Eh, muszę to zrobić. Ten januszex mnie dobija. Obiecują podwyżkę od 5 lat i nic. Przychodzę jutro z wypowiedzeniem umowy. Zobaczymy co szef na to powie. Jestem aktualnie jedyną osobą na dziale która bez niczyjej pomocy da sobie radę, bo reszta to nowe osoby. Miałem je uczyć, ale wali mnie to. Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego: - Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace. Łysy się odwraca, a koleś: - Krzychu, to Ty? A nie? To przepraszam? Łysy:
Ej kurde moge przejechac sie na rowerze do sklepu czy moge wylapac za to mandat od bagiet? Bo juz nie wiem co sie odjaniepawla z ta jazda na roweze, a chce jutro jechac do sklepu. Chyba nie moge dostac mandatu? Co to za roznica czy pojade autem czy pieszo.
@dami423 wiem, ze jak cos nie przyjmowac, ale jak ma byc problem to wole autem. Nie chce mi sie potem tlumaczyc lazic do sadu czy w ogole myslec o tym. Jedyny plusik z tego mandatu jest taki ze moglbym sie za rok chwalic i miec beke z bagiet.
Szedłem wczoraj do sklepu po papier toaletowy - ledwo co wyszedłem z podwórka i już widzę, że radiowóz podjeżdża i światła włączają. Kazali mi się zatrzymać i powiedzieć gdzie i po co idę. Powiedziałem grzecznie zgodnie z prawdą, że do sklepu spożywczego tylko po papier toaletowy - zaczęli się śmiać jakby to śmieszne było i jeden powiedział, że fakt to sprawa pilna/ misja specjalna czy jakoś tak. Nie powiem: poczułem się trochę
@Sylindia: Taki sam burdel można zrobić pisząc w cpp.. Wszystko zależy od tego czy osoba odpowiedzialna za to ma coś w głowie czy jednak mu się mózg przykleił do kości.
Tryb ścigania - przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego.
Na początku serii (mam nadzieję) moich wpisów, zajmiemy się dość przyziemnym tematem, z którym częśc osób miała albo będzie miała nieprzyjemność się spotkać, czyli z przestępstwami sciganymi z oskarżenia prywatnego.
No i wreszcie nadszedł czas na moją ulubioną serię polskich przygodówek, którą nałogowo ogrywałem kilkanaście ładnych razy za dzieciaka, mianowicie “Przygody Reksia”. Zacznijmy od krótkiego wstępu. Przygody Reksia od studia Aidem Media to seria gier przygodowo-edukacyjnych opowiadająca o zmaganiach dzielnego psa Reksia i Komandora Kretesa. Każda z części miała swój filmowy lub literacki motyw przewodni, dzięki czemu były bardzo różnorodne. W skrócie, trafialiśmy do miejsca z dala od naszego domu, a podczas próby znajdowania drogi powrotnej okazywało się, że nie jest to takie łatwe, w międzyczasie zostaliśmy wplątani w nie lada przygodę, której będziemy musieli podołać. Po ciężkich zmaganiach trafiliśmy wreszcie do swojego domu, jednak to nie był koniec naszych problemów. Brzmi trochę banalnie, prawda? Sprawdźmy więc, co mogło nas tam zaskoczyć:
@Ketra: Ja się zagrywałem jakimś demo z Czarodziejów, bo mi rodzice nie chcieli kupić Harrego Pottera, a wszyscy koledzy w to grali i im zazdrościłem, a było trochę podobne. Nie mogłem przejść obrony zamku.
Potem uprosiłem dziadka żeby mi kupił na gwiazdkę Harrego Pottera.
Ps
Powtarzam koń zwalony, bez odbioru. @rezystancja: @kamilsonik: