Gdyby pobrano mi narządy, to byłby koniec...
Kiedy mężczyzna przebywał w szpitalu Kolejowym w Pruszkowie, lekarz, który opiekował się pacjentem stwierdził, że szanse na przeżycie mężczyzny są zerowe i zaproponował rodzinie, aby zgodziła się na pobranie narządów do przeszczepów.
Kruk_ z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 99
- Odpowiedz
Komentarze (99)
najlepsze
Są tylko dwie możliwości, albo niedouczony leń, albo hajs.
Stawiam na tę drugą opcję.
Po samym angio-tk tetnic mózgowych które nie wykaże przepływu trudno liczyć, że mozg będzie jakkolwiek funkcjonował a mimo to wykonuje się kolejne badania.
Jedna rzecz w tym materiale nie klei się. Gdyby stwierdzono śmierć mozgu tak lege artis to żadnego przewożenia do innych spitali by nie było. Wtedy albo pobranie narządów albo zakonczenie opieki nad potencjalnym dawcą (respirator i leki out).
Ja
@macz: formalnie, w praktyce nikt na taki smród jak pobranie wbrew rodzinie się nie zdecyduje, bo konsekwencją mogłoby być cofnięcie transplantologii o dekady.
Jesteś pewny, że formularz sprzeciwu nie spowoduje takich wydarzeń, jak poniżej?
https://www.youtube.com/watch?v=Sp-pU8TFsg0
...