Wpis z mikrobloga

Mam prośbę do wszystkich Polaków, których stać na wystawny (w przeciętnej knajpie) obiad za który muszą zapłacić 460 złotych, aby w dupy sobie powsadzali te 5 złotych napiwku.

#oswiadczenie #janusze
  • 176
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Pancernik-Kulowaty_1: tak się żalisz, że mało zarabiasz i liczysz na napiwki. Weź pod uwagę bardzo wysokie ceny w restauracjach itp. oraz zarobki innych ludzi. Myślę, że wielu Twoich klientów również zarabia tyle co Ty i nie dostaje dodatkowo napiwków za swoją pracę. Napiwek nie jest obowiązkiem, a myślę, że i tak dużo na tych napiwkach zarabiasz. Ciesz się z każdej złotówki.
  • Odpowiedz
@pan_Kmicic: oczywiscie, ze mozna powiedziec o kazdym zawodzie, tak jak samo jak mozna powiedziec, ze jak ktos nie studiował nie zrozumie narzekania na panie z dziekanatu. Dyskusja dotyczy dawania napiwków i moim zdaniem osoba niepracująca nigdy w gastronomii nie zrozumie problemu.
  • Odpowiedz
Daliście się #!$%@?ć trolowi na miękko.

Co do tematu, kiedyś pracowałem w drogim hotelu jako barman, większość klientów to bogaci ludzie a "napiwek" w większości otrzymywałem od ludzi skromnych, od nikogo niczego nie oczekiwałem.

@Pancernik-Kulowaty_1 jeśli nie trolujesz, to po prostu zmień prace, nikt nie jest ci nic winny, nic się nie przyjęło żadne 10% nie istnieje to wyłącznie dobra wola klienta.
  • Odpowiedz
@Pancernik-Kulowaty_1: lol tak bardzo nie doceniasz. Ja rozwoze pizze i jak mam 10 zł z całego dnia to się ciesze bo zawsze mam jakieś drobne na głupoty i nie muszę wydawać z pensji. Czasem trafiają się osoby które dają ze 20% od kwoty a niektóre w ogóle nic nie dają. I co wtedy mam zacząć wyzywac? Raczej nie. Zgodze sie ze milo jest dostawac ale noe ma co sie napalac.
  • Odpowiedz
@pan_Kmicic: oczywiscie, ze mozna powiedziec o kazdym zawodzie, tak jak samo jak mozna powiedziec, ze jak ktos nie studiował nie zrozumie narzekania na panie z dziekanatu. Dyskusja dotyczy dawania napiwków i moim zdaniem osoba niepracująca nigdy w gastronomii nie zrozumie problemu.


@noczesc: ale jakiego problemu?

Pracowałem kiedys jako kelner. I to w zasadzie przez chwile. Nie pasowało mi pare rzeczy
  • Odpowiedz
@Pancernik-Kulowaty_1:

choćby dlatego ten napiwek mi się należy-dbam o klienta najlepiej jak potrafię i nie robię tego dla napiwku


No, właśnie widać po twoich wpisach.

#!$%@?, człowiek cięzko tyra, nie przelewa mu się, da te #!$%@? 5zł, połowę swojej pensji godzinowej, bo myśli sobie że #!$%@?, on pracuje ciężko, ale ten studenciak też uczciwie robi to niech ma i wypije piwko za jego zdrowie, a taka #!$%@? pójdzie i jeszcze
  • Odpowiedz
@Shaki: tak, Ci ludzie bardzo ciężko tyrali było to po nich widać (może kiedyś, ale na pewno nie dziś). Wobec ludzi po ktorych można wywnioskować, że nie przelewa im się, a wizyta w knajpie to dla nich rodzaj celebry absolutnie niczego nigdy się nie spodziewam, ale zawsze staram się obsłużyć jak najlepiej potrafię, delikatnie sugerując nawet jakie wybory będą dla nich najlepsze (cena:segment). Uważam, że swoją robotę wykonuję na tyle
  • Odpowiedz
@Pancernik-Kulowaty_1: Najwyraźniej wiedzą. Mi dodatkowo złamanego grosza nikt nie dał, znam ludzi którzy robią projekty warte nawet koło 1mln i patrz, ich klienci też nie zostawiają napiwku a cieszyliby się jak cholera gdyby dostali 10% wartości zamówienia. Argumenty "bo tak wypada", "bo tak się przyjęło" mnie nie interesują.

Podaj racjonalny powód dla którego kelnerom powinniśmy płacić dodatkowo a innym nie, albo zamknij się.
  • Odpowiedz
@Pancernik-Kulowaty_1: oczywiście też jestem tego zdania, że lepiej nie zostawić nic, niż 5 zł, bo też pracowałam w gastronomii i znam to uczucie. Jednakże zawsze nam mówić nasz szef obsługi, że na pytanie klienta, czy ma zostawić napiwek, należy odpowiedzieć - "wedle Pańskiego uznania, ale największą przyjemnościa dla mnie było Państwa obsługiwać." Albo coś w tym stylu.

Swoją droga, szczerze polecam rewelacyjną książkę, która doskonale się przekłąda na pracę i
  • Odpowiedz
@Pancernik-Kulowaty_1: pracowałem jako kelner 4 lata podczas studiów i nigdy nie oczekiwałem od klientów, że dostanę napiwek. Najbardziej mnie #!$%@?ło zawsze kiedy kelnerki (szczególnie jak trafiła się jakaś starsza -> nieudacznik) komentowały."Skąpiec #!$%@?", a dopiero skakała wokół niego jak #!$%@? bo wyglądał na bogatego, a kiedy przychodzili ludzie wyglądający przeciętnie to oschła i #!$%@? jakaś. "Jak ich nie stać na napiwek to niech nie chodzą do restauracji tylko w domu
  • Odpowiedz
@glosnik: Wszedłem tu by zaplusować ten link :D

@Pancernik-Kulowaty_1: Twoim obowiązkiem jest zrobić nawet 50 kursów, szczerzyć mordę i być miłym. Klient płaci te zasrane 460zł za żarcie i za obsługę, z tych pieniędzy jest Twoja pensja więc się ciesz. Jakby nie chciał to by nic nie dał, bo i tak zapłacił za usługę i w to masz wliczoną pensję.
  • Odpowiedz
@Pancernik-Kulowaty_1: Jak nie umiesz sobie znaleźć lepszej pracy niż bycie kelnerem, to nie licz, że ktoś da Ci dodatkowy hajs za to, że jesteś łaskaw wykonywać swoją pracę.

Napiwek to dodatek od klienta, który jest bardzo zadowolony z obsługi lub uważa, że chce dać komuś bonusowy hajs za nic. Choćby Twój klient zjadł obiad za 10 000 zł to nie masz prawa wymagać od niego ani grosza napiwku!
  • Odpowiedz