Cześć.
Chciałbym podzielić się z wami historią, która dziś znalazła swój niespodziewany finał z miłym zaskoczeniem.
Otóż dokładnie 7 dni temu, zakupiłem w olsztyńskim Lidlu lody. Jeden z nich był ewidentnie nadgryziony, dlatego zgłosiłem sprawę na infolinię.
Napisałem maila o poniższej treści:
Szanowni Państwo,
Wczoraj (5.07.14) zakupiłem w jednym ze sklepów Lidl w Olsztynie między innymi lody, które kupuję praktycznie od początku ich pojawienia się. Wszystko było ok, aż do wczoraj, kiedy to zakupiłem feralne lody. Rozchodzi się o lody Śrubek firmy Ballino. Numer partii:16.12.15/7744/K/44/46/51/R/18/01:26. Lód był fabrycznie zapakowany z wyraźnie wygryzioną częścią w połowie (z bliska było widać ewidentne ślady zębów).
https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/l/t1.0-9/65428_716482185055991_2441491096719768249_n.jpg
Pozdrawiam XYZ
O sprawie zupełnie zapomniałem, chciałem tylko, zgłosić fakt, lubię ten sklep i nigdy wcześniej nic dziwnego mnie w nim nie spotkało. Ot koniec wywodu.
Dziś o godzinie 14:30, dzwoni nieznajomy numer - odbieram - kurier z paczką dla mnie. Zastanawiam się o co chodzi, albo ktoś sobie zrobił głupi żart i zamówił coś pobraniowego na mnie, albo z jakiegoś banku czy innej instytucji. Okazało się, że Lidl nie zapomniał o sprawie i dał przykład innym, jak postępować z klientami. Bardzo dziękuję za otrzymaną paczkę, choć nie była konieczna z miłą chęcią ją przyjąłem.
Poniżej zamieszczam zdjęcia.
Komentarze (210)
najlepsze
Rozumiem poddanie pod wątpliwość czy sam tego loda nie ugryzłem lub wiarygodności całej sprawy.
Jestem dorosły i w oficjalnych kontaktach przedstawiam się nazwiskiem, nie widzę przeszkód, żeby w formularzu podać własny adres. W końcu to reklamacja a nie list z pogróżkami.
Odnoszę wrażenie, że powinienem przeprosić wszystkich za to, że cokolwiek otrzymałem. Takiej fali hejtu jeszcze nie widziałem pod znaleziskiem "reklamacyjnym".
Niektórym