Ciekawe jest to obwinianie swoich niepowodzeń u wszystkich dookoła w tym #p0lka Gdzie na tym filmiku widać przyklad miłości. Dla kobiety świat się zawalił w tym momencie, nie uciekła, gdzie większość z nas by #!$%@?ła. Stała wołała o pomoc, nie myślała czy zostanie postrzelona, zależało jej aby uratować swojego narzeczonego. Nawet przed drugim strzałem który miał go dobić, ewidentnie próbowała go powstrzymać. Po samobójstwie ex, nie przejęła się tym za
Wiecie kto jest odpowiedzialny za tą tragedię? Lewactwo które ogranicza dostęp do broni. Wystarczyło by gdyby ta dziewczyna posiadała RS-12M1 Topol-M – rosyjski rakietowy pocisk balistyczny dalekiego zasięgu klasy ziemia-ziemia ICBM, z trzystopniowym napędem na paliwo stałe, przystosowany do przenoszenia trzech głowic jądrowych MIRV, stanowiący udoskonalenie wcześniejszego pocisku RT-2PM Topol.
Dzięki czemu mogła by przeprowadzić wyprzedzające uderzenie jądrowe na zamachowca.
Dzisiaj puszczę eurojackpota za 125zl czyli 10 losów po 12,50. Jeśli wygram główna wygraną to przekaże 5% z tej kwoty (po zostaniu okradzionym przez panstwo na podatek) na schroniska dla zwierząt, równomiernie dzieląc pieniądze na kilka wybranych. A 100k złotych trafi do szczęśliwego mirka który zaplusuje ten wpis - dla różowych nie przewidziałem nagród, bo wy macie onlyfansa, a dobre chłopaki kołchoz i 12 godzinna szychtę 6 dni w tygodniu. Oczywiście patotagi,
Kto mówił ze sokoli wzrok jest zły? Jest dobry, udało się troszeczkę podpatrzeć co potrafi @anoysath i za co zgarnia cotygodniowo setki plusów ( ͡°͜ʖ͡°)
@anoysath: nie wiem dlaczego ale nie dostaję powiadomień z #poniedzialkowymlynwodny chociaż wszystko mam ustawione tak, że powinienem. Pewnego dnia upomnę się u biauka o to całe utracone złoto wraz z odsetkami.
Obczajcie to: syn mój najstarszy @tymon_syn_acidda idzie od września do pierwszej klasy szkoły podstawowej Serious business W związku z tym mieliśmy ostatnio spotkanie na którym były omawiane cele i założenia. W skrócie: - klasy max 10 osób (ja jako rocznik '82 pamiętam, że było nas po 40 osób xD), więc będzie można podejść indywidualnie do dziecka - brak zadań domowych!, wszystko co dziecko ma się nauczyć będzie chłonęło na zajęciach - Pani dyrektor przypomniała rodzicom, żeby nie popełniali błędu dodatkowych zajęć po szkole. Dzieciństwo ma upływać na oczywiście też nauce, ale po szkole to jedynymi zajęciami dodatkowymi mają być najwyżej
- Tłumaczyła też, że jedną z najgorszych rzeczy jakie możemy zaserwować dzieciom to porównywanie do innych oraz wyścig szczurów. Zadała też pytanie: czy teraz z perspektywy czasu uważamy (my jako #rodzice) że ta szóstka albo piątka z historii była niezbędna? A może nasze życie byłoby takie same gdybyśmy wtedy dostali tylko czwórkę?
@acidd: moja była już #!$%@? że inne dzieci w wieku naszej córki, jeżdżą na rowerkach
@Neeveermind: to jest jedna z gorszych rzeczy w bezsenności. Że niby nie śpisz, więc niby mógłbyś robić coś pożytecznego, czy tam nawet grać w głupie gierki albo obejrzeć film, byle by cokolwiek robić w miarę sensownego, ale w rzeczywistości leżysz w łóżku zbyt zmęczony, żeby cokolwiek zrobić, ale dalej nie możesz zasnąć
a potem spanie do południa i potem znowu siedzenie do nocy. ale weź tu jednemu z drugim powiedz, żeby zaczął wstawać wcześniej, żeby cos się przed snem poruszał, to olaboga, obraza majestatu!
