Pan Radek od 10 lat rozdaje ulotki w warszawskim Mordorze. Był wyśmiewany, bity…
Serwis Natemat.pl opisał historię niepełnosprawnego pana Radka, który codziennie rano wstaje o 3 rano i jedzie dwie godziny do pracy - roznosić ulotki. Już znaleźli się chętni do tego, by dać mężczyźnie lepszą pracę. Czy pan Radek przyjmie którąś z propozycji?
C.....n z- #
- #
- #
- #
- #
- 171
Komentarze (171)
najlepsze
(╯︵╰,) #tfwnogf
Trzymam kciuki, żeby jego sytuacja się polepszyła.
Jak by ktoś był zainteresowany, to można go spotkać na skrzyżowaniu ulic Postępu i Domaniewskiej, przy budynku Domaniewska Office Park.
#!$%@?, nie ludzie. Trzeba być totalnie nikim, żeby w ten sposób, pogardą dla innego człowieka, udowadniać sobie swoją "wartość".
@ja_artur: Przecież to jest płaczliwy tekst, który pojawia się już w którymś artykule i ma wzbudzić emocje w czytelniku XD Najpierw o korpusach gardzących sprzątaczkami, teraz biednym ulotkarzem a jeszcze wcześniej pewnie panem kanapką.
Serio, otwórzcie oczy zamiast łykać jak pelikany, pod każdym z tych artykułów było oburzenie, że nikt nigdy nie
@ja_artur: w oryginalnym tekście nie ma nic o wyśmiewaniu. Opisana jest jedna sytuacja pobicia i jedna oszustwa z umową na telefon. Napisano natomiast, ze ludzie mu pomagają, czasami wynoszą herbatę lub pożyczają krzesełko.
Komentarz usunięty przez moderatora
@Ja_tu_tylko_komentuje: Znowu? https://www.wykop.pl/link/4277113/comment/54476639/
W tamtym znalezisku tyle samo "niechktośów" jak w tym. Koleś jest w jakimś tam stopniu upośledzony intelektualnie i fizycznie. A Wykop nie chce żeby z naszych pieniędzy utrzymywać niepełnosprawnych bo już teraz otrzymują od państwa wystarczająco dużo pieniędzy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak cie tak boli jego sytuacja to jedź do Warszawy i daj mu swoje pieniądze.
No co z tego? Czy tracę prawo głosu bo nie jestem biedny i niepełnosprawny? W końcu żeby tym ludziom pomagać wykorzystywane są moje pieniądze.
Nie daj nic, przyjdą po 500zł, daj 500zł przyjdą po
Komentarz usunięty przez moderatora
@Striker009: To samo powie jakiś murzynek z Burundi czytając o tym kolesiu. Ale dziękujemy za spostrzeżenie że "zawsze znajdzie się ktoś kto ma gorzej niż ja".