np. taki widok to jest, szczególnie jesienią, częsty. warto zauważyć że to jest nad korytem rzeki, gdzie ruch powietrza normalnie jest (powinien być) większy niż między budynkami.
jak się sprowadziłem do Krakowa to zakochałem się w tej mgle, bo była tak gęsta i wprowadzała ciekawy klimat. po kilku latach dopiero sobie uzmysłowiłem że to jest tak na prawdę smog, i chociaż nadal wygląda to nocą ciekawie, to jednak śmierdzi niesamowicie,
Wystarczy się spytać maszerujących ile są gotowi zapłacić za świeże powietrze. Bo zmiana wszystkich pieców węglowych/wielopaliwowych :D(czytaj na odpady) w mieście na inne paliwo to majątek.
@graf_zero: Ch?? mnie to obchodzi. Jak kogoś nie stać, to nie musi mieszkać w najlepszej części Krakowa. Smrodzi Śródmieście, smrodzi Olsza, smrodzi Podgórze, smrodzi Salwator. Za sprzedaż mieszania w tych okolicach kupią 2 w innej części Krakowa.
Swoją drogą. Byłem ostatnio na obiedzie w Stodole na Kaziku. Zaraz obok są takie są takie zajebiste mieszkanka w włoskim stylu. Zawsze zastanawiałem się któż tam zamieszkuje. Okazuje się, że to socjale.
To jest problem nie tylko Krakowa. Fantastyczne mieszkania, w ścisłym centrum, w najbardziej prestiżowych (NIEGDYŚ) lokalizacjach, i są to komunałki albo socjale. Stawiam na komunałki.
Ale brak urzędnikom odwagi, wiedzy i umiejętności aby skutecznie przeprowadzić akcję prywatyzacji tych budynków i budowę prawdziwych socjalek za tą kasę.
Mieszkam w Szczecinie. Tutaj mamy spółkę miejską od renowacji centrum. Przez 13 lat jak działa, odnowiła raptem KILKA kamienic, oczywiście cały
To Wy tam w Krakowie nie macie ciepłowni. Nie ma możliwości podpięcia kopciuchów do tak cudownie reklamowanego za pieniądze z unii "Ciepła Systemowego" ?! Skandal!
@Xaveri: Śródmieście i okolice w Krakowie są "ciut starsze" od zdecydowanej większości polskich miast. Co za tym idzie podłączenie tego do sieci ciepłowniczej jest utrudnione.
Poza oczywistym wpływem na zdrowie mieszkańców to zanieczyszczenie ma niekorzystny wpływ na wizerunek Krakowa. Studiuję obecnie w Tyrolu i niestety, ludzie powoli zaczynają kojarzyć naszą "stolicę kultury" z brudnym powietrzem (mówili o tym nawet w wiadomościach ogólnokrajowych).
Ciekawostka: W Innsbrucku, gdzie chwilowo mieszkam wszystkie wskaźniki skażenia powietrza są na poziomie "bardzo niski", a Austriacy i tak narzekają na degradację środowiska ;)
@Sherrax: wg programu ochrony powietrza dla województwa małopolskiego napływ spoza Krakowa to nie główny problem choć znaczący.
Poza zarzynaniem można go jeszcze modernizować, bo aż dziw że przemysł lokalny ma mniejszy wpływ na zanieczyszczenie niż ten odległy o kilkadziesiąt kilometrów.
@babisuk: Bardziej miałem na myśli to że Kraków jest tak posadowiony że nawet zanieczyszczenie z bardzo daleka zatrzymują się na nim zamiast lecieć dalej i się rozrzedzać.
Komentarze (137)
najlepsze
np. taki widok to jest, szczególnie jesienią, częsty. warto zauważyć że to jest nad korytem rzeki, gdzie ruch powietrza normalnie jest (powinien być) większy niż między budynkami.
jak się sprowadziłem do Krakowa to zakochałem się w tej mgle, bo była tak gęsta i wprowadzała ciekawy klimat. po kilku latach dopiero sobie uzmysłowiłem że to jest tak na prawdę smog, i chociaż nadal wygląda to nocą ciekawie, to jednak śmierdzi niesamowicie,
źródło: comment_HW4kMOmEe5aLUMe0zxPoVD0da2VtG3qt.jpg
PobierzSwoją drogą. Byłem ostatnio na obiedzie w Stodole na Kaziku. Zaraz obok są takie są takie zajebiste mieszkanka w włoskim stylu. Zawsze zastanawiałem się któż tam zamieszkuje. Okazuje się, że to socjale.
To jest problem nie tylko Krakowa. Fantastyczne mieszkania, w ścisłym centrum, w najbardziej prestiżowych (NIEGDYŚ) lokalizacjach, i są to komunałki albo socjale. Stawiam na komunałki.
Ale brak urzędnikom odwagi, wiedzy i umiejętności aby skutecznie przeprowadzić akcję prywatyzacji tych budynków i budowę prawdziwych socjalek za tą kasę.
Mieszkam w Szczecinie. Tutaj mamy spółkę miejską od renowacji centrum. Przez 13 lat jak działa, odnowiła raptem KILKA kamienic, oczywiście cały
źródło: comment_OtFkGUcOEHoVDEUlTo2vGVn5xM6WwapG.jpg
PobierzCiekawostka: W Innsbrucku, gdzie chwilowo mieszkam wszystkie wskaźniki skażenia powietrza są na poziomie "bardzo niski", a Austriacy i tak narzekają na degradację środowiska ;)
Poza zarzynaniem można go jeszcze modernizować, bo aż dziw że przemysł lokalny ma mniejszy wpływ na zanieczyszczenie niż ten odległy o kilkadziesiąt kilometrów.