Czuje się zaryglowany we wnętrzu swojej głowy i nie wiem jak się mam uwolnić. Cały mój świat wewnętrzny jest oparty na snuciu fantazji, introspekcji i na użalaniu się nad sobą oraz na chłonięciu niskich lotów treści w internecie, kompletnie przy tym zaniedbując doświadczanie świata realnego. Swoje życie przeniosłem do swojej wyobraźni i do internetu, w świecie rzeczywistym jedynie wegetuję.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim witam w szczególności #30plusclub bo mam już 32 lata na karku. chciałem was zapytać jak sobie radzicie z przemijalnością i ogólnie końcem pewnych rzeczy w życiu? Chodzi mi o to, że często łapie się na wspominaniu liceum, czy studiów, które to okresy były najlepszymi w moim życiu. Wiem, że już nigdy nie zdarzy się taka ekipa i np. 7 dni picia pod rząd, pierwszych hard drugów, jakichś przygodnych akcji z dziewczynami, czy choćby możliwość oddania się swojej pasji na cały dzień bez przerwy (w moim przypadku jazda na rowerze). I po prostu nie mogę się z tym pogodzić. Zaraz ktoś mądry wyskoczy, że hur dur wystarczy znaleźć sobie odpowiednich ludzi i mając nawet 50 lat można tak imprezować. Cóż, powodzenia w szukaniu w tym wieku podobnych ludzi, a poza tym zdrowie też już nie to, dochodzą nowe obowiązki, czyli kredyt, ogarnianie domu, partnerka. Cholernie mi smutno również dlatego, że wiem, że już lepiej w moim życiu nie będzie. Zazdroszczę i jednocześnie współczuję ludziom, których jara sukces zawodowy, czy to podwyżka czy awans. Albo potrafią "zapić" jakieś negatywne emocje. Na mnie alkohol pod tym względem nigdy nie działał, a ogólnie to go unikam ze względu na dietę. Te emocje są totalnie nieporównywalne z np. zapoznawaniem 6 lat młodszej dziewczyny, która jak się okaże tej samej nocy jest jeszcze bardziej napalona od Ciebie i w zdzieraniu gardła o 3 w nocy nie przeszkadzają jej sąsiedzi. Zauważyłem parę lat temu też jedną niepokojącą rzecz u siebie, mianowicie rozpatrywanie "exitu" z tej gry zwanej życiem z totalnie pozytywnym nastawieniem. Po prostu nie przeraża mnie to, a wręcz przeciwnie, czuje, że zapewni to swego rodzaju spokój. Specjalista psychiatra nazwał to #depresja ale u mnie nie ma jakiejś apatii, czy obniżonego nastroju. Co więcej, uprawiam regularnie sport: siłownia, rower, basen. Jestem bardzo wesołym i pozytywnym człowiekiem, tylko czuje, że odkryłem już całą gamę emocji w dorosłym życiu. Zdradzałem i byłem zdradzony, pierwszy seks, przygodny seks, awans w pracy, odkrycie jakiejś zajebistej muzyki, stówka na płaskiej w serii, spora podwyżka, stabilny związek, śmierć rodziców, ogółem smutek i radość. Mimo wszystko próbowałem wielu leków, zawsze zgodnie z zaleceniami psychiatry i nic nie zmieniło mojego myślenia. Trochę się nie dziwię, bo leki raczej regulują emocje, a u mnie to jest po prostu sposób myślenia. Chodziłem też przed 8 miesięcy na terapię, ale to również uważam za porażkę. Za dużo grzebania w mojej przeszłości, która w sumie jest ok. Miałem dwójkę kochających rodziców, żadnych traum/przemocy/picia, byłem lubiany przez rówieśników, fizycznie jakoś źle nigdy też nie wyglądałem, dobrze się uczyłem mimo poświęcania na to niewielkiej ilości czasu itd. Rozmawiam ze znajomymi i niby mnie rozumieją, część myśli nawet podobnie, ale mam wrażenie, że każdy to jakoś ignoruje. Wiem, że życie ogólnie nie ma sensu albo w zasadzie ma taki, jaki mu nadamy. Czy zatem moim problemem jest brak sensu życia? Poradźcie coś mądrego :c
dochodzą nowe obowiązki, czyli kredyt, ogarnianie domu, partnerka
@mirko_anonim: a ktoś Ci to sila dal? Mogłeś przecież dalej jeździć całe dnie na rowerze, chodzić na imprezy, próbować drugow i gzdzic sie z czortami z klubow.
