Ludzie! To woła o pomstę do nieba. Zachowujecie się jak banda podwórkowych blokersów przesiadująca przed komputerem.
Umiecie pisać, umiecie śmiać się z innych ludzi którzy nie potrafią poprawie złożyć choć jednego zdania. Jeden drugiego poprawia ale na litość boską - nauczcie się pisać poprawnie jeden wyraz, który codziennie używacie: Internet. Słowo Internet to nazwa własna. To nie jest "internet" tylko Internet - słowo pisane z wielkiej
"Internet" nie pisze się z dużej litery. Zależy od kontekstu, ale w większości używanych przypadków prawidłowo jest z... małej. To trochę tak jak np. ze słowem "gazeta". Możesz pisać tekst o Gazecie Wyborczej, i wtedy używasz "Gazeta" (jako nazwa własna) i "gazeta" (jako rodzaj medium). Ze słowem "internet"/"Internet" jest podobnie. Z małej piszemy, mając na myśli płaszczyznę, wirtualny świat, "miejsce", czy jak to chcesz określić. Z dużej - kiedy mamy na myśli
Redaktor INTERNETU :) - Kto by nie chciał być na takim stanowisku?
Szczerze? Ja bym nie chciał. Sama Wikipedia (tylko polska, a co dopiero inne wersje językowe) byłaby o wiele za ciężka do redagowania przez jedną osobę.
A odbierając to w kategorii żartu, uznaję, że nie nadaje się on na główną.
Na tym polegają stereotypy. To nie natura spieprzyła sprawę, tworząc systemy poznawcze, które uznajemy za nie działające tylko tzw poprawność polityczna i głupota ludzi doprowadziły do sytuacji, w której stereotyp to słowo negatywne.
Tak - potraktowałem Cię stereotypowo, a skoro dla Ciebie to powód, żeby wszystko przyjmować na poważnie - Ok :)
Komentarze (94)
najlepsze
Poza tym suchar. Zakop.
Ludzie! To woła o pomstę do nieba. Zachowujecie się jak banda podwórkowych blokersów przesiadująca przed komputerem.
Umiecie pisać, umiecie śmiać się z innych ludzi którzy nie potrafią poprawie złożyć choć jednego zdania. Jeden drugiego poprawia ale na litość boską - nauczcie się pisać poprawnie jeden wyraz, który codziennie używacie: Internet. Słowo Internet to nazwa własna. To nie jest "internet" tylko Internet - słowo pisane z wielkiej
Szacunek to moga do Ciebie mieć ziomy na dzielni jak se nowe adadisy kupisz.
Szczerze? Ja bym nie chciał. Sama Wikipedia (tylko polska, a co dopiero inne wersje językowe) byłaby o wiele za ciężka do redagowania przez jedną osobę.
A odbierając to w kategorii żartu, uznaję, że nie nadaje się on na główną.
Tak - potraktowałem Cię stereotypowo, a skoro dla Ciebie to powód, żeby wszystko przyjmować na poważnie - Ok :)