Dobry Maharadża. Przyjął setki polskich dzieci podczas II wojny światowej

Brytyjczycy nie chcieli przyjąć ich do siebie. Pomocną dłoń wyciągnął Digvijaysinhji Ranjitsinhji Jadeja tajemniczy maharadża Nawanagaru.

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 85
- Odpowiedz

Brytyjczycy nie chcieli przyjąć ich do siebie. Pomocną dłoń wyciągnął Digvijaysinhji Ranjitsinhji Jadeja tajemniczy maharadża Nawanagaru.

Komentarze (85)
najlepsze
Tylu ukraińskich uczniów obecnie uczęszcza do polskich szkół (dane z sierpnia 2025 r.).
źródło: temp_file7971832315416563422
Pobierz"W trudnej sytuacji pomocną rękę wyciągnął nieoczekiwany sojusznik – indyjski maharadża rządzący Nawanagarem, jednym z ponad 500 księstw niebędących formalnie częścią Indii Brytyjskich, lecz pozostających w ścisłym sojuszu z Wielką Brytanią.
Indyjski miłośnik Polski. O Polsce Digvijaysinhji Ranjitsinhji Jadeja po raz pierwszy usłyszał w latach 20. XX wieku, gdy razem ze stryjem mieszkał w Szwajcarii. Poznał tam Ignacego Paderewskiego. Polski muzyk zrobił na nim duże
Indie to było terytorium brytyjskie, zresztą podobnie Iran
Brytyjczycy nie chcieli przyjąć Polaków do siebie bo nie chcieli zrazić nowych sowieckich sojuszników taką decyzją polityczną. Dlatego wysyłali ich do swoich kolonii. To po pierwsze.
Po drugie i ostatnie to czytaj ze zrozumieniem XD
" W trudnej sytuacji pomocną rękę wyciągnął nieoczekiwany sojusznik – indyjski
Komuś kot przebiegł po maszynie do pisania.
A już największa beka z Turcją (czy tam Osmanami) - przecież to Imperium Osmańskie chętnie porywało sobie dzieci z terenów Słowiańszczyzny (w tym sporo Polaków) do siebie - dziewczynki na niewolnice do haremów, a chłopców na wykastrowanie (na eunucha) albo na spartańskie treningi, jako janczarów -
Zajebisty sojusznik nie ma co ..... Aż dziw bierze że jeszcze rachunku za to sknery nie wystawiły jeszcze.