Wpis z mikrobloga

  • 9
Robie codziennie 12 godzin w #!$%@? magazynie w Holandii by sobie dorobić. I generalnie bym miał powody do narzekania, ale pracuje z takimi polakami, że to #!$%@? xD
A zatem pracuje w hurtownii owoców, wiecie jakieś #!$%@? pomarańcze citrinki czy grejfuty z #!$%@?. No i dzisiaj podchodzi nasz szef i #!$%@? te swoje #!$%@?śwancyśrajcyś holenderskie i mówi że są pomarancze za darmo. To jak #!$%@? robaki się na to rzuciły jest wręcz porównywalny do tego jak twojego starego telepie na widok alkoholu.
Nigdy nie widziałem tak zajadłej walki o pomarańcze. W jednym z uczestników pomarańczowej debaty szczególnie wyróżniał się Pawełek - koleś mający 40 lat i 155cm wzrostu xD Kiedy ktoś podchodził do kartonu po pomarańcze, ten zaczął sypać #!$%@? i #!$%@?ć cytrynami w każdego kto się ośmieli choć wymacać cytrusa. Reszta robaków sie #!$%@?ła, więc go wzięli i #!$%@? do chłodni xDD Najbardziej #!$%@?ło mnie to, że jak go nieśli to takie wiązanki #!$%@?ł pod nosem że myślałem iż zaraz wywoła jakiegoś boga nordyckiego.
Mija przerwa, wszyscy wracają na stanowiska. Dym opada po polu bitwy. I idzie hobbit w samej osobie. Najlepsze że koleś siedząc 3 godziny w chłodni nie przestał gadać sam do siebie i nadal #!$%@?ł pod nosem xD
Ale najlepszym plot twistem okazało się być to, że te pomarancze były za darmo ponieważ były pognite xDD
oh boi i surely love working in Holland as a Pole

#pasta #byloaledobre
  • 1
  • Odpowiedz
@Aroos jak byłem na robocie w Holandii w drodze do kibla na zakładzie obczailem automat z napojami. Taki zwykły, kawka herbatka. Myślę sobie kupię se napoja i wracam do roboty. Ale w żadnym miejscu nie mogłem znaleźć slota na monety. Stwierdziłem więc, że pewnie pracownicy stali mają karty albo bryloki i tymi kartami odbijają sobie napój. Później na przerwie holender, który był naszym przełożonym wziął nas na kantynę. Po drodze mijaliśmy ten
  • Odpowiedz