Wpis z mikrobloga

W sumie taka głupia historia, którą chciałem się podzielić. Wychowywałem się w rodzinie, którą mógłbym nazwać niższą klasą średnią. Niczego nam nie brakowało, mieliśmy jedzenie i ubrania i ciepły dom, ale bez jakichś luksusów. Tata był bardzo oszczędnym człowiekiem.
Jak byłem nastolatkiem to chciałem sprawiać sobie przyjemności i jak trafiła się okazja to sobie dorabiałem u cioci gdzie za sprzątanie dostawałem małe pieniążki. Zawsze chodziłem w ciuchach z lumpeksu, które uwielbiam, ale zawsze marzyło mi się pójść kiedyś do sieciówki i kupić coś droższego. No i za wypracowane pieniądze szesnastoletni ja kupiłem sobie bluzkę za 50 złotych i wróciłem do domu bardzo szczęśliwy. Mama była zadowolona, że dziecko uradowane, a tata lekko się zdenerwował, bo „za te pieniądze mógłbym mieć dobre dwie pary spodni i dwie bluzki”. Było mi trochę wstyd, ale mama mi powiedziała, żebym się nie zamartwiał, bo po prostu tata jest oszczędny.
W wakacje po pierwszej klasie liceum jechaliśmy do mojej cioci, która mieszka na drugim końcu Polski. Mieliśmy przesiadkę w Warszawie i czekaliśmy na pociąg jakieś 2-3 godziny. Łaziliśmy po Warszawie Centralnej i dostrzegłem Starbucksa. Poprosiłem tatę, by wyjął z portfela 20 z moich 400 złotych (które uprzednio zarobiłem u cioci, ofc nie tej do której jechaliśmy), które trzymał, aby mi wydzielać. Nazwiecie mnie pewnie jakimś rozwydrzonym bachorem, ale zawsze marzyło mi się tam pójść, bo dla mnie to było takie wielkomiejskie, nowoczesne, modne. Szesnastolatek ma sieczkę w głowie, teraz się z tego śmieję, ale to już swoją drogą.
Tata odpowiedział: „nie”. Zrobiło mi się smutno, ale nie chciałem się kłócić. Rozumiałem, że nie jest to dla mnie potrzeba konieczna. Po chwili sięgnął do kieszeni, dał mi banknot i powiedział, że to z jego pieniędzy. Ja oczy jak pięć złotych. Tata taki oszczędny daje mi 20 złotych na kawę z sieciówki. Bez wahania biorę dwudziestaka, mocno tatę przytulam i dziękuję, lecę z wypiekami na twarzy, zamawiam kawę, dostaję kubek z moim imieniem i biegnę do taty uradowany, przytulając go i dziękując jeszcze raz.

Chciałbym jeszcze go przytulić, jak zwykłem to robić nawet bez okazji, ale tata zmarł nieco ponad 2 lata temu. Jak traci się bliskich to takie historie potrafią rozczulić.

#tatacontent #wspomnienia #rodzice
  • 31