Śmieci na klatce i niszczenie ścian. Dlaczego nie dbamy o to, co wspólne?

Czy rozbiłbyś sobie paletę jajek na środku kuchni i zostawił taki bałagan na dłużej, albo wyrzucił śmieci na podłogę własnego mieszkania? Pewnie każdy odpowie, że nie.

[AkkA]

"Dlaczego nie dbamy" sugeruje że wszyscy to robimy. Bardziej dlaczego normalni ludzie muszą mieszkać w jednym budynku z patologią i żulami.

[Danuel]

@AkkA: A jak tę patologię i żulów rozpoznać jak nawet z drogich samochodów lecą kubki ze starbaka? Albo gdy modna panna z "werandy" apartamentu kiepuje na przechodniów?

[Immun]

@AkkA: i z pisarzami srającymi wszędzie swoimi psami

[essa21212121]

jakby jednego z drugim przykuli łańcuchem i kazali to zlizywać to by szybko się nauczyli. Potrzeba po prostu d-----ć za takie coś takie kary by typowemu sebie poszedł kał nogawką z bólu dupska

[marian1881]

Jak to się dzieje? No tak że idzie tata z dzieciakiem na rower i tu jeb oponką tam jeb pedałkiem. Czasem nawet się wydrze na dzieciaka żeby uważał ale co z tego jak szkód nie naprawi, ściany nie wyczyści.

@PosiadaczKonta: Przesadzasz. Jak się coś użytkuj to też się to niszczy. Sam noszę rower po klatce schodowej, zdaża mi się kołem o ścianę zaczepić i zostawić ślad i nie uważam, że

[fonderal]

Sam noszę rower po klatce schodowej, zdaża mi się kołem o ścianę zaczepić i zostawić ślad i nie uważam, że to niszczenie wspólnego mienia.

@marian1881: to jest niszczenie wspólnego mienia i to jest poza dyskusją. Być może nieumyślne, ale jednak.
Pytanie, co z tym śladem od opony zrobisz, zostawisz czy usuniesz.
Ja po sobie sprzątam, i nie tylko po sobie.

[strus77]

Brak wychowania i takie są efekty. Mnie rodzice tak wychowali, że nie wyobrażam sobie wyrzucić śmieci na ulicę i je tak zostawić. Mam szacunek do wspólnej własności oraz do osób, które to potem muszą sprzątać. Niestety ale coraz częściej jest takie przekonanie przecież mamy we wspólnocie sprzątaczkę, której za to płacą to niech sprząta. Takie podejście mają wg moich obserwacji bardzo często osoby, które przyjechały do miasta z zapyziałych wiosek i tutaj

[JakisKolesZeWsi]

@Qullion: No jest trochę lepiej, ale Ty na pewno masz jeszcze trochę po komunie. Twój tekst "też nie należy zabierać pracy sprzątaczce" przedstawia jeden z filarów tamtego myślenia, takiego okropnego dziadostwa

[JakisKolesZeWsi]

@Qullion: tiaa oczywiście

[jacom]

Mieszkałem kiedyś w kamienicy i to co się tam działo doprowadzało mnie do szału. Jedni starymi meblami wypełnili ostatnie piętro, inni gromadzili worki ze śmieciami przez tydzień i dopiero wyrzucali. Kiedyś, ktoś postawił dynię na halloween. Po dwóch miesiącach śmierdziała i dosłownie spływała z robakami na posadzkę. Nastoletnie gnojki smarowały pisakami po ścianach, zostawiały butelki po parapetach i ciągle psuły domofon. Brud, smród i ubóstwo. Nienawidziłem sąsiadów i miejsca, w którym mieszkałem.

[LeftShift]

@jacom a jak tam w pobliskim lesie, w rowach, na placu zabaw? Problem nie jest w blokach, w kamienicach czy w domach, tylko w mentalności.
Kiedy ludzie nie czują więzi między sobą, to nie dbają nawzajem o swoje potrzeby.

