Aktywne Wpisy
rales +348
tag do obserwowania --> #sredniasondazysejm
LIPIEC 2023
1. Prawo i Sprawiedliwość - 33,7% - 183 mandaty (⬆ 0,1%)
2. Koalicja Obywatelska - 29,1% - 157 mandatów (⬇ 1%)
3. Konfederacja - 12,5% - 54 mandaty (⬆ 1%)
4. Trzecia Droga - 9,6% - 36 mandatów (⬇ 0,3%)
5. Lewica - 8,4% - 29 mandatów (⬆ 1%)
LIPIEC 2023
1. Prawo i Sprawiedliwość - 33,7% - 183 mandaty (⬆ 0,1%)
2. Koalicja Obywatelska - 29,1% - 157 mandatów (⬇ 1%)
3. Konfederacja - 12,5% - 54 mandaty (⬆ 1%)
4. Trzecia Droga - 9,6% - 36 mandatów (⬇ 0,3%)
5. Lewica - 8,4% - 29 mandatów (⬆ 1%)
idziesz sobie w niedziele, kontemplujesz przyrodę i wchodzi ci w kard taki dżolo alfa bambolo, wypinglowany, wyperfumowany, że trup komara ulice za nim ściele, rekini uśmieszek {bo już wie co się będzie dziać wieczorem) a obok niego rzecz jasna nie co innego jak najlepsze srańsko jakie widziałem przez ostatnie 5km marszu (a podkreślam ludzi od #!$%@?), do tego rude (a wiecie co takie śmigło z .uja robią), a ja na to sobie
1. Hindusi - najgorsza kategoria kandydatów dla każdego rekrutera, który działa międzynarodowo. Widzą ogłoszenie po angielsku to ślą w ciemno aplikacje. Ba, czasem wystarczy, że sam tytuł jest po angielsku, to nic, że nie rozumieją treści ogłoszenia, które jest po włosku albo niemiecku czy tam francusku. Jeszcze pół biedy, że tylko zaaplikują, wyślę mu odmowę, nie kosztuje mnie to aż tak dużo czasu, ale typ czasem dzwoni (jeśli znajdzie mój numer) lub pisze i się pyta czemu odpadł.
-"Zna pan język włoski, jest tu wymagany?"
- "Nie nie znam, ale się przecież szybko nauczę".
- "Tutaj jest jeszcze wymagany SAP, widzę, że nie pracował Pan z nim nigdy"
- "No tak, ale znam trochę html (?!?!?), to przecież szybko się nauczę, już zacząłem kurs online".
Nie lubię być niegrzeczny, ale czasem nie mam wyjścia...
2. Arabowie - dla nich też wszystko zawsze jest spoko, a w życiu nie ma żadnych przeszkód. Kiedyś dzwoniłem do byłego pracodawcy pewnego kandydata z Arabii Saudyjskiej:
- "No to panie Ahmed, jak się sprawdzał w pracy ten były pana podwładny Yusuf?"
- "Doskonale, Yusuf to dobry człowiek, kocha Boga, kocha rodzinę, wspaniały muzułmanin..."
- "OK, OK, ale proszę mi powiedzieć jaki był jako sprzedawca, jakie miał cele, czy je osiągał, itp.?"
- "Świetnym był sprzedawcą, w końcu to bardzo bogobojny człowiek, serce na dłoni, zawsze otwarty, kochający mąż i ojciec"
I tak w kółko przez pół godziny. I weź tu potem napisz klientowi raport z takich "referencji".
3. Rosjanie - ich w sumie lubię, bo są bardzo bezpośredni, ale nie mają za grosz kultury osobistej (oczywiście generalizuję i świadomie krzywdzę kulturalnych Rosjan, których przecież też nie brakuje). Nie używają zwrotów grzecznościowych. Zanim skończę się przedstawiać przez telefon to od razu pytają o wynagrodzenie. Gdy któregoś wysyłam na rozmowę z menedżerem to zawsze drżę, żeby nie zrobili jakiegoś przypału, żeby się ubrali normalnie, itp.
4. Francuzi i Włosi.
Wpis w CV:
French - native
English - fluent
- "Czy możemy chwilę pomówić po angielsku" - pytam.
- "W sumie nie, bo dawno nie używałem, chyba nie da rady".
- "Ale nie będę pytał o szczegółowe rzeczy, tak ogólnie tylko".
- "Nie".
5. Niemcy - bo rzadko odpowiadają na ogłoszenia i są skłonni pracować po 20 lat u jednego pracodawcy (tacy europejscy Japończycy). Trudno się ich rekrutuje. No ale taka specyfika narodu.
6. Polacy - mają obsesję na punkcie udowodnienia rekruterowi, że się gówno zna na ich zawodzie (to zazwyczaj prawda akurat), a oni są wspaniali. Rozmawiam z Anglikiem to on nie ma problemu z tym, że mu powiem "Nie znam się na tym co teraz mówisz, chciałem tylko sprawdzić parę ogólnych rzeczy, a techniczna rozmowa będzie już z menedżerem, on ci też powie więcej odnośnie tych systemów, o które pytasz". "OK, no problem". Polak w tej samej sytuacji będzie kpił, kwestionował "profesjonalność firmy i procesu rekrutacji", strzelał fochy. Aha - i żaden inny naród nie robi takich cyrków przy pytaniu o oczekiwane zarobki. Niemiec, Francuz, Szwed, Anglik powie wprost ile chce, zwykle też ile ma obecnie lub miał ostatnio. Polak będzie się wił i unikał odpowiedzi w nadziei, że to ja powiem ile mu możemy zaoferować.
