To problem wielu firm w Polsce, starają się konkurować tylko cena. Ma być tanio i szybko, i spoko rozumie takie myślę ale brakuje też dobrej jakości produktów.
@Gotter: Dokładnie! Buty też lepiej kupić z odklejającą się podeszwą byle taniej. Cena butaprenu to marne grosze. Myślenie typowego kmiota. Ja zwyczajnie jestem zbyt biedny żeby kupować tanie gówna.
Jakby ten ToiToi kosztował jakieś 30-40k PLN to można by jeszcze jakoś przymknąć oko na niedoróbki. Ot takie standardowe dziadostwo za niską cenę. Tutaj mamy cenę niewiele niższą niż Hobby (nowe Hobby to około 100k PLN) a jakość z kempingu w latach 90tych. To już lepiej kupić kilkuletnią używaną niż ten szajs nowy. Części do używanego Hobby czy Dethleffsa można dostać wszędzie - do Niewiadowa tylko w PL. Ja rozumiem lokalny patriotyzm,
@andrewt: Nie mów że w 80/90tych nie jeździłeś z rodziną na wakacje. Ja to do Grecji z całą rodziną i psem maluchem jechałem, a na haku pożyczona od kolegi ojca przyczepka z namiotem. Na bogatym zachodzie każdy miał wtedy własny RV i tak im do dzisiaj zostało. Co drugi dom w NL, DE, CH ma na podjeździe RV zaraz obok dwóch nowych aut z salonu. Chociaż hotele i pokoje na
Gość nagrywa dramatyczny filmik jakby tam ściany odpadały czy rama była pęknięta. Zamiast sprawdzić od razu przy odbiorze czy wszystko hula to dłubie chłop tydzień bo wszystko wycyrklowane by nad morze pojechać od strzała.
@PlesniakPospolity jak kupisz następnym razem np wiertarkę i się okaże że nie wierci to nic się nie stało i pójdziesz ją lutować? Oczywiście nówka ze sklepu.
Rozumiem rozgoryczenie kupującego, ale cokolwiek kupujemy nowego, to zawsze jest ryzyko, że trafimy pechowo na jakiś problem. Od tego są rękojmię i gwarancje. Taka przyczepa jest składana przez ludzi, a więc czynnik ludzki. Takie rzeczy zdarzają się przy nowych samochodach, maszynach. Niestety firmy często tną koszta na kontroli jakości, więc tracą później na wizerunku. Facet sprawę załatwił, odstąpił od umowy zakupu i odebrał kasę. Teraz jak coś kupi to na miejscu posprawdza
@waligora gość na końcu filmiku pisze, że zwrócił przyczepę, więc domniemam, że dostał kasę spowrotem. Poza tym pisze, że proponowali mu 1000 pln i naprawę kabli, ale jak rozumiem zrezygnował z takiej opcji, bo musiałby pokryć koszty transportu. Nic w moim komentarzu nie pisałem, że rozwiązali mu problem z przyczepką po jego myśli. Nie bardzo wiem o czym piszesz, albo sam nie zrozumiałeś/przeczytałeś co ja napisałem!
Komentarze (164)
najlepsze
Myślenie typowego kmiota. Ja zwyczajnie jestem zbyt biedny żeby kupować tanie gówna.