Tylko że konstrukcyjnie to jest poziom jelcza ogórka. Ale i tak podziwiam. U nas to montowali podobnie tylko że bez sandałów i pod dachem lepszymi narzędzami itp. Ale generalnie na ich warunki to całkiem nieźle im idzie.
@PastaZeSzczypiorku: Coś co mnie zawsze zastanawia i pokazuje jak bogatym jesteśmy krajem to brak podstawowych narzędzi. Gdyby typ miał najprostrzą wkrętarkę czy choćby grzechotkę - to poprawiłby swoją wydajność 2x. Koszt grzechotki jest niewielki - a jednak tego nie mają.
@PastaZeSzczypiorku myślę, że grubo przesadziłeś. Ogórki były robione w normalnym zakładzie Jelcza, na normalnych maszynach, z odpowiednią (jak na tamte czasy) precyzją i spełniały jakieś normy. Tu natomiast jest produkcja na glebie, szablony z papieru, cięcie na oko, spawanie byle się trzymało, a nawet prostowanie fabrycznie nowej ramy xD. To by się bardziej nadawało na kanał "Primitive technology".
@skrytek: nie, powinniśmy trzymać normy środowiskowe, ale nie paranoiczne; i to tam powinni się koncentrować lewicowi myśliciele, tam trafią na podatny grunt, wszak nikt tyle nie da ile oni mogą obiecać :)
@skrytek: Jeśli dalej tylko UE ma zbawiać świat to tak. Dlaczego ja mam za kilka lat mieć wyliczany ślad węglowy, mam mieć ograniczenia w postaci przydziałów na mięso, czy pozbawienia mnie auta spalinowego. Obejrzyj sobie filmy z Pakistanu czy Indii, gdzie ktoś sobie na podwórku buduje małą hutę, do opalania pieca używa zużytego oleju silnikowego, ktoś inny chce mieć lakiernię, to sobie na podwórku lakieruje. W dupiu mają BHP, minimum dbania
Nie mogę patrzeć na brak BHP przy tej produkcji ( ͡°ʖ̯͡°) Młode chłopaki wdychające opary z lakierowania, 1/3 pracowników nie używa ochrony oczu przy spawaniu i nikt nie używa rękawiczek. Masakra.
Pakistan jak wiele biednych krajów nie ma technologi produkcji, a za to wielkie potrzeby ze względu na populację. Został motoryzacyjnie skolonizowany przez Kore Południową i Japonie. A obecnie Chińczyki się rozpychają. Jednak tam jest wieczny remont i dorabianie części, więc 50 letnia ciężarówka to norma. Bez państwa nie da się rywalizować z koncernami motoryzacyjnymi. Tu Chiny i Rosją były mądrzejsze, bo zmusiły koncerny motoryzacyjne nie tylko do produkcji u siebie, a także
Spoiny są porowate i chyba mają zbyt mały wtop! Takie spoiny to złom! W dodatku mają losowe długości. Będą puszczać bardzo szybko o ile w ogóle będą trzymać.
@orkako: Nasrane spoiny to i tak ostatnie co puści w takim autobusie. Ciapków problemem w tych filmikach jest to, że oni produkują konstrukcje ze stali deklasowanej pozyskanej z lewizn albo złomowisk, albo stali czarnej, kotłowej. Taka blacha jest w porządku jak chce się zrobić płot na działkę.
@orkako: Puszcza nie puszcza, nie pierwsza to ich robota i mozna zalozyc ze na ich potrzeby wiekszosc da rade. To nie kraj przepisow, certyfiaktow, norm i strachu przed nimi z marginesem bezpieczenstwa 3x. Pusci to sie pospawa obok i pojedzie dalej. I w czym problem. My zyjemy w przestrzeni przepisow dupochronow i obostrzen, gdzie cokolwiek niezgodne z przyjetymi standardami od razu wyzwala lawine najgorszych mysli i wizji katastrofy. Bo niezgodne ze
Mnie to #!$%@? brak pomyślunku przy organizacji pracy. Zamiast za jednym zamachem zrobić jakiś szablon i naklepać na zapas z 50 części, to z każdą osobno chodzą, mierzą, tną i wiercą. Uj nie robota.
2 sprawy, które szczególnie gryzą w oczy: 1. ochrona anty-korozyjna, w którą i tak później wali się młotkiem, więc praktycznie nie istnieje, ale w tamtym klimacie jest spoko, u nas pół jesieni by nie przetrwał, 2. jakość i wytrzymałość spawów, które pewnie zerdzewieją jako pierwsze, więc autobus jakiś czas pojeździ, ale nie wróżę długiego żywota,
ale sumarycznie, jak na ich warunki popyt na takie pojazdy będzie pewnie spory.
Komentarze (121)
najlepsze
robaki i Pakistance
2. Ten na bank musiał sobie młotkiem przywalić w dużego palca u nogi :D
Skurczybyki, toż to oni silnik obudowali autobusem. :)
U nas to montowali podobnie tylko że bez sandałów i pod dachem lepszymi narzędzami itp. Ale generalnie na ich warunki to całkiem nieźle im idzie.
Gdyby typ miał najprostrzą wkrętarkę czy choćby grzechotkę - to poprawiłby swoją wydajność 2x.
Koszt grzechotki jest niewielki - a jednak tego nie mają.
@zepsutyzachod: I cyk, cena dwa razy większa niż autobusu z fabryki.
Plus ta szpachla bezpośrednio na rdzę, OMG.
@mitrov: chłopie oni to budują żeby jeździć a nie się zderzać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
wielkie #!$%@? XD
greta jedz tam i powiedz im ze freon z tych pistoletów lakierniczych uwalniają, albo że mają czegoś nie używać
tuzy lewicowe, lećcie sie przykuć tam do migomatów żeby nie spawali :DDDDDDDDDD
Dlaczego ja mam za kilka lat mieć wyliczany ślad węglowy, mam mieć ograniczenia w postaci przydziałów na mięso, czy pozbawienia mnie auta spalinowego.
Obejrzyj sobie filmy z Pakistanu czy Indii, gdzie ktoś sobie na podwórku buduje małą hutę, do opalania pieca używa zużytego oleju silnikowego, ktoś inny chce mieć lakiernię, to sobie na podwórku lakieruje.
W dupiu mają BHP, minimum dbania
Młode chłopaki wdychające opary z lakierowania, 1/3 pracowników nie używa ochrony oczu przy spawaniu i nikt nie używa rękawiczek. Masakra.
W sumie logiczne, że takie coś musi istnieć, ale nigdy mi to nawet do głowy nie przyszło.
1. ochrona anty-korozyjna, w którą i tak później wali się młotkiem, więc praktycznie nie istnieje, ale w tamtym klimacie jest spoko, u nas pół jesieni by nie przetrwał,
2. jakość i wytrzymałość spawów, które pewnie zerdzewieją jako pierwsze, więc autobus jakiś czas pojeździ, ale nie wróżę długiego żywota,
ale sumarycznie, jak na ich warunki popyt na takie pojazdy będzie pewnie spory.