7. Murzyni (obywatele krajów czarnej Afryki) - są spoko, miewają niezłe kwalifikacje, ale w zachodnioeuropejskich krajach są dyskryminowani i często moi klienci ich nie chcą. Oczywiście nikt nie powie wprost, że to dlatego, że są czarni tylko wymyślą milion innych absurdalnych i błahych powodów. Najbardziej rasistowscy są pod tym kątem Francuzi. Gonią ich Belgowie, Włosi, Hiszpanie, czasem Szwajcarzy. Z moich obserwacji wynika, że najbardziej tolerancyjni w Europie obok Anglików są... Niemcy.
8. Amerykanie. "I am so cool, I am from mighty America, I can handle this, no doubt I can do that". To nic, że nie mam pojęcia o tej pracy i nigdy nie robiłem niczego choćby zbliżonego. "Little Europe, I am coming to teach ya!". Często byli wojskowi.
Oczywiście proszę powyższe traktować z przymrużeniem oka. Wcale nie nienawidzę wszystkich ludzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#hr #korposwiat #swiat #europa
Przyznam, że nie miałem do czynienia z innymi Azjatami niż Hindusi na tyle żeby to stanowiło reprezentatywną próbę, ale wydaje mi się, że:
- rozumieją delikatne sugestie - gdy Arab czy Hindus będzie się upierał, że się nadaje do roboty nawet gdy mu powiem wprost, że jednak się nie nadaje to taki przykładowy Chińczyk pojmie nawet subtelną aluzję od razu i sam zaproponuje wycofanie swojej aplikacji
@Pantokrator: Zalezy od rynku, branzy i dojrzalosci kandydatow. Tu gdzie jestem i gdzie pracuje pytanie o oczekiwania finansowe jest zupelnie naturalne na pewnym etapie. Niepowazni kandydaci raczej nie docieraja
"Mierzyć siły na zamiary" znaczy dopasowywać, albo nawet naciągać swoje siły do swoich oczekiwań.
To romantyczne hasło wywodzące się chyba z "Pieśni filaretów" A. Mickiewicza:
czyli, jeżeli dobrze zrozumiałem chodziło Ci o to, że "nie porywają się z motyką na słońce" ;).
Z tego prostego powodu, że przy tym samym opisie RZECZYWISTE wymagania mogą być drastycznie różne i w bardzo wielu zawodach wiadomo, w co się człowiek pcha dopiero po pierwszym miesiącu-dwóch pracy.
To, że TY uważasz, że "poważny pracownik" wie dobrze, ile powinni mu płacić nie znaczy, że to prawda. Poza tym - czemu to w ogóle ma służyć? I tak firma zapłaci tyle, ile
no od dzis poznalem druga strone, nawet nie pomyslalem ze czlowiek musi w sumie caly dzien z urobkiem walczyc
Zalezy od rynku, branzy i dojrzalosci kandydatow. Tu gdzie jestem...
Pisze o rynku na ktorym widelki pojawiaja sie mniej wiecej w polowie ogloszen, na ktorym to raczej pracodawca szuka pracownika, na ktorym wreszcie raporty ze stawkami wynagrodzen sa czyms naturalnym i w miare regularnie publikowanym przez rozmaite osrodki.
I nie chodzilo mi tu o prace magazyniera na lotnisku.
Takie pytanie jest po prostu czescia procesu
Przykład z magazynierem był ILUSTRACJĄ.
Musiałeś się przypieprzyć do przykładu... ale wybaczam.
Ciekawe, jakie to informacje. Bo w praktyce to nie są żadne wartościowe informacje, które powiedzą ci cokolwiek o przydatności danego człowieka do danej pracy.
Dobrze, że napisałeś post, bo tylko potwierdziłeś punkt numer 6 z mojego tekstu, dotyczący Polaków:
Klasyk. Jestę wielkim panem analitykię albo inżynierę, dajcie mi kogoś poważnego do porozmawiania, o czym ja mogę rozmawiać
Choć jeśli mam być szczery, to świat, w którym podawanie wynagrodzenia byłoby czymś normalnym, byłby lepszym miejscem :)
@zongobongo: Haha ciekawe dlaczego akurat tylko przy Rosjanach Cię naszła refleksja, że możesz w tym poście generalizować xD
@Pantokrator: Domyslam sie ze bylo to kierowane do mnie, ale moge byc w bledzie.... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jakie domysly? Co Ty wygadujesz czlowieku? Kursow walut tez sie domyslasz czy po prostu sprawdzasz?
Zrozum - mowi o dwoch roznych czesciach
Czym innym jest obiektywnie weryfikowalny fakt niewymagający interpretacji (kurs walut) a czym innym twoje domysły na temat tego, co właściwie oznacza odpowiedź gościa na pytanie o wynagrodzenie.
Jak mówisz o bardzo SPECYFICZNYM rynku, to mów. W rynku IT to sobie mogą faktycznie mówisz i 100 tysięcy na miesiąc, bo jak nie u ciebie, to dostaną robotę gdzie indziej i sytuacja jest dużo jaśniejsza. Wziąłeś jeden KONKRETNY i
@Pantokrator: Ej serio..?
Zalezy od rynku, branzy i dojrzalosci kandydatow. Tu gdzie jestem...
Rzecz w tym, że kandydat to nie towar, a ludzie nie są ustandaryzowani - zazwyczaj idealnych kandydatów nie ma. Ale znajdzie się kandydat X, Y i Z przy czym Z jest najlepszy, a X najsłabszy. Czemu miałbym zapłacić X tyle samo co Z tylko