Wpis z mikrobloga

  • 731
Kto przez cały okres swej edukacji w gimnazjum i liceum/technikum, nie miał ANI JEDNEGO eksperymentu na lekcjach chemii czy fizyki niech da plusa.

  • 90
  • Odpowiedz
@Bunch: ja miałam bardzo fajna panią od chemii ;) co druga lekcje wejściówka i eksperymenty. Kobieta miała dużo materiałów ;) i ludzie chętnie chodzili na jej zajęcia. Dzięki niej nawet maturę z chemii pisałam :-D
  • Odpowiedz
  • 1
@Bunch: na chemii w 1 klasie LO przez cały rok uczyliśmy się wszystkich E na pamięć (tak w skrócie) więc... :D
  • Odpowiedz
@Bunch: Nie mogę powiedzieć, że przez całą szkołę nic nie było, ale i licbazie i gimbazie nie trzymali nawet poziomu jednego eksperymentu na rok, a szkoda, bo fizyka i chemia potrafi być fascynująca (oczywiście dobrze prowadzona).
  • Odpowiedz
@Bunch: Byłam w biol-chem-fizie. W praktyce okazało się, że chemia to sucha teoria bo "nie ma stanowisk chemicznych" a gdy je już zrobili, to..."jest ich tylko sześć i się nie pomieścimy". A liceum miało sławę bardzo dobrego -,-
  • Odpowiedz
@Bunch: Miałem w gimnazjum kilka eskperymentów, było to bodajże coś z magnezem i siarką czy coś w tym stylu. Mielibyśmy więcej eksprerymentów, ale nauczycielka nie była w stanie Nas dopilnować i kilka osób kradło odczynniki czy dosypywało po kryjomu coś do zlewek
  • Odpowiedz
@Bunch: no jak, a eksperyment na fizyce pokazujący przyspieszenie ziemskie? Pani wzięła klucz od sali, zmięła papier robiąc z niego kulkę, upuściła te dwie rzeczy na ziemię, a kiedy obie naraz dotknęły podłogi, my osłupieliśmy w niemym zachwycie.
  • Odpowiedz
@Bunch: Jestem na mat-fiz, nauczycielka zorganizowała nam kilka razy zajęcia na politechnice. W gimnazjum pani miała nam pokazać jak się robi mydło, ale ostatecznie przyniosła gotowe i mogliśmy je sobie obejrzeć (emocje były niesamowite).
  • Odpowiedz
@Bunch: U mnie w podstawówce pani przyniosła szklankę i świeczkę.

Przykryła palącą świeczkę szklanką i w ten sposób pokazała, że ogień spala tlen, a jak go spali gaśnie.
  • Odpowiedz
@Bunch: Ja raz miałem spalanie magnezu na chemii, i raz na fizyce prąd z ogórków kiszonych robiłem. #niecoolstory o nauczycielu chemii, który u mnie w #podbaza pokazywał jak się wytwarza wodór. Jak wiadomo najprościej kwas solny z cynkiem zmieszać i zbierać to co u góry się wydostaje. Tylko nie może się tam dostać powietrze bo nastąpi gwałtowne spalanie wodoru. No i się dostało, a koleś miał
  • Odpowiedz