Wpis z mikrobloga

1. Bądź regularnym klientem (od 10-ciu miesięcy) sklepu Marcpol przy ul. Giewont 21 w Warszawie

2. Usłysz żądanie przez kasjerkę okazania zawartości plecaka (bo od niedawna są tabliczki zabraniające ich wnoszenia)

3. Odmów i zażądaj przyjazdu policji

4. Śmiej się ze sklepu razem z ochroniarzami, którzy niedługo przyjeżdżają

5. Śmiej się razem z policją i okaż zawartość plecaka

6. Napisz skargę, przestań kupować w tym sklepie

7. Profit, ponieważ walczysz o swoje prawa

#przeszukanie #znajswojeprawa #naduzycie
  • 48
  • Odpowiedz
@Shodan56: Pewnie, że byłoby szybciej. Ale obsługa zawsze w tym sklepie była słaba, a teraz już więcej tam nie kupię. Kto zyskał, kto stracił? ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
  • 241
@mat48: mogłeś zażądać, żeby sprawdzili też torebki wszystkich kobiet w sklepie skoro chcą tego od Ciebie - torba to torba...
  • Odpowiedz
@mat48: właściciel ma prawo ustanowić taki zakaz w swoim sklepie, a ty powinieneś go respektować i tyle. To samo się tyczy palenia w barach albo włażenie z lodami do sklepu odzieżowego. Jeśli ci zwrócą uwagę to też ich olejesz?
  • Odpowiedz
@Shodan56: @Dziki_wieprz: tabliczka z zakazem pojawiła się niedawno. Nie będę zostawiać plecaka z wartościowymi rzeczami w szafce, za której zawartość nikt nie odpowiada.

Zakaz palenia jest słabym przykładem, ponieważ nie jest to widzimisie właściciela, a ma podstawę prawną. Przeszukanie przez kasjera czy zakaz fotografowania w sklepie nie mają.
  • Odpowiedz
@szymon_jude: poprawka: według licznych kartek nie odpowiada, choć nie mają prawa one wisieć. Czyli pomimo, że prawnie sklep powinien odpowiadać za zawartość szafki, nie chciałbym toczyć boju w razie zaginięcia.
  • Odpowiedz
@mat48: ps. kiedyś miałem podobną sytuację w UK, kręciłem się po sklepie Halfords (sklep z częściami samochodowymi) z plecakiem. Akurat mi się samochód zepsuł i potrzebowałem kupić kilka drobnostek, a w plecaku miałem rzeczy do pracy. Podszedł sprzedawca i poprosił czy może zobaczyć zawartość mojego plecaka, powiedziałem NIE. On się upierał jeszcze kilka razy, powiedziałem nie, a jeśli myśli, że jestem złodziejem to niech dzwoni na policję z tym że
  • Odpowiedz
To samo się tyczy palenia w barach albo włażenie z lodami do sklepu odzieżowego. Jeśli ci zwrócą uwagę to też ich olejesz?


@Dziki_wieprz: pierwszego zakazuje prawo? a drugie to porównanie z dupy, kwestia dobrego wychowania

a, sklep to przestrzeń publiczna, więc se mogą wsadzać te zakazy głęboko między poślady, skoro mamy takie prawo, to z niego należy korzystać
  • Odpowiedz