Czym się zajmują mokotowscy radni? Ostatnio głównie poszukiwaniem oszczędności poprzez likwidację szkolnych stołówek i parków. Nie tak dawno pisałem o planach likwidacji stołówek w szkołach:
//www.wykop.pl/link/1037249/likwidacja-szkolnych-stolowek-na-to-zgody-nie-ma/
I choć w komentarzach przejawiały się zarzuty, że dofinansowanie stołówek to socjal i jako taki jest niedopuszczalny - stołówki w szkołach są ważne i żaden catering ich nie zastąpi. Jeszcze na temat oszczędności w tym temacie -
budżet Mokotowa na 2012 rok przewiduje dofinansowanie do stołówek w szkołach i przedszkolach rzędu 7,7 ml. Nie jest napisane, ile z tego idzie dla szkół a ile dla przedszkoli (tam stołówki zostają). Jedna kucharka przypada na 66 dzieci. A te 7 milionów to tyle, co
cztery przystanki.
Kolejny racjonalizatorki pomysł radnych to likwidacja ogródków jordanowskich. I tak podjęto uchwałę o likwidacji jednego (choć plany były na likwidację większej liczby):
//bip.warszawa.pl/NR/exeres/4236759F-93BB-49B1-BE3C-2BF826DF825E,frameless.htm
Podany powód zakrawa o ponury żart - nie było chętnych na objęcie stanowiska dyrektora parku (druk 203). Niestety kwota 4-8k miesięcznie okazała się zbyt niska i nie było chętnych do objęcia funkcji dyrektora placówki.
Przypomina się historia ogródka na ul. Szarej - od listopada własność "Szara Development"...