Wpis z mikrobloga

  • 731
Kto przez cały okres swej edukacji w gimnazjum i liceum/technikum, nie miał ANI JEDNEGO eksperymentu na lekcjach chemii czy fizyki niech da plusa.

  • 90
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Bunch: Ja miałem w podstawówce kilka eksperymentów na przyrodzie ( ͡° ͜ʖ ͡°), np. jak kwas siarkowy zjadał kawałek bibuły (ale stężenie tego kwasu było dość słabe, tak więc prawie 40 minut zajęło mu wygryzienie dziury :P). Poza tym miałem też przykład jak uzyskać wodór: babka wrzucała kawałek cynku do wodnego roztworu HCL i w wyniku reakcji powstawały bąbelki wodoru, które łapała do próbówki :). W
  • Odpowiedz
@Bunch: Ja miałem dwa. Jedno z chemii (wytwarzanie wodoru i podpalenie go) i drugi z fizyki (obrazowanie poduszki powietrznej przy pomocy odkurzacza). Przez wszystkie te lata DWA doświadczenia. To jest kpina.
  • Odpowiedz
@Bunch: U mnie w gimnazjum w ferie były organizowane nawet dodatkowe zajęcia z chemii, gdzie przynosiliśmy swoje propozycje doświadczeń. Były wybuchy, był dym. Pani nawet nam przelewała odczynniki do buteleczek i dawała, żebyśmy w domu popróbowali. W liceum mieliśmy nawet dygestorium, podobno jako jedna z nielicznych szkół w województwie. Z fizyki też było sporo doświadczeń. A ani gimnazjum, ani liceum nie były wybitne.
  • Odpowiedz
@Bunch: nie chodziłem do gimnazjum, w podstawówce to tylko na chemii, były eksperymenty, chyba od 7 klasy a pytania babki "chłopaki który mi pożyczy na chwilę zapalniczkę, bo i tak wiem, że 3/4 z was pali" najlepsze. Z liceum pamiętam kilka zajęć z jakimiś tam substancjami, ich mieszanie w specjalnej pracowni, nie w klasie gdzie normalnie mieliśmy chemię. Co do fizyki (w liceum, bo w podstawówce były kryształki soli i
  • Odpowiedz
@Bunch: ja mialam bardzo duzo doswiadczen na chemii w ginbazie, babka nawet w domu gotowala sok z czerwonej kapusty, zeby go uzyc jako wskaznik czy cos :P
  • Odpowiedz
@Bunch: ja miałem jakieś ultra podstawowe i nieefektowne rzeczy w stylu rozpuszczenie czegoś w probówce używając palnika albo zabawy z magnesem i opiłkami żelaza. Ale idealnie nad stołem nauczyciela na suficie był czarny ślad, jakby po przypaleniu o średnicy parudziesięciu centymetrów, więc pewnie coś się kiedyś śmiesznego stało ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Bunch: Chyba jestem w najlepszej sytuacji, bo programowo w liceum mam 2 godziny labów z chemii w tygodniu :)))) ostatnio w reakcji glicerolu z sodem zrobiłem małą eksplozję :) a u was co, dalej kryształki soli na sznurku? XD
  • Odpowiedz