Wpis z mikrobloga

1949 - 1 = 1948

Więzień labiryntu

James Dashner

Dystopia, literatura młodzieżowa

Ostatnimi czasy miałem ochotę przeczytać coś lekkiego, a takiej książki typowo młodzieżowej nie miałem w rękach od czasu Pottera. A że zwiastun nadchodzącego filmu w kinach mnie zaciekawił, to sięgnąłem po książkę, a nuż będzie przyjemne i jeszcze będę mieć dodatkowe wrażenia z seansu.

Ale do rzeczy. Wyjściowy pomysł i założenia są całkiem ciekawe, mamy grupę kilkudziesięciu chłopców zamkniętych w wielkim labiryncie, wszyscy nie za bardzo pamiętają kim są, a czemu tu są to już w ogóle. No ale skoro już są w tym labiryncie to wypada znaleźć wyjście, no bo jak tu siedzieć tak bezczynnie (różnorakie sprzęty niezbędne do przeżycia są dostarczane wraz z kolejnymi mieszkańcami). Labirynt zamyka się na noc, a w tedy biegają po nim groźne stwory, więc trzeba uważać, ale i jest to jakiś wskaźnik tego, że wyjścia warto szukać. Ale tu po jakimś czasie pojawia się nasz główny bohater, a potem jeszcze pewna bohaterka, a cały system zaczyna się komplikować. I zaczyna się zabawa.

I tu mógłbym skończyć, gdyby nie zawiodło mnie zakończenie tegoż oto I tomu, cały pomysł był ciekawy i dość świeży (tak, Cube, tak, Lost, ale w takim settingu wypada świeżo). A tu nagle wszystko się zmienia, cały setup powieści obraca się o 180 stopni i wychodzi na to, że dalej z tego będą kolejne Igrzyska Śmierci czy inna Niezgodna.

Ogólnie przyjemne. 7/10.

#bookmeter
lordgrievous - 1949 - 1 = 1948

Więzień labiryntu

James Dashner

Dystopia, literatur...

źródło: comment_eq3f3B3GLAX5NX1kfnETKroLEQGBnA1q.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach