@Wycu91: Gdyby jechał środkiem to po wypadku od razu na cmentarz. Z przeciwka nic nie jechało więc miał miejsce żeby go wyprzedzić ale z jakiegoś dziwnego powodu go nie w ogóle nie zobaczył.
@diel: @kurakpodwodny: powiem Wam tak, może macie rację, ale nie koniecznie. Niestety bywa i tak że kierowcy mają #!$%@? na rowerzystów i myślą "zmieszczę się". Sam dzisiaj stanąłem na środku drogi żeby zatrzymać typa który wziął się za wyprzedzanie jakiejś rodzinki na rowerach. To #!$%@?, że ja jechałem z naprzeciwka i spotkaliśmy się w jednej linii. I ja i rowerzyści z drugiej strony jezdni mieliśmy niewiele ponad pół metra luzu.
Kierowca go nie widział bo pewnie telefon w ręku albo uzupełniał papiery do roboty. Jakby jechał środkiem to by go zabił. Tu nie ma mowy o tym żeby chciał się zemiscic w pasie. On go nie widział koniec kropka.
@RomainGrosjean: Kolo chciał robic jak najmniejszy problem samochodziarzom jadąc właściwie poza linią pobocza, wylądował w szpitalu a i tak znajdą się tacy którzy będą #!$%@?ć ze jego wina bo jechał źle bo za malo asertywnie.
@RomainGrosjean: @Asrael: @suvi1994: Słuchajcie, tu nie chodzi o to że "rowerzysta sam sobie winien", ale najzwyczajniej w świecie bezpieczniej jest jeździć dalej od krawędzi jezdni. Nawet jeśli będziesz miał przed sobą dziurę to możesz ratować się w prawo lub w lewo, a nie tylko wyjazdem na środek pod koła innego pojazdu albo do fosy. Nie wiem jak jest u Was jeśli jeździcie, ale ja już się oduczyłem jeździć przyklejony
Myślę, że kierowca był zajęty czymś innym i nie widział rowerzysty, bo ciężko mi uwierzyć, aby sądził że się zmieści między ciągłą a rowerzystą. No i w takiej sytuacji faktycznie gdyby rowerzysta jechał środkiem to nic by z niego nie zostało...
Niemniej jednak, ja nigdy nie zdecydowałbym się na jazdę tak blisko krawędzi jezdni. Prawo mówi o jeździe możliwie blisko, a nie tuż przy, i tyczy się ono wszystkich kierujących. Osobiście praktykuję
@NieTakMialoByc: Wypowiem się jako rowerzysta i kierowca autobusu bo jestem jednym i drugim. Jest tak jak piszesz, ten kierowca był albo ślepy, albo czymś zajęty, bo to jest niemożliwe żeby świadomie w ten sposób wyprzedzał, tym bardziej że z przeciwka miał wolne. Rowerzysta faktycznie strasznie trzyma się tej krawędzi co innych kierowców może zachęcać do dosyć ryzykownego wyprzedzania. Ja osobiście omijam takie drogi. W Polsce mamy sporo przyzwoitych powiatówek i gminnych
Biorąc pod uwagę mentalność niektórych kierowców, trzymanie się skrajnie prawej części to jak podpisanie dobrowolnie wyroku na siebie. Ja już od dawna dzielę sobie w głowie pas na 3 części i jadę w 1/3 to zmusza kierowców do pełnego wyprzedzania, a nie wjeżdżania na wcisk między linie dzielącą pasy a rowerzystę.
Dlatego nie jeździ się "przy" linii, tylko z bezpieczną odległością, aby móc "odskoczyć" w bok lub ominąć dziurę oraz co najważniejsze, aby takie ameby nie potrafiące podjąć decyzji czy się zmieszczą, czy też nie, widziały potrzebę zjechania na drugi pas oraz poczekania, gdy drugi pas jest zajęty. Dasz palec w postaci maksymalnego zjechania do prawej strony, to zostanie zabrana cała ręka i przy okazji #!$%@? w dupę w postaci wyprzedzania na żyletkę.
@Kolarzino: Szkoda się w ogóle produkować. Gość nie zostawił sobie bezpieczeństwa to hejt w komentarzach że nie miał kamizelki. Zostawiłby sobie bezpieczeństwo to byłby hejt że środkiem święta krowa się wozi. Jeszcze inni piszą że nie powinien pchać się tam gdzie nie ma pobocza xd
Nie ma rozwiązania. Ja po prostu wybrałem opcję bycia #!$%@?, ale bezpiecznym zamiast uprzejmie robić wszędzie miejsce w imię poświęcenia siebie...
@Kolarzino: dla własnego bezpieczeństwa jeżdżę conajmniej 50-100cm od pobocza aby uniknąć takich sytuacji jak w filmie. Raz nawet na podwójnej ciągłej jakiś Janusz zaczal się pluć abym zjechał na bok i próbował mnie przejechać bo nie jechałem przy krawędzi, pomimo tego, ze z naprzeciwka jechał sznur aut( ͡°͜ʖ͡°)
@VanDerPoor: To, że by uderzył to pół biedy. Gdyby przez te barierę przeleciał to też pół biedy. Ale gdyby się dostał między barierę a autobus, to tylne koło by go mogło złapać a wtedy to już trup na miejscu.
Komentarze (242)
najlepsze
W takich miejscach tylko środkiem pasa.
Niestety bywa i tak że kierowcy mają #!$%@? na rowerzystów i myślą "zmieszczę się".
Sam dzisiaj stanąłem na środku drogi żeby zatrzymać typa który wziął się za wyprzedzanie jakiejś rodzinki na rowerach. To #!$%@?, że ja jechałem z naprzeciwka i spotkaliśmy się w jednej linii. I ja i rowerzyści z drugiej strony jezdni mieliśmy niewiele ponad pół metra luzu.
Nie wiem jak jest u Was jeśli jeździcie, ale ja już się oduczyłem jeździć przyklejony
Niemniej jednak, ja nigdy nie zdecydowałbym się na jazdę tak blisko krawędzi jezdni. Prawo mówi o jeździe możliwie blisko, a nie tuż przy, i tyczy się ono wszystkich kierujących. Osobiście praktykuję
Dasz palec w postaci maksymalnego zjechania do prawej strony, to zostanie zabrana cała ręka i przy okazji #!$%@? w dupę w postaci wyprzedzania na żyletkę.
Gość nie zostawił sobie bezpieczeństwa to hejt w komentarzach że nie miał kamizelki.
Zostawiłby sobie bezpieczeństwo to byłby hejt że środkiem święta krowa się wozi.
Jeszcze inni piszą że nie powinien pchać się tam gdzie nie ma pobocza xd
Nie ma rozwiązania. Ja po prostu wybrałem opcję bycia #!$%@?, ale bezpiecznym zamiast uprzejmie robić wszędzie miejsce w imię poświęcenia siebie...
Na szczęście z komentarzy autora na YT wynika, że "tylko" wstrząs mózgu i potłuczenie. Kierowca autobusu się zatrzymał i przyjechały służby.