Może dorosnij elementarnie psychicznie i zrozum, ze jesteś kowalem swojego losu, a Twoje życie odbicie twoich wyborów
W sumie taka głupia historia, którą chciałem się podzielić. Wychowywałem się w rodzinie, którą mógłbym nazwać niższą klasą średnią. Niczego nam nie brakowało, mieliśmy jedzenie i ubrania i ciepły dom, ale bez jakichś luksusów. Tata był bardzo oszczędnym człowiekiem. Jak byłem nastolatkiem to chciałem sprawiać sobie przyjemności i jak trafiła się okazja to sobie dorabiałem u cioci gdzie za sprzątanie dostawałem małe pieniążki. Zawsze chodziłem w ciuchach z lumpeksu, które uwielbiam, ale zawsze marzyło mi się pójść kiedyś do sieciówki i kupić coś droższego. No i za wypracowane pieniądze szesnastoletni ja kupiłem sobie bluzkę za 50 złotych i wróciłem do domu bardzo szczęśliwy. Mama była zadowolona, że dziecko uradowane, a tata lekko się zdenerwował, bo „za te pieniądze mógłbym mieć dobre dwie pary spodni i dwie bluzki”. Było mi trochę wstyd, ale mama mi powiedziała, żebym się nie zamartwiał, bo po prostu tata jest oszczędny. W wakacje po pierwszej klasie liceum jechaliśmy do mojej cioci, która mieszka na drugim końcu Polski. Mieliśmy przesiadkę w Warszawie i czekaliśmy na pociąg jakieś 2-3 godziny. Łaziliśmy po Warszawie Centralnej i dostrzegłem Starbucksa. Poprosiłem tatę, by wyjął z portfela 20 z moich 400 złotych (które uprzednio zarobiłem u cioci, ofc nie tej do której jechaliśmy), które trzymał, aby mi wydzielać. Nazwiecie mnie pewnie jakimś rozwydrzonym bachorem, ale zawsze marzyło mi się tam pójść, bo dla mnie to było takie wielkomiejskie, nowoczesne, modne. Szesnastolatek ma sieczkę w głowie, teraz się z tego śmieję, ale to już swoją drogą. Tata odpowiedział: „nie”. Zrobiło mi się smutno, ale nie chciałem się kłócić. Rozumiałem, że nie jest to dla mnie potrzeba konieczna. Po chwili sięgnął do kieszeni, dał mi banknot i powiedział, że to z jego pieniędzy. Ja oczy jak pięć złotych. Tata taki oszczędny daje mi 20 złotych na kawę z sieciówki. Bez wahania biorę dwudziestaka, mocno tatę przytulam i dziękuję, lecę z wypiekami na twarzy, zamawiam kawę, dostaję kubek z moim imieniem i biegnę do taty uradowany, przytulając go i dziękując jeszcze raz.
Chciałbym jeszcze go przytulić, jak zwykłem to robić nawet bez okazji, ale tata zmarł nieco ponad 2 lata temu. Jak traci się bliskich to takie historie potrafią rozczulić.
@Aokx: miałem dosyć niedawno gastroskopię i to koszmarne przeżycie, myślałem że się uduszę, jeśli rurę podobnej grubości wkładają w dupsko to nie zazdroszczę. Nota bene po wspomnianej gastroskopii nabrałem nowego szacunku do wszelkich aktorek porno wykonujących te sceny "hardcore deepthroat" i podobne.
@Kremufka2137: kocham jak na wykopie ludzie piszą medyczne rzeczy, wszyscy związani z medycyną zawsze wtedy płączą ze śmiechu xD Po pierwsze to gastroskop ma grubość osiągająca nawet 10-11... mm! Nie wiem na jaką straszną chorobę trzeba chorować żeby mieć nadgarstek o grubości 1cm, ale to raczej mało ważne. Dodam jeszcze, że broncho nie idzie do przełyku a potem do płuc, bo tak się nie da (chyba że masz przetokę). Idzie
Ostatnia liczba po zaplusowania zadecyduje, jaką bezsensowną zdolność otrzymasz 0 - potrafisz jednorazowo przesunąć czas do przodu o 3 sekundy 1 - żarówki które wkręcasz zużywają się 9 minut później niż zwykle 2 - umiesz pompować balony o 4 sekundy szybciej 3 - jeśli zrobisz niepożądaną dziurę w ubraniach to jest mniejsza o 11% 4 - potrafisz samoistnie wytwarzać 20 gramów piasku dziennie
źródło: comment_1w1vm8KzDw46GKIjLKY2jXqXDGC8NJpx
Pobierz