Wiesz, pisząc ten opis miałem na myśli bardziej to, że jest jest wesołą dziewczynką, która potrafi czerpać z życia mimo choroby. Czasem się mówi na jakieś dziecko, które nie może usiedzieć na miejscu, że "jest takie żywe". A przynajmniej wielu ludzi używa takich sformułowań. No ale masz rację, następnym razem będę patrzył, czy opis bądź tytuł nie wprowadza jakiś niezamierzonych dwuznaczności.
Wiem, wiem, że na pewno założenie nie było takie. Tylko nieświadomie wiedząc co się święci (czytałam o tym zespole kiedyś) i tak opis, choć tak nie miał brzmieć, był dość hmmm... zabawny, żeby nie powiedzieć śmieszny ;)
Nie umniejszając wcale dzielności tych ludzi i czerpania radości z życia mimo wszystko stanął mi właśnie w głowie od razu przykład z nieszczęsnymi bakteriami z reklamy Domestosa- i cała powaga odleciała.
Ciekawe że wykopowi "eksperci", nic nie powiedzieli o źródle tego artykułu, zwykle jak ktoś wstawi coś na temat chociażby imigrantów itp. i artykuł pochodzi z "The Sun", to musi być zjechany, za "gówniane" źródło.
No ale do rzeczy. Szkoda dziewczyny, tak jak i reszty chorych, szczególnie na takie rzadkie schorzenia. Szkoda że tak wiele osób, mówi jakie to ich życie jest "do dupy", choć niczego im w życiu nie brakuje, niech czasem
Komentarze (53)
najlepsze
No i będzie dobra w wcześniej wymienionego pokera.
Komentarz usunięty przez moderatora
Zrobiła zadziwiające postępy i nawet nauczyła się trochę mówić, jednak woli komunikować się z innymi za pomocą komputera.
Skoro ta choroba ma tak poważne konsekwencje, trochę dziwne, że wszyscy koncentrują się na braku mimiki.
Wiesz, pisząc ten opis miałem na myśli bardziej to, że jest jest wesołą dziewczynką, która potrafi czerpać z życia mimo choroby. Czasem się mówi na jakieś dziecko, które nie może usiedzieć na miejscu, że "jest takie żywe". A przynajmniej wielu ludzi używa takich sformułowań. No ale masz rację, następnym razem będę patrzył, czy opis bądź tytuł nie wprowadza jakiś niezamierzonych dwuznaczności.
Wiem, wiem, że na pewno założenie nie było takie. Tylko nieświadomie wiedząc co się święci (czytałam o tym zespole kiedyś) i tak opis, choć tak nie miał brzmieć, był dość hmmm... zabawny, żeby nie powiedzieć śmieszny ;)
Nie umniejszając wcale dzielności tych ludzi i czerpania radości z życia mimo wszystko stanął mi właśnie w głowie od razu przykład z nieszczęsnymi bakteriami z reklamy Domestosa- i cała powaga odleciała.
nie wyobrażam sobie tego gdybym nie mogła się śmiać.... to naprawdę byłoby straszne...
Głęboko współczuję ludziom, którzy próbują walczyć z tą okropną chorobą.
To takie trudne do rozumienia?! :o?
No ale do rzeczy. Szkoda dziewczyny, tak jak i reszty chorych, szczególnie na takie rzadkie schorzenia. Szkoda że tak wiele osób, mówi jakie to ich życie jest "do dupy", choć niczego im w życiu nie brakuje, niech czasem