Moja siostra chodzi do 3 klasy podstawówki, czasami jeżeli szybciej kończy lekcje to odrabia na świetlicy lekcje z Paniami, w domu tylko się doucza i sprawdzamy wszystko co zrobiła w szkole. Niestety największym problemem jest to, że w szkole co chwilę jest atak wszy, tak więc siostra zamiast na świetlicę idzie do babci gdzie niestety nie odrobi lekcji (babcia woli uczyć modlitw). :P
Mój brat, który jest w 2 klasie podstawówki musi się uczyć pisowni i wymowy słówek takich jak np wash mashine dishwasher itp. albo na polski gżegżółkę mieli ;s spędza po lekcjach z babcią 2-3 godziny i wieczory z mamą uczą się jeszcze angielskiego
Praca domowa może mieć sens w wypadku uczniów, którzy maja problemy z pamięcią czy koncentracją. Natomiast powinna być dobrowolna. Niestety betonu polskiej myśli pseudo naukowej się nie zmieni z dnia na dzień.
w ogóle zlikwidujmy prace domowe, zunifikujmy ortografię, zdejmijmy z rodziców (bo ze szkół przecież już zdjęto) obowiązek wychowania dziecka, bo to wszystko stresuje biedne dzieciaczki, a potem się dziwmy czemu ludzie wyjeżdżają bo w Polsce nie ma przyszłośći
Komentarze (12)
najlepsze
Mój brat, który jest w 2 klasie podstawówki musi się uczyć pisowni i wymowy słówek takich jak np wash mashine dishwasher itp. albo na polski gżegżółkę mieli ;s spędza po lekcjach z babcią 2-3 godziny i wieczory z mamą uczą się jeszcze angielskiego
Poza tym, nie ma w tym artykule zarzutów stawianych bezpośrednio nauczycielom, co najwyżej obecnemu systemowi edukacji.