Ja mieszkając w Warszawie oglądałem te tragedię w TV, więc nie dotknęła mnie osobiście. Pamiętam jednak że w 1997 jechałem na Copy Party do Opola, to chyba było Gravity i pamiętam jak w całym mieście wszystkie budynki miały jednolity pas na ścianie po stojącej wodzie i dziwny zapach.. W ogóle że to party zostało zorganizowane to cud i determinacja organizatorów.
Miałem wtedy 5 lat, pamiętam tylko część zdarzeń z tego momentu. Mieszkaliśmy na wiosce pod Wrocławiem (okolice Siechnic), z daleka na polach przy porannym słońcu było widać błyszczącą się wodę i słychać było wycie syren. Nie mieliśmy wtedy samochodu, tata szybko zorganizował kolegę i wywieziono nas z bratem do Wrocławia na Grabiszyńską do babci (mieszkała na 4 piętrze więc stosunkowo bezpiecznie). Kiedy przeszła fala i drogi były w miarę przejezdne, wróciliśmy na
"Pan minister Sobotka za propozycję poratowania Wrocławia za pomocą 10 Motorol otrzymał kilka określeń, których autorzy wskazywali na dobrą znajomość jego matki" ( ͡º͜ʖ͡º)
Jeśli państwo nie było i nie jest przygotowane do powodzi, to ciekawe jakby to wyglądało teraz podczas wojny :) Mateusz do Rumunii a ludzie z widłami do lasu.
Komentarze (193)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Ja na podwórku miałem wody po łydki i gołymi rękami lapalem liny.
Powódź na Wiśle i Odrze 1947
źródło: comment_1659947375N8MyGviSJY3usEBAppfbiK.jpg
Pobierz