacie takie #!$%@? sytuacje gdzie gościu na imię w dowodzie ma np X a cała rodzina i znajomi mówią na niego Y? Np jedna koleżanka miała wujka Mariusza tylko cała rodzina mówiła na niego Marek. Albo inna mi opowiadała że przyszedł jakiś kolega ojca i pyta czy jest Mietek, ona mówi że nie a stary się drze z pokoju że to o niego chodzi ( a na imię miał Andrzej). Albo kumpel
@thewickerman88 Sam jestem takim przykładem xD Z tego co kiedyś się pytałem swoich rodziców to wzięło się z tego, że jak byłem mały to nie chciałem reagować na imię Arek, natomiast z Kacprem nie było już problemów.
Robie codziennie 12 godzin w #!$%@? magazynie w Holandii by sobie dorobić. I generalnie bym miał powody do narzekania, ale pracuje z takimi polakami, że to #!$%@? xD A zatem pracuje w hurtownii owoców, wiecie jakieś #!$%@? pomarańcze citrinki czy grejfuty z #!$%@?. No i dzisiaj podchodzi nasz szef i #!$%@? te swoje #!$%@?śwancyśrajcyś holenderskie i mówi że są pomarancze za darmo. To jak #!$%@? robaki się na to rzuciły jest wręcz
@Aroos jak byłem na robocie w Holandii w drodze do kibla na zakładzie obczailem automat z napojami. Taki zwykły, kawka herbatka. Myślę sobie kupię se napoja i wracam do roboty. Ale w żadnym miejscu nie mogłem znaleźć slota na monety. Stwierdziłem więc, że pewnie pracownicy stali mają karty albo bryloki i tymi kartami odbijają sobie napój. Później na przerwie holender, który był naszym przełożonym wziął nas na kantynę. Po drodze mijaliśmy ten
Z takich najbardziej pato historii mojego życia to ponad 10 lat temu prawie uciekłam do ameryki południowej z dilerem xD
Jak miałam z 16 lat to mieliśmy na osiedlu ziomka, który był dilerem . Ofc ja nie wiedziałam, że jest dilerem, ale czasami jak wracałam na pomidorową ze szkoły to siedział sobie na ławce, częstował mnie szlugą i powtarzał, że on to już ma dosyć. Też już trochę miałam dosyć tego pier***enia