Kot nie chciał zejść z dachu pociągu. Konieczne było podstawienie innego...
Niewiele brakowało, a kot wyruszyłby w podróż z Londynu do Manchesteru na dachu pociągu jadącego z prędkością 200 kilometrów na godzinę. Zwierzę pozostawało na dachu przez dwie i pół godziny, a pasażerów trzeba było przenieść do innego składu - poinformował w czwartek "The Guardian".
Minarchista z- #
- #
- #
- #
- 212
Komentarze (212)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Kiedyś kolega opowiadał mi, jak w UK jego firemka dostała zlecenie naprawienia bankomatu. Kilka firm brytyjskich przyjechało i uznało, że nie są w stanie tego zrobić. Problem nie do przeskoczenia stanowiła dla nich nie nietypowa usterka, tylko... Nietypowe śruby, którymi ktoś przykręcił obudowę, do których nie posiadali klucza...
Kolega @p4ws dobrze prawi.
To je jukej, akurat nie było Polaka i Rumuna w okolicy.
To nie takie proste. Podnośnik czy tam wysięgnik z operatorem i odpowiednimi papierami. A że to peron to jeszcze dodatkowe przeszkolenie do pracy na peronie. No i kot. To musi być fachowiec od zwierząt bo nie można zrobić krzywdy kitku.
W zasadzie jest instytucja certyfikująca umiejętność zdejmowania kotów z drzew, dachów, słupów (energetyczne to kolejne certyfikaty)
@Marek1991: Barsik, Barsik! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie chcę wyjść na kogoś z kijem w dupie, ale to troche polaczkowe teraz świętować bo Anglicy długo rozkminiali jak zdjąć kota z pociągu. Rozkminiali bo mają procedury i jasne zasady. Dzięki między innymi takiemu podejściu do procedur zbudowali swego czasu najwieksze imperium w historii świata, podczas gdy my w 2021 rozkminiamy czy bozia się nie obrazi jak usuniemy z
Pewnie teraz siedzi gdzieś załamany, bo nie spełnił swojego marzenia.
@Mszanin: jakby europejczycy mieszkali w afryce to by pewnie straz wzywali do kazdego geparda siedzacego sobie na drzewie, bo biedna kicia, jak ona teraz zejdzie...
kota?