[Tommy__]

Pamiętam jak kiedyś wyszedłem z psem na spacer i zacząłem po nim sprzątać. Jakiś wąsaty Janusz na to spojrzał i powiedział "Panie, co pan, a po co Pan to sprząta, przecież i tak taki syf na tym osiedlu". Odpowiedziałem "No jakby każdy posprzątał po sobie to syfu by nie było"

Janusz już nie wiedział jak odpowiedzieć bo chyba mu to światopogląd zniszczyło

[omgzpwnd]

@Tommy__: bo wewnętrznie mu wstyd że jednak móżna być czymś lepszym niż syfiarzem to takie gadki ma.

[x.....2]

Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi a na taki stan rzeczy składa się zapewne wiele czynników.

Na pewno przykład idzie z góry. Starsze pokolenie, wychowane w komunie było nauczone że co nie moje to państwowe, a jak państwowe to można kraść i niszczyć.

Następnie poczucie bezkarności. Społeczeństwo widzi codziennie w mediach że nawet za poważne przestępstwa bandziory dostają śmieszne wyroki. Za mniejsze wykroczenia najczęściej zawiasy.

Policja

[hjgvcygv]

@bojownik69: Dla obu pokoleń, kwestia konkretnych osób. U nas np ojciec by chętnie palił w piecu wszystkim co się zmieści ale że to miasto to się boi że za to zapłaci. Nie przeszkadza mi to jednak w dawaniu śmieci do spalenia komuś innemu.

[harcepan-mawekrwi]

Nie poświęcają wystarczająco czasu dzieciom pozwalając aby wychowywał ich internet i patocelebryci.

@xxxman1982: Najgorzej to się robi na takich osiedlach co to ludzie kupowali nowe mieszkania bo rodzice z dziećmi w wózkach tam tylko mieszkali i w ogóle sielanka jak z obrazka. Minęło naście lat i te urocze dzieciaki często robią najwięcej syfu, właśnie dlaego że wychowywały się samopasem bez uwagi rodziców ciągle zapracowanych na spłatę kredytu na to wspaniałe

[DziabDziab]

Gdy jeszcze remontowałem mieszkanie które kupiłem czekałem na dostawę materiału i paliłem fajkę. A gdy skończyłem przeszedłem się do śmietnika oddalonego o 10 metrów aby go wyrzucić. Obok na ławce siedziała jakąś babcia i zapytała mnie dlaczego idę do kosza, odpowiedziałem że dla mnie to jest normalne że śmieci wyrzuca się do kosza, a ona do mnie że pierwszy raz widzi aby ktoś przyszedł specjalnie do kosza aby pęta wyrzucić. Więc to

[A330]

aby pęta wyrzucić

@DziabDziab: XD wiem że literówka, ale oplułem monitor na wyrzucanie pęta do kosza :D

[PlayerNo22]

Problemem jest to, że w Polsce panuje anonimowość. Nikt prawie nie zna sąsiadów nazwisk, dane osobowe przestępców są utajnianie, nawet sędziów których nazwiska są jawne. To sprawia, że wiele osób wpada w poczucie bezkarności. Ciężej by im było, że ktoś by się dowiedział, jakby został po tym jakis ślad. Tak jest w UK choćby, "ukradł portfel" i zdjęcie facjaty w lokalnej gazecie. Często to kara gorsza dla niego niż zawiasy.

[sabathus]

@PlayerNo22: Anonimowość to jedno ale także pokutuje mit konfidenta. Niestety dużo nam brakuje do społeczeństwa obywatelskiego. Jak zgłaszasz ludzi niszczących coś, srających psem po chodnikach, niszczących trawniki parkując nielegalnie autami to jesteś konfidentem, którego należy napiętnować. Co z tego, ze potem wszyscy muszą dokładać do naprawy trawnika, chodnika itd.

[CrazyKettle]

Ale się zleciało zwalający winę na "komunę".
To zależy tylko i wyłącznie od tego co wyniesienie się z domu. Od małego widziałem jak rodzice wyrzucali wszystko do śmietnika, a po pikniku śmieci ładowało się do worka i zabierało ze sobą.

Jak ktoś wychował się w rodzinie troglodytów, patusów i idiotów to nie dziwne, że uprawia pismo obrazkowe na ścianach, demoluje bezmyślnie rzeczy oraz jest za słaby, aby donieść pustą butelkę do śmietnika.

[N.....a]

Dzieci śmieci, lata gloryfikacji patusów, którzy mnożą się na potęgę przynosi właśnie taki